- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2019, 10:57
Witam, widziałam ostatnio kilka ofert pracy w ZUS i zastanawiam się nad złożeniem dokumentów. Myślicie, że warto? Są tu jakieś dziewczyny pracujące w ZUS, albo może bezskutecznie staracie się o pracę tam? Zastanawiam się jakie szkolenia, kurs, studia warto by było mieć żeby zwiększyć swoje szanse?
I jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia - słyszałam, że w ZUS są stanowiska referent, inspektor, specjalista itp. a wszystkie oferty są ogloszone są na "stanowisko ds. ....". Od czego zależy więc czy zostanę przyjęta na stanowisko referenta, inspektora itp? Jest do tego jakieś rozporządzenie? Pytam oczywiście orientacyjnie, tak sobie gdybam poprostu.
A może są tu osoby które starają się o pracę w szeroko rozumianych "urzędach". Macie jakieś rady, doświadczenie?
Tak, tak. Zdaje sobie sprawę, że 99% konkursów w urzędach jest ustawianych 😂
30 sierpnia 2019, 11:48
probowac mozesz, zawsze szansa jest ale ....
Aby pr,yjac kogos na etat Zus, UM, Skarbowka itd musza zlozyc oferte publicznie. Etat juz jest dla jakiegos znajomka, a reszta naiwnych najarNaych robi za tlo i statystyki. Nawet gdybys perfekcyjnie odpowiedziala na wszystkie pytania na rozmowie kwalif i spelnila formalne wymogi to nie masz szans przebic ustawionego zaklepanego pracownika.
Ale jak lubisz doswiadczac to zawsze to kolejny kamyczek do ogródka
Edit Musisz przejsc formalne wymagania, wszystkie Twoje kwity musza zgadzac sie z ich punktami. Zgodnie z ustawa o urzednikach ten etap przechodzi max 5 najlepszych. Potem egzamin ustny. Czasem robia jakoes testy pisemne.
Edytowany przez yuratka 30 sierpnia 2019, 11:51
30 sierpnia 2019, 11:56
Tak, kwity muszą być zgodne z wykazem. Kiedyś byłam na rozmowie w państwowej spółce- takie śmieszne pieniądze mi oferowali i to babka wysilała się, żeby napchać podstawę różnymi dodatkami, żeby mnie zachęcić. W Warszawie, to chyba jakiś desperat podejmuje taką pracę.
30 sierpnia 2019, 12:12
Myślę, że ogłoszenia są bo są, a z góry wiadomo kto będzie na stanowisku.
30 sierpnia 2019, 12:15
Yuratka, serio myślisz, że w dzisiejszych czasach etat w ZUS to taka rozchwytywana perełka, że osoba z zewnątrz nie ma szans na angaż? Z własnego doświadczenia raczej nie piszesz, więc zapewne powtarzasz jakieś legendy krążące o lat o pracy w administracji publicznej, że to na bank ustawione, że ogłoszenia pisane pod kogoś... A tymczasem bipy różnych urzędów pełne są ponawianych ogłoszeń i informacji o braku kandydatów na dane stanowisko.
Nawet tu na Vitalii całkiem niedawno był bardzo podobny wątek jednej z dziewczyn, która chyba też ZUSem była zainteresowana. I co drugi komentarz w jej temacie była taki jak wyżej - że szkoda bluzki prasować na rozmowę kwalifikacyjną i biletu zmarnowanego, bo konkurs już dawno rozstrzygnięty. A dziewczyna - o ile dobrze kojarzę - pracę dostała. Ale jak widać, stereotypy o pracy w budżetówce trzymają się mocno.
Co do ostatniego akapitu - zgadzam się. Każdy dokument, każde zaświadczenie, oświadczenie musi się zgadzać z wymogami ogłoszenia. Najczęściej są gotowe druki do pobrania i wypełnienia, a jeśli ich nie ma - to lepiej zrobić "kopiuj-wklej" z ogłoszenia niż stosować własne wzory (na czymś takim poległa kiedyś moja koleżanka, stażystka w urzędzie pracy. Był konkurs na doradcę zawodowego, w wymaganiach - złożenie oświadczenia o niekaralności, standardowa sprawa. Ale siłą rozpędu złożyła podanie na jakimś wcześniejszym druku z innego ogłoszenia i oświadczyła, że nie była karana za przestępstwo popełnione umyślnie. Niby detal, ale odrzucili jej podanie na pierwszym etapie).
30 sierpnia 2019, 12:19
Możesz próbować, tylko po co? Jeszcze zastanawiasz się nad jakimiś studiami, kursami, żeby zwiększyć swoje szanse? Serio?! Lepiej zastanów się, co możesz zrobić, żeby nie musieć tam pracować. W ZUS jest spoko, jak masz już tam wyrobioną posadę i pozycję. Dla reszty, ani kasa nie jest proporcjonalna do ilości pracy i nerwów, ani psychika nie jest wystarczająca, by dobrze się tam czuć. Oczywiście to ZALEŻY OD ODDZIAŁU, może Ci się trafić całkiem spoko, ale ja bym nie ryzykowała i nie pchała się do pracy za takie pieniądze, jakie najczęściej oferują w ZUS.
30 sierpnia 2019, 12:29
Z urzędami jest bardzo różnie wiem, że w dużym sąsiednim mieście pracują w urzędach moi znajomi, którzy faktycznie wygrali konkurs "bez niczyjej pomocy" Znam te osoby od lat począwszy od podstawówki, przez liceum, aż do studiów i wiem, że są to też osoby z wiedza i umiejętnościami.
