Temat: podoba mi się facet z pracy

Dziewczyny mam w pracy faceta, który mi się podoba, ja jemu chyba też. On na początku wysyłał sporo sygnałów ale wtedy mi się nie podobał - ogólnie to nie był mój typ. Dopiero z czasem się do niego przekonałam,  jest to super człowiek: miły, ma poczucie humoru, jest pomocny, taktowny. kochany ogólnie stwierdzam że jest wspaniały. Tylko problem jest ze mną bo nigdy nikogo nie miałam, zawsze uciekałam przed facetami, bałam się otworzyć. Jak go widziałam to zawsze od razu stawałam się napięta, byłam czerwona (tak mi się wydaje), waliło mi serce, drżały ręce, miałam sucho w ustach- to było silniejsze ode mnie. Nie dawałam mu sygnałów, jedynie zerkalam jak nie patrzył. Obecnie widujemy się rzadko, w sumie nigdy jakoś specjalnie za dużo nie rozmawialiśmy. Teraz zwalniam się z pracy i nie wiem co robić, jak pokazać mu że jestem zainteresowana? Co mam mu powiedzieć? Bardzo rzadko jesteśmy sam na sam. On ma fb ale to chyba słabe tam napisać, prawda?

Jesli czujesz że chcesz,czas w firmie nie jest długi i policzony, to moim zdaniem pomysł z wiadomością o pożegnalnej kawie w punkt.

Ja bym się po prostu bała że został mi miesiąc czy pół pracy, napisze, on zleje, a potem się gdzieś na siebie "napatoczycie", albo jakiś jego przyjaciel który też tam pracuje się dowie,bo w końcu jest przyjacielem (a faceci "plotkują " bardziej niż baby tylko lepiej się kryją ) i się magicznie zrobi plotka, a Tobie zwyczajnie po ludzku będzie głupio. 

Ja bym napisała, ale taktycznie zaczekała do zupelnie ostatniej chwili ;)

Pasek wagi

A ja bym zaprosiła na "pożegnalne piwo" kilka najbliższych osób z firmy. Wtedy jak będzie mu zależało to przyjdzie a że  będzie więcej osób to nie będzie niezręcznie. I wtedy najlepiej wygadać czy jest cień zainteresowania czy też nie 

nainenz napisał(a):

nie rozmawiałaś z nim zbytnio, to skąd uważasz, ze jest wspaniały?

Czesto zaczynamy sie interesowac tymi, ktorzy nami sie interesuja, ale w taki subtelny, ledwo widoczny sposob. Zaczynamy tworzyc sobie wyimaginowany obraz. Z kilku gestow tworzymy cechy. Mysle, ze stad autorka widzi w nim bajecznego faceta o cudnym wnetrzu. 

Autorko - badz otwarta, sama zagadaj, sama napisz. Nie masz nic do stracena, a do zyskania wiele jesli to faktycznie piekny ksiaze.

Pasek wagi

Anneli napisał(a):

A ja bym zaprosiła na "pożegnalne piwo" kilka najbliższych osób z firmy. Wtedy jak będzie mu zależało to przyjdzie a że  będzie więcej osób to nie będzie niezręcznie. I wtedy najlepiej wygadać czy jest cień zainteresowania czy też nie 

O, ja też bym tak zrobiła. Nigdy nie był mistrzem podrywu, więc dziwnie bym się czuła zapraszając gdzieś tego konkretnego faceta. Ale grupowe piwo - jasne. Możecie usiąść obok siebie, w końcu trochę więcej pogadać i zobaczysz ;)

Pasek wagi

xysmenatrix napisał(a):

Anneli napisał(a):

A ja bym zaprosiła na "pożegnalne piwo" kilka najbliższych osób z firmy. Wtedy jak będzie mu zależało to przyjdzie a że  będzie więcej osób to nie będzie niezręcznie. I wtedy najlepiej wygadać czy jest cień zainteresowania czy też nie 
O, ja też bym tak zrobiła. Nigdy nie był mistrzem podrywu, więc dziwnie bym się czuła zapraszając gdzieś tego konkretnego faceta. Ale grupowe piwo - jasne. Możecie usiąść obok siebie, w końcu trochę więcej pogadać i zobaczysz ;)

Tyle że wtedy on zupełnie się nie zorientuje o co chodzi.. Nie wiem jak wy to sobie wyobrażacie wybadanie sytuacji w dużej grupie osób. Nie ma żadnej gwarancji że będą siedzieli obok siebie i mieli szansę na swobodna rozmowę. Jak wscibscy koledzy podsluchuja to jest dopiero stres. 

Poza tym jak robisz piwo pożegnalna to wypada za tych wszystkich ludzi zapłacić. Nie ma to jak wykosztowac się tylko po to by wiedzieć czy jest cień szansy. Zapraszasz na spotkanie 1 na 1 i masz jasność jakby mnie gość zaprosił na takie piwo w grupie to przez myśl by mi nie przeszło że może chodzić o coś więcej. 

przecież Ty i tak nie zagadasz do niego osobiście, więc tylko to fb Ci zostaje;) próbuj, nie masz nic do stracenia.

Ja bym zaprosila kilka osob wlasnie na takie piwo. Jak facet bedzie zainteresowany to przyjdzie i  jakos sie potoczy. Ja jestem zdania, ze mezczyzni jak sa zainteresowani to cos z tym robia - tyle. Wiadomo w pracy moze sie kryc ze swoimi uczuciami ale jak juz sie zwolnisz to nic nie stoi na przeszkodzie. 

OhhDasha napisał(a):

Ja bym zaprosila kilka osob wlasnie na takie piwo. Jak facet bedzie zainteresowany to przyjdzie i  jakos sie potoczy. Ja jestem zdania, ze mezczyzni jak sa zainteresowani to cos z tym robia - tyle. Wiadomo w pracy moze sie kryc ze swoimi uczuciami ale jak juz sie zwolnisz to nic nie stoi na przeszkodzie. 

ale on robił, z początku się krył potem już nie. Tylko to ja nie potrafię okazać zainteresowania.

Jak będzie kilka osób to autorka będzie się dodatkowo stresowała, zresztą będzie musiała im też poświęcać swoją uwagę, on może nie zaczaić o co chodzi jeśli ona mu tego nie okaże, a właśnie w większej grupie pewnie się nie odważy, a to, że zaprosi tylko jego będzie dla niego konkretnym znakiem.

Zapraszaj, co się może najgorszego stać? Może nie zechcieć się spootkać, nic więcej. 

W jaki sposób wysyłał te sygnały, że mu się podobasz?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.