Temat: Zaginiony Piotr Woźniak-Starak

Myślicie że jest szansa ze odnajdą go żywego? W ogóle dziwne okoliczności zdarzenia, jakas obca laska z nim na motorówce,  która sama dopływa do brzegu i sporo niewiadomych...

agazur57 napisał(a):

Bogaci mają większą możliwość śmierci w dziwnych okolicznościach- bo ich stać na te okoliczności. Mnie najwyżej może potrącić samochód w drodze do pracy.

hahahaha

Pasek wagi

Przykra sprawa, bardzo. Poszukiwania cały czas trwają, ale są znikome szanse, że znajdą go żywego, niestety. W akcji biorą udział nurkowie ze specjalnej grupy- policja często korzysta z ich usług, bo mają najlepszy sprzęt i duże doświadczenie. Nie zmienia to faktu, że po takim czasie w wodzie szuka się ciała. 

Wszystkie te komentarze w necie o tym z kim był na łodzi, czemu, o której godzinie i co tam robi są mega słabe. A teksty o tym, że "zdradzał żonę i poniósł karę" są poniżej krytyki. Media robią z tego sensacje, poważne wydawać by się mogło gazety i portale zamieszczają tytuły rodem z pudelka czy innego shitu. Jest mi po prostu wstyd za ludzi. Dziennikarze żerują na ludzkiej tragedii a ludzie jak młode pelikany łykają sensacje i sami nakręcają aferę.

To, że ktoś dopłynął do brzegu a ktoś nie nie znaczy od razu, że sprawa jest "dziwna". Przecież to zależy od wielu czynników, chociażby tego, gdzie wpadniesz do wody, czy używasz zrywki, czy umiesz pływać, w jakim jesteś stanie ... 

Pasek wagi

Balonkaa napisał(a):

Przykra sprawa, bardzo. Poszukiwania cały czas trwają, ale są znikome szanse, że znajdą go żywego, niestety. W akcji biorą udział nurkowie ze specjalnej grupy- policja często korzysta z ich usług, bo mają najlepszy sprzęt i duże doświadczenie. Nie zmienia to faktu, że po takim czasie w wodzie szuka się ciała. Wszystkie te komentarze w necie o tym z kim był na łodzi, czemu, o której godzinie i co tam robi są mega słabe. A teksty o tym, że "zdradzał żonę i poniósł karę" są poniżej krytyki. Media robią z tego sensacje, poważne wydawać by się mogło gazety i portale zamieszczają tytuły rodem z pudelka czy innego shitu. Jest mi po prostu wstyd za ludzi. Dziennikarze żerują na ludzkiej tragedii a ludzie jak młode pelikany łykają sensacje i sami nakręcają aferę.To, że ktoś dopłynął do brzegu a ktoś nie nie znaczy od razu, że sprawa jest "dziwna". Przecież to zależy od wielu czynników, chociażby tego, gdzie wpadniesz do wody, czy używasz zrywki, czy umiesz pływać, w jakim jesteś stanie ... 
bardzo mądra wypowiedź

Jak już tak plotkujemy, czytałam, że w lipcu złamał nogę i miał ją dotąd w gipsie (wrzucił zdjęcia na insta), dlatego uraz nogi (czy też gips) mógł mu uniemożliwić pływanie... Szkoda każdego na nieoczekiwaną śmierć, każdy powinien mieć szansę wewnętrznie się przygotować, ale jak to wyczuć...

Bardzo mi go szkoda, kibicowalam