Z kolei wiem i te osoby same się przyznają, że w naszym mieście w urzędach od MOPS poprzez UM w większości konkursy są ustawione i to bardzo widać w ogłoszeniach. Samo ogłoszenie zawiera sprzeczne wymagania dajmy na to konkretnej wiedzy z danej dziedziny i doświadczenia z tego zakresu, a z wykształceniem z du.... nie przystającym w ogóle do stanowiska. Te osoby same mówiły, że mama/wujek itd. pracuje tu i tam to załatwił, albo mama/tata itd. zna kogoś tam i ktoś tam winny jest przysługę. Znam tez osoby, które same opowiadały jak były gdzieś na stażu i nawet nie były zainteresowane kontynuowaniem pracy w danym urzędzie, a dostawały od kierownika info, że mają nic nie robić tylko stawić się na konkurs i wygrają. W moim UM jest lista pracowników i wystarczy prześledzić nazwiska. Dziwnym trafem rzadko kiedy występuje jakieś nazwisko raz, w większości nazwiska powtarzają się kilkukrotnie.
Zarobki w urzędach są różne od minimalnej do jakiejś tam trochę niższej niż rynkowa u jakiegoś przedsiębiorcy, ale dużo dziewczyn wybiera urząd mając dziecko lub chcąc dziecko, bo tam nikt nie robi problemu, że w tym roku ktoś wziął 50 dni opieki na chore dziecko, ani nikt nie robi problemu z powrotem mamy do pracy. W takiej sytuacji często pieniądz nie gra aż takiej roli i nie ma znaczenia , że jest 1 tyś mniej.
P.S.
Do mnie też kiedyś dzwoniła koleżanka proponując mi pracę w Spółce z udziałem gminy. Proponowała, że będzie forsować moją kandydaturę, tylko mam się szybko spieszyć zanim wypuszczą ogłoszenie poza spółkę na drodze oficjalnego konkursu. Jej akurat pracę załatwiła tam mama.
Edytowany przez Marisca 30 sierpnia 2019, 12:41
30 sierpnia 2019, 13:28
Dziewczyny, nie musicie mi pisać jak jest z pracą w urzędach, bo znam to z doświadczenia. Wiem jakie są opinie oraz to że płacą gorzej niż w większości prywatnych firm, ale mimo wszystko swoją przyszłość wiąże z administracją publiczną. Chciałabym jednak zawęzić swój obszar poszukiwań do konkretnych stanowisk i zwiększać swoje szanse na pracę w tej konkretnej instytucji.
Myślałam nad studiami ekonomicznymi - są pożądane w zusie, urzędach skarbowych, w innych urzędach w finansach, czy administracji. Oraz nad studiami podyplomowymi i kursami (Ale to dopiero jak dostanę pracę, nawet na czas określony, czy zastepstwo)
30 sierpnia 2019, 13:41
W ZUS potrzebna jest wiedza zakresu przepisów o ubezpieczeniach społecznych, postępowania administracyjnego, czy nawet egzekucji w administracji. US bardziej przepisy karne-skarbowe, przepisy o podatkach. Bardziej prawo, administracja.
Tylko jednostkowe stanowiska to jakieś tam dotyczące rozliczeń.
Poczytaj sobie ogłoszenia to się dowiesz. W wielu wypadkach wystarczy w ogóle wyższe, czy teraz już nawet średnie, ale po prawie na pewno jest łatwiej.
Poza tym jak nie dostaniesz pracy w jakimś urzędzie to co dalej ? Myśl szeroko, patrz na wykształcenie szerzej, a nie pod kątem jednego pracodawcy.
Ekonomia itp. to bardziej w przypadku obsługi płacowej, zawodu księgowej itp.
Mój znajomy był kiedyś Naczelnikiem US też po prawie.
Edytowany przez Marisca 30 sierpnia 2019, 13:54
30 sierpnia 2019, 13:58
W ZUS potrzebna jest wiedza zakresu przepisów o ubezpieczeniach społecznych, postępowania administracyjnego, czy nawet egzekucji w administracji. US bardziej przepisy karne-skarbowe, przepisy o podatkach. Bardziej prawo, administracja.Tylko jednostkowe stanowiska to jakieś tam dotyczące rozliczeń.Poczytaj sobie ogłoszenia to się dowiesz. W wielu wypadkach wystarczy w ogóle wyższe, ale po prawie na pewno jest łatwiej.Poza tym jak nie dostaniesz pracy w jakimś urzędzie to co dalej ? Myśl szeroko, patrz na wykształcenie szerzej, a nie pod kątem jednego pracodawcy.Ekonomia itp. to bardziej w przypadku obsługi płacowej, zawodu księgowej itp.
Wykształcenie: wyższe prawnicze, ekonomiczne, administracyjne lub z zakresu organizacji i zarządzania -> to są wymagania dodatkowe w większości stanowisk w urzędzie skarbowym
Pożądane:
- wykształcenie wyższe (ekonomia, zarządzanie, administracja, ubezpieczenia) -> to jest w większości ogłoszeń w zusie
W innych ogłoszeniach też najczesciej widzę administracje lub ekonomię.
Pracę mam, jednak mam do niej trochę km, a za jakiś czas biorę pod uwagę przeprowadzkę jeszcze dalej i dojezdzanie będzie lekko uciążliwe, ale wciąż możliwe. Dlatego jeśli nie dostanę pracy bliżej to poprostu zostanę w obecnej pracy.
Chcę znaleźć złoty środek między zusem, urzędem skarbowym, a stanowiskiem typowo administracyjnym lub księgowym. Wtedy zwiększe swoje szanse na nową pracę, a w obecnej mi "Nie zaszkodzi".