Temat: Takie samo imię

Zastanawiam się czy często zdarza się sytuacja, że w najbliższej rodzinie dwoje dzieci dostaje to samo imię? Znacie takie przypadki, że rodzeństwo nazywa tak samo swoje dzieci, albo dzieci nadają imiona swojego rodzeństwa? Znacie motywację takiego działania?

Mój mąż został dziadkiem i okazało się, że wnuczka będzie się nazywała tak samo jak nasza dwuletnia córka. Nie chcę pytać dlaczego, bo nie mam wyłączności na imię, ale przyznam, że czuję się z tym dziwnie.

Znam taka sytuacje i to dzieci braci wiec maja takie samo nazwisko nawet. W sumie czy to na pewno takie ważne? U męża w rodzinie jest 3 Krzyskow (mężowie sióstr i jeszcze córka jednej z nich tez sobie Krzyska znalazła) i tyle tylko, ze bywa to zabawne przy świątecznym stole. 

Już bez przesady. Pewnie przypadek i tyle. Nikt nie ma prawa do nadawania imienia dziecku na wyłączność. Spodobało się im to imię to nadali je dziecku i co to za filozofia. Raczej jak nadaje się imię konkretnie po kimś z rodziny to rodzina jest w to wtajemniczona i wie o bliskich relacjach tych 2 osob lub o jakiś specjalnych względach, jakimś specjalnym autorytecie, wyczynie  danej osoby w rodiznie. 

Ja chciałam dać córce pewne imię, ale krótko przed moim porodem zmarła mama od teścia, ktora miała tak samo na imię , więc stwierdziłam, że to nie jest dobry pomyśl na tamten moment. Gdyby nie ta śmieśc córka miałaby takie samo imię jak matka teścia. I co z tego ? Nawet nie poznałam nigdy matki teścia.

Takiej sytuacji nie znam, natomiast u nas są przypadki gdzie syn ma imię po ojcu, córka po matce. 

Pasek wagi

U nas w rodzinie zarówno mojej jak i żony jest taka tradycja, że dzieci dostają drugie imiona po swoich rodzicach.

Zaś nawiązując do postu użytkowniczki Marisca: kiedyś na wsiach był taki zwyczaj, że jeżeli dziecko zmarło we wczesnym dzieciństwie, a potem urodziło się dziecko tej samej płci to dostawało takie samo imię, co ten zmarły. Tłumaczono to tym, że ten drugi będzie miał "podwójne życie"  - w pozytywnym znaczeniu: długie, bo "oprócz tego co dostał dla siebie" jeszcze dostanie to, z czego brat "nie mógł skorzystać".

Dziwnie to ja się czułam wręcz tragicznie będąc z moim chrześniakiem ( synem mojej siostry) na oddziale onkologicznym, mając w domu 3 dzieci. Ty na prawdę szukasz problemów i zmartwień tam gdzie ich nie ma. 

Pasek wagi

zpiekiel napisał(a):

Dziwnie to ja się czułam wręcz tragicznie będąc z moim chrześniakiem ( synem mojej siostry) na oddziale onkologicznym, mając w domu 3 dzieci. Ty na prawdę szukasz problemów i zmartwień tam gdzie ich nie ma. 

Bardzo Ci współczuję. Kilka lat temu też czuwałam przy łóżku ciężko chorego dziecka (zapalenie mózgu i rdzenia), ale jaki to ma związek z tematem? 

nie ma co sobie przypisywać ze ktos wybral imie dla dziecka uwzgledniajac nasze wybory. na 99% ani przez ulamek sekundy nie pomyśleli o was przy wyborze imienia dla swojego dziecka i to zwykly przypadek ze wam spodobalo sie to samo imie.ty myslalas wybierajac imie dla swojego dziecka ze zobaczyłaś je gdzies w internecie/ ktos z rodziny ma takie i stanowi dla ciebie tak wielka inspiracje i masz do nich taki sentyment ze tez chcialas miec taka mala ,,Zosię/Julkę/Wandę” w domu, bo jakas ciotka czy kuzynka cie zachwyciła? Watpie

Nie nadalabym imienia, które w rodzinie już funkcjonuje u innego dziecka. Właśnie ze względu na dubel i ogólne poczucie "krzywdy" dla dzieci i ich rodziców. Jestem zaskoczona, że nie dostrzegacie w tym niezręczności. Jeśli to bardzo daleka rodzina i nie będziecie razem zasiadac do świątecznego stołu jest to znosne. Przy bliskich relacjach nie taktowne i irytujące. 

Pasek wagi

mam dużą  rodzine wiec sióstr braci ciotecznych , sporo imiona się powtazają .nie widze  w  tym problemu ,czemu miałabym zrezygnowac  z imienia ,kótre mi się podoba ,tylko dlatego ,ze ktoś wcześniej dał swojemu dzieciakowi .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.