Temat: Kiedy zauważylyscie że wyglądaćcie już staro

Ja was chyba wszystkie zalamie- w wieku 30 (!) lat nie wyglądamy już jak pierwszej młodości.Nawet jak kobieta zadbana, regularnie korzysta z usług kosmetyczki to ta cera już nie jest taka jak u 20 latki.Wystarczy porównać sobie zdjęcia.Zanieczyszczenie powietrza, kawa to wszystko tak działa.

Ja  zauważyłam, że skóra mi się starzeje, jak kupiłam sobie lustro do makijażu z mega oświetleniem. Wada wzroku też ma swoje plusy;). Bo ogólnie to też wyglądam sporo młodziej niż mam w metryce (36).

"Co Ty gadasz,mam 33 lata, faceci 40+ to "dziadki" z fajnym samochodemi hajsem, ale pewnie bez erekcji i bez wyglądu. Chyba facet rysował te rubryczki ;)"

"Te, bez przesady! :D Mój mąż ma 41 lat i wszystko z nim dobrze. ;) Fakt, że stanowi raczej wyjątek w swojej grupie wiekowej, niemniej nie dyskryminowałabym z zasady panów 40+. "

"Zgadzam sie, mam 34, 40latek jest dla mnie za stary, moj maz ma prawie 28 lat :)"

"No i znów się ubawiłam.. Mamy pod 50tkę- Chryste-jakie problemy z erekcją?? co to w ogóle jest?"

A ja to, a ja tamto, a ja znam, a ja widziałam, a ja mam, a mnie się zdaje... 

Przypominam, że dane pochodzą ze Stanów, gdzie sytuacja na rynku matrymonialnym jest nieco inna niż Pl i analogiczne wyniki tutaj mogłyby się nieco różnić.

Koszalik napisał(a):

 Wszystko więc zależy od tego czego oczekujemy od partnerki/partnera. Status materialny kobiet również rośnie wraz z wiekiem, podobnie jak pozycja towarzyska i obycie. 

Status socjoekonomiczny kobiety ma niewielką wartość w oczach mężczyzny (w przeciwieństwie do odwrotnej sytuacji, gdzie jest jednym z kluczowych czynników). Bycie bezrobotnym pasożytem jest niepożądane, ale bycie przesadnie ambitną karierowiczką również, gdyż oznacza to w praktyce, że facet powinien być przynajmniej równie ambitny i tyle samo zarabiać, a najlepiej jeszcze więcej, żeby kobieta była usatysfakcjonowana, patrz hipergamia/hipogamia.

Możliwe rozwinięcia tematu do znalezienia u: Lew-Starowicz, Jordan Peterson, Rafał Olszak.

Koszalik napisał(a):

 Gdy ma aspiracje sama do czegoś w życiu dojść to bierze młodego, zdolnego i ambitnego partnera w swoim wieku i razem zdobywają świat ciesząc się wspólnie z wzajemnych osiągnięć. 

W młodym wieku to kobiety rozdają karty. Po 30stce sytuacja się odwraca. Jeśli kobieta ma za wysokie wymagania za młodu, to jeśli nie znajdzie sobie kogoś odpowiednio wcześnie, później możliwe związki będą rozczarowujące. Jeśli utrafi na kogoś lepszego, po latach (i utracie atrakcyjności) jest istotna szansa, że będzie zdradzana. Jeśli na kogoś gorszego, to on będzie zdradzany lub wymieniony na lepszy model. W obecnych warunkach kobiety coraz częściej wolą przychodzić na gotowe do ustawionego faceta, niż wspierać ambitnego, zdolnego, lecz póki co biednego i bez osiągnięć młodzika. Bo to by wymagało inwestycji i zaangażowania, a gdy ma się ciągle możliwości poznawania kolejnych facetów, nie ma motywacji zatrzymać się przy jednej osobie. Może przykład 25F z 50M nie oddaje zjawiska, ale już 25F+35M  się zdarza częściej.

