- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 sierpnia 2019, 23:06
W sobotę wieczorem kąpałam moją świnkę morską Jagę, gdyż załapała pchły. Zapewne złapała je jak ją wypasalam w kojcu w ogrodzie. To była dość długa i intensywna kapiel z szamponem dla świnek. Dużo się tego dziadostwa zmyło ale jutro i tak idę z nią do weta by zabić resztę. Niestety dziś zauważyłam, że całe ciało mnie swędzi i widzę na sobie sporo zaczerwienionych ukąszeń. Na 100% to nie komary, a muszek nie mam. Swędzi mnie niemal całe cialo. Wzięłam już drugą kapiel, trochę pomogło. Czy to możliwe, że złapałam pchły od świnki? I czy grozi mi "zapchlenie"? Pierwszy raz coś takiego mnie spotkało.
Edytowany przez XXkilo 25 sierpnia 2019, 23:12
26 sierpnia 2019, 21:06
Weterynarz określił te obiekty jako wszy (wet niestety od dużych zwierząt). Mój mąż znalazł zdjęcie w necie i okazało się, że to nie wszy a wszoly.
27 sierpnia 2019, 01:17
Przeczytalam. Teraz wszystko mnie swedzi.
Przepraszam, ze nic nie wnioslam do tematu, ale musialam sie uzewnetrznic, bo jest dwunasta w nocy i nie mam komu
28 sierpnia 2019, 01:06
Kurcze, wszoły to przewalone bo podobno dużo gorsze do wytępienia .. niemniej trzymam kciuki za powodzenie w dezynfekcji domu, chyba połowę miękkich rzeczy bym wywaliła a resztę wygotowała w pralce ;)