Temat: Najgłupszy teks na podryw jaki słyszałyście

Taki luźny wątek z przymrużeniem oka (siedzę na urlopie, rozumiecie...): jaki najdurniejszy tekst na podryw usłyszałyście w życiu?

U mnie historia była taka że jakieś 1.5 roku temu poleciałam na kilka dni do domu, do Gdańska. No i to się zawsze wiąże z wizytą u fryzjera i zakupami. No i szłam nad Motławą z siostrą szukając jakiejś knajpy, obie po fryzjerze wylaszczone i nagle wyrasta przed nami skrzyżowanie Grzegorza Turnaua z Sebastianem Stankiewiczem. I się mnie pyta gdzie on może bilet kupić. Ja na to jaki kurna bilet?!? A on że na spotkanie ze mną... Kopara mi opadła do pasa, bynajmniej nie z zachwytu i mówię że generalnie to tam pod Złotą Bramą sprzedawali ale rozeszły się jak świerze bułeczki i już od dawna wszystkie wyprzedane. Przysięgam, byłam pewna że kręcą drugi sezon tego programu w którym ten zamozwańczy łysy mistrz podrywu uczył nerdów jak się kobiety bajeruje i że za jakiś czas zobaczę to w telewizji (smiech)

Giraffe186 napisał(a):

Najdziwniejszy jaki usłyszałam to "O rany! Chciałbym aby zatańczyła Pani ze mną taniec hula!".A najgłupszy to "Masz może na sobie majtki w gwiazdki? Bo masz dupę nie z tej Ziemi!". 

Serio, ktoś takie teksty jest w stanie wymyślić?!

Moze nie konkretny tekst na podryw, ale moj narzeczony ktorego osbiscie nie znalam, ale znalam jego mame. Doslownie przyszedl do domu moich rodzicow, stanal oparty o framuge drzwi niczym model od siedmiu bolesci i rzekl: ''Czesc jestem Szymon, moge wejsc?'' Ja stalam w tych drzwiach jakby ktos mi przywalil w leb i nie wiedzialam czy sie zaczac smiac czy uciekac :P Koniec, koncow w Niedziele stuknela nam 6 rocznica :D wiec mozna powiedziec, ze na to polecialam. 

Kiedys facet za mna krzyczal "umarlbym, zmartwychwstal i jeszcze korzystal". Ostatnio kierowca autobusu na dluzszym postoju kupowal przedemna obiad,  mrugnal do mnie biorac pieprzniczke i zagadal "jak sie popieprzy to sie ma dzien lepszy" (smiech) 

Pasek wagi

Może nie tekst, ale najgorszy sposób podrywania: Kiedyś zaczepił mnie koleś, który zadawał z pozoru normalne pytania, ale robił to w taki sposób że wywołał u mnie przerażenie. Zaschło mi w gardle, byłam cała spięta, oblał mnie zimny pot. Nie było za bardzo gdzie spierdzielać, na szczęście przyszedł inny ludz i tamten koleś się ulotnił. Tak się bałam że masakra. 

Aaa jeszcze przypomniało mi się jak jechałam autobusem do chłopaka. Zatrzymaliśmy się na przejeździe kolejowym i jakiś facet na motorze mnie zobaczył i zaczął krzyczeć że chciałby ode mnie numer telefonu. Potem walił ręką w szybę i prosił dalej. Ludzie z autobusu gapili sie na mnie a ja cała czerwona jak burak pokazywałam mu głową że nie :D

Giraffe186 napisał(a):

Najdziwniejszy jaki usłyszałam to "O rany! Chciałbym aby zatańczyła Pani ze mną taniec hula!".A najgłupszy to "Masz może na sobie majtki w gwiazdki? Bo masz dupę nie z tej Ziemi!". 

(smiech)(smiech)(smiech)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.