Melkor napisał(a):

"Co Ty gadasz,mam 33 lata, faceci 40+ to "dziadki" z fajnym samochodemi hajsem, ale pewnie bez erekcji i bez wyglądu. Chyba facet rysował te rubryczki ;)""Te, bez przesady! :D Mój mąż ma 41 lat i wszystko z nim dobrze. ;) Fakt, że stanowi raczej wyjątek w swojej grupie wiekowej, niemniej nie dyskryminowałabym z zasady panów 40+. ""Zgadzam sie, mam 34, 40latek jest dla mnie za stary, moj maz ma prawie 28 lat :)""No i znów się ubawiłam.. Mamy pod 50tkę- Chryste-jakie problemy z erekcją?? co to w ogóle jest?"A ja to, a ja tamto, a ja znam, a ja widziałam, a ja mam, a mnie się zdaje... Przypominam, że dane pochodzą ze Stanów, gdzie sytuacja na rynku matrymonialnym jest nieco inna niż Pl i analogiczne wyniki tutaj mogłyby się nieco różnić.

Koszalik napisał(a):

 Wszystko więc zależy od tego czego oczekujemy od partnerki/partnera. Status materialny kobiet również rośnie wraz z wiekiem, podobnie jak pozycja towarzyska i obycie. 
Status socjoekonomiczny kobiety ma niewielką wartość w oczach mężczyzny (w przeciwieństwie do odwrotnej sytuacji, gdzie jest jednym z kluczowych czynników). Bycie bezrobotnym pasożytem jest niepożądane, ale bycie przesadnie ambitną karierowiczką również, gdyż oznacza to w praktyce, że facet powinien być przynajmniej równie ambitny i tyle samo zarabiać, a najlepiej jeszcze więcej, żeby kobieta była usatysfakcjonowana, patrz hipergamia/hipogamia.Możliwe rozwinięcia tematu do znalezienia u: Lew-Starowicz, Jordan Peterson, Rafał Olszak.

Koszalik napisał(a):

 Gdy ma aspiracje sama do czegoś w życiu dojść to bierze młodego, zdolnego i ambitnego partnera w swoim wieku i razem zdobywają świat ciesząc się wspólnie z wzajemnych osiągnięć. 
W młodym wieku to kobiety rozdają karty. Po 30stce sytuacja się odwraca. Jeśli kobieta ma za wysokie wymagania za młodu, to jeśli nie znajdzie sobie kogoś odpowiednio wcześnie, później możliwe związki będą rozczarowujące. Jeśli utrafi na kogoś lepszego, po latach (i utracie atrakcyjności) jest istotna szansa, że będzie zdradzana. Jeśli na kogoś gorszego, to on będzie zdradzany lub wymieniony na lepszy model. W obecnych warunkach kobiety coraz częściej wolą przychodzić na gotowe do ustawionego faceta, niż wspierać ambitnego, zdolnego, lecz póki co biednego i bez osiągnięć młodzika. Bo to by wymagało inwestycji i zaangażowania, a gdy ma się ciągle możliwości poznawania kolejnych facetów, nie ma motywacji zatrzymać się przy jednej osobie. Może przykład 25F z 50M nie oddaje zjawiska, ale już 25F+35M  się zdarza częściej.

Swoją drogą, wiecie jak wejść w du.pę bez mydła koleżankom z pracy? ,,Co, masz 35 lat?! W życiu bym nie powiedziala". 

MamMalego napisał(a):

Melkor napisał(a):

https://www.theatlantic.com/science/archive/2018/0... się domyślić, że nie sam wygląd jest tu brany pod uwagę, zwłaszcza w przypadku mężczyzn, gdzie 50 latek raczej nie będzie atrakcyjniejszy od 30 latka. Zwyczajnie status ekonomiczny mężczyzn rośnie wraz z rozwojem kariery, ale też wpływ starzenia się jest mniejszy niż u kobiet, które wizualnie starzeją się szybciej. Niemało mężczyzn lepiej wygląda w wieku 40 lat jeśli o siebie zadbają niż gdy są młodzikami.W przypadku kobiet wygląd i funkcje rozrodcze pogarszają się z wiekiem, więc są coraz mniej pożądane. Facet osiąga najlepsze powodzenie w wieku 40-55 lat, kobiety na samym starcie 16-25 lat. Oczywiście w średnim wieku więcej osób jest zajętych, więc to nie ma tak bezpośredniego przełożenia z wykresu.
Co Ty gadasz,mam 33 lata, faceci 40+ to "dziadki" z fajnym samochodemi hajsem, ale pewnie bez erekcji i bez wyglądu. Chyba facet rysował te rubryczki ;)

