Temat: Mieszkanie z rodzicami a opłaty

Ile waszym zdaniem powinna sie dorzucać dorosła osoba pracująca, mieszkająca z rodzicami miesiecznie do rachunków? Dajmy na to jesli zarabia w przedziale 2500-3000 tys. 

PS - nie chodzi o mnie,  pytanie czysto teoretyczne :) Luźna dyskusja.

nie chodzi o to ile zarabia ale o to ile wynosza oplaty i ile osob mieszka w domu, niezaleznie od tego ile rodzice zarabiaja oplaty sa te same

Jeśli jest to osoba zupełnie samodzielna finansowo to powinna opłacać 1 równą część opłat. Jeśli jest to młody student, który zarabia znacznie mniej niż rodzice, i ciężko mu z wypłaty pokryć całą kwotę to można potraktować takie dziecko ulgoowo. Jednak nie wyobrażam sobie żyć jako dorosły samodzielny człowiek na garnuszku rodziców, którzy w wieku przedemerytalnym nie zarabiają kokosów,

Pasek wagi

Magdzior1985 napisał(a):

nie chodzi o to ile zarabia ale o to ile wynosza oplaty i ile osob mieszka w domu, niezaleznie od tego ile rodzice zarabiaja oplaty sa te same
Zarobki też maja znaczenie, sadze, ze (normalni)  rodzice nie wymagaliby od dziecka 1000 zł na miesiac jeśli zarabiałoby np. 1700 zł netto. Co innego 4000 lub 5000 tys na miesiac. 

nihilll napisał(a):

Jeśli jest to osoba zupełnie samodzielna finansowo to powinna opłacać 1 równą część opłat. Jeśli jest to młody student, który zarabia znacznie mniej niż rodzice, i ciężko mu z wypłaty pokryć całą kwotę to można potraktować takie dziecko ulgoowo. Jednak nie wyobrażam sobie żyć jako dorosły samodzielny człowiek na garnuszku rodziców, którzy w wieku przedemerytalnym nie zarabiają kokosów,
Znam osoby które mają ponad 30 lat, zarabiają nieźle jak na polskie realia i nie dokładają się nic. Ale skoro ich rodzice sie na to godzą... cóż...

Mieszkając u mamy dawałam jej 500zl. Ale to było jakieś 8lat temu więc ta kwota więcej znaczyla niż teraz. 

Połowę opłat.  Skoro się jest z rodzicami w jednym gospodarstwie to należy ponosić takie same koszta utrzymania domu jak oni...inaczej to pasożytnictwo. A jak nie pasuje to się wyprowadzić i płacić za wszystko 100%..

Tak jak dziewczyny wyżej piszą. 

Aczkolwiek np. jak pracowałam i jeszcze mieszkałam z rodzicami to moi nie chcieli ode mnie żadnych pieniędzy więc starałam się chociaż zakupy zrobić i zapłacić z mojej wypłaty , bo inaczej się w ich przypadku nie dało :/

Ja bym nie brała kasy od swojego dziecka oprócz symbolicznej kwoty na rachunki, a nawet dałabym mu jakąś ładną sumkę na start, żeby mogło zacząć samodzielne życie. 

jesli dziecko to dorosla nieuczaca sie pracująca osoba to uwazam, ze powinna lozyc w okolicach kwoty co za wynajem pokoju jednoosobowego w danym miescie. tyle ze do tego podział obowiazkow domowych na wszystkich i jesli jedzenie tez ma byc to oczywiscie wiecej należałoby sie dokladac.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.