- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 listopada 2019, 08:04
Mam 23 lata , pije,stosuje różne używki i imprezuje raz w tygodniu lub raz na 2 tygodnie . Według was to już za dużo ? Niby jestem młoda i muszę się wyszaleć ale obserwując niektóre moje znajome to żyją o wiele spokojniej
Edytowany przez Haczyk23 16 listopada 2019, 08:09
16 listopada 2019, 12:09
Ale ile pijesz? Jest rocznica miedzy kulturalna lámpka wina czy drinkiem dla smaku a chlaniem aby tylko sie nawalic, odstawic jakies glupoty I obudzic sie Z kacem.
My téz lubimy zaszalec, np. Wyjechac na weekend do spa ze szkola tánca:) a spedzic weekend na leczeniu kaca, tó dla mnie marnowanie czasu, a nie "wyszalenie sie".
16 listopada 2019, 12:21
No to żebyś się nie zdziwiła ;)Bardzo Cię przepraszam, ale starcy raczej nie pracują. Na pewno nie po 12 godzin. I uczą się raczej rzadkoJeśli źle się z tym czujesz - to tego nie rób. Ja "szalałam" do 23 r.ż. Potem poszłam na studia zaoczne i miałam pierwszą bardzo poważną pracę. Przez 2 lata żyłam jak starzec. Tylko nauka i praca, praca po 12h, żeby się wykazać. Postarzałam się mentalnie ale wtedy myślałam, że to ok. Jak tylko skończyłam studia (mając 25 lat) odżyłam na nowo. Imprezuję, bawię się, podróżuję. Z tym, że mam stałą pracę, partnera, jakoś tam poukładane życie i imprezowanie (co tydzień lub dwa tygodnie) nie przeszkadza mi w funkcjonowaniu. Ostatnio staram się jednak spowolnić, bo zaczynam skupiać się na innych rzeczach.Puentując: jeśli czujesz się dobrze z tym co robisz lub z tym, czego nie robisz i nikomu nie wyrządzasz krzywdy - to to jest ok. Imprezuj sobie nawet do 70.
Rzeczywiście, mogę się zdziwić. Zapomniałam zapytać jaki wiek trzeba osiągnąć, żeby zostać starcem
16 listopada 2019, 12:29
Rzeczywiście, mogę się zdziwić. Zapomniałam zapytać jaki wiek trzeba osiągnąć, żeby zostać starcemNo to żebyś się nie zdziwiła ;)Bardzo Cię przepraszam, ale starcy raczej nie pracują. Na pewno nie po 12 godzin. I uczą się raczej rzadkoJeśli źle się z tym czujesz - to tego nie rób. Ja "szalałam" do 23 r.ż. Potem poszłam na studia zaoczne i miałam pierwszą bardzo poważną pracę. Przez 2 lata żyłam jak starzec. Tylko nauka i praca, praca po 12h, żeby się wykazać. Postarzałam się mentalnie ale wtedy myślałam, że to ok. Jak tylko skończyłam studia (mając 25 lat) odżyłam na nowo. Imprezuję, bawię się, podróżuję. Z tym, że mam stałą pracę, partnera, jakoś tam poukładane życie i imprezowanie (co tydzień lub dwa tygodnie) nie przeszkadza mi w funkcjonowaniu. Ostatnio staram się jednak spowolnić, bo zaczynam skupiać się na innych rzeczach.Puentując: jeśli czujesz się dobrze z tym co robisz lub z tym, czego nie robisz i nikomu nie wyrządzasz krzywdy - to to jest ok. Imprezuj sobie nawet do 70.
Ten wątek jest na zupełnie inny temat, a ty usilnie starasz się wywołać g^wnoburzę. Idź wyładować swoje frustracje gdzieś indziej.
16 listopada 2019, 13:59
czyli masz 23 lat, pijesz, ćpasz i uprawiasz przypadkowy seks? Nie no spoko :Dddd
16 listopada 2019, 14:00
No to żebyś się nie zdziwiła ;)Bardzo Cię przepraszam, ale starcy raczej nie pracują. Na pewno nie po 12 godzin. I uczą się raczej rzadkoJeśli źle się z tym czujesz - to tego nie rób. Ja "szalałam" do 23 r.ż. Potem poszłam na studia zaoczne i miałam pierwszą bardzo poważną pracę. Przez 2 lata żyłam jak starzec. Tylko nauka i praca, praca po 12h, żeby się wykazać. Postarzałam się mentalnie ale wtedy myślałam, że to ok. Jak tylko skończyłam studia (mając 25 lat) odżyłam na nowo. Imprezuję, bawię się, podróżuję. Z tym, że mam stałą pracę, partnera, jakoś tam poukładane życie i imprezowanie (co tydzień lub dwa tygodnie) nie przeszkadza mi w funkcjonowaniu. Ostatnio staram się jednak spowolnić, bo zaczynam skupiać się na innych rzeczach.Puentując: jeśli czujesz się dobrze z tym co robisz lub z tym, czego nie robisz i nikomu nie wyrządzasz krzywdy - to to jest ok. Imprezuj sobie nawet do 70.
Tez nie znam "starych" ludzi, ktorzy sie tylko ucza i pracuja :D Raczej pracuja 20-40h pon-pt, a tak to spedzaja czas na hobby, wyjezdzaja na wakacje, chodza do teatru i opery. Pisze o osobach 50-75lat :P No chyba, ze dla ciebie starzec to 30 lat xd
16 listopada 2019, 14:01
Jezeli Ci to nie zawala życia to korzystaj. Ja imprezowałam więcej dni w tygodniu niż nie... Ale to mnie nakręcało, żeby być najlepszym na studiach i wszędzie wokół itd, bo miałam bym wyrzuty, że imprezuje, a zawalam. Także jedno nakręcało u mnie drugie i finalnie po 5 latach takie życie mnie wyczerpało i znam w końcu umiar we wszystkim ;)
16 listopada 2019, 15:23
Musisz się wyszaleć? Dlaczego musisz? Co za idiotyzm. Nie ma obowiązku upadlać się co weekend. Dla mnie to strasznie słabe, nie mam szacunku do takiej postawy.
16 listopada 2019, 15:39
po wszystkich Twoich tematach widać, ze masz jakiś problem ;)
Szaleć można ile się chce (dopóki umie się ponosić konsekwencje i nie krzywdzi się innych) ale gdyby Ci tak całkiem to odpowiadało to nie zakładałabys miliona tematow na vitalii ;)
16 listopada 2019, 16:28
Wszystko żalezy od tego jak imprezujesz, pijesz, bierzesz używki. Dwie albo trzy kawy nikomu nie zaszkodzą, dziesięć kaw to zbyt dużo. Wyjście ze znajomymi dwa razy w tygodniu do klubu, wypicie jednego drinka albo lampki wina, tańczenie i powrót o 22 do domu jest świetną zabawą. Wyjście dwa razy w tygodniu do klubu w którym pije się do oporu 4-5 drinków albo butelkę wina i wraca nad ranem a potem ma kaca moralnego jest przesadą. Jak potrafisz kontrolować swoje zachowanie i rano czujesz się zadowolona z poprzedniego wieczoru, pełna sił i radosna to wszystko jest w porządku.