Koń by się usmieł co ty pleciesz XD Faceci 40+ mogą wyglądać super pod warunkiem że są zadbani i wysportowani, mnie tam się tacy bardziej pdobają niż chłystki 20 +. Niestety w naszym kraju( nie wiem jak w innych) większośc mężczyzn w wieku 40, 50 lat to typowi Janusze z piwnymi brzuchami, niezadbanymi zębami, wyłysiali itd 

W dużej mierze to czy wyglądamy staro zależy od nas samych ponieważ dużą rolę odgrywa sylwetka, sposób ubierania, dbanie o siebie a jak kobieta w wieku 40 lat ubierze się np w garsonkę, zetnie włosy na "chłopaka" no to już raczej wygląda jak "baba" . Moim zdaniem najlepiej wyglądają kobiety szczupłe(ale nie wychudzone) bądz nawet jak mają kilka kg +(nie grube), z długimi lub półdługimi włosami, delikatnym makijażem i które ubierają się młodzieżowo ale nie jak nastolatki tylko młode kobiety :) A zabiegi estetyczne czy jakieś drogie kremy to "pikuś"

Ja osobiście widzę że wyglądam starzej niż 10 lat temu co jest oczywiste ale bardziej się sobie podobam teraz(29 lat). Nie będę na siłę z tym walczyć, wolę być naturalną kobietą ze zmarszczkami niż nabotoksowanym paszkwilem(przepraszam za określenie ale takie wybotoksowane kobiety działaja na mnie odrażająco)

Nayuri napisał(a):

Swoją drogą, wiecie jak wejść w du.pę bez mydła koleżankom z pracy? ,,Co, masz 35 lat?! W życiu bym nie powiedziala". 

....bo wygladasz na 40 :D

Mała uwaga do pana. Wlazłes na watek typu nikt mnie nie kocha, ptaszki na mnie srają. On na pewno nie słuzy do wymiany pogladów na takim poziomie i jako osoba szczycaca się tym, że podnosi średnie IQ tego portalu powinieneś to wyłapać. Jako że Vitalia wprowadziła ostatnio algorytm znacznie ograniczający wolność słowa nie jestem w stanie powiedzieć tego, co mi sie w takich chwilach ciśnie pod palce. Powołam się jedynie na fakt, że zaczem wyślesz posta, możesz to dokładnie przemysleć, polecam zatem. 

Ja zaczęłam czuć się staro jak założyłam rodzinę i dotarło do mnie, że są rzeczy, których już tak po prostu w życiu nie zrobię;) Za to mogę robić inne.

Co do wyglądu: zawsze miałam potężne kompleksy. Wielki nos (wcale nie jest wielki, jest całkowicie normalny), trochę wyższa waga niż inne dziewczyny (wtedy waga w normie, tylko powyżej środka normy a nie bliżej dolnej granicy), trądzik, tłusta skóra, kręcone włosy (a chciałam proste). Głupia nastolatka;) W dodatku zawsze wyglądałam starzej niż na swój wiek. Musiałam kupować starszym koleżankom alkohol i zawsze mi sprzedawali;) Mąż jak mnie poznał to tez myślał, że mam kilka lat więcej. A miałam wtedy 19.

Teraz mam (jeszcze) nadwagę, twarz pewnie brzydszą niż po 20-ce (mimo nadwagi mam dość ostre rysy, a do tego dość dużą twarz - tak było zawsze, problem zaostrza się jak schodzę bliżej normalnej wagi). I mam totalnie wyrąbane na to, jak wyglądam. Robię lekki makijaż, myję twarz peelingiem, czeszę się, chodzę do fryzjera obcinać włosy i robię paznokcie (bo sama nie umiem). Cerę mam dużo lepszą niż kiedyś. Mam 31 lat, ale przypuszczam, że większość dała by mi bliżej 40-ki (właśnie ze względu na ostre rysy twarzy, kilogramy i okulary). Brak odpowiedniej ilości snu też robi swoje.

Pasek wagi

Mam 31 i jeszcze nie uwazam, ze wygladam staro (szacuja mi 25, 27).

Pasek wagi

Mam 30 i mysle, ze na tyle wygladam. Kiedys zrobilam watek na vitalii to wiekszosc tak mniej wiecej obstawiala poza pojedynczymi przypadkami :)

Nie bede czarowac, chcialabym wygladac na mniej ale pogodzilam sie z uplywem czasu. 

Dzis rano... Mam 31 lat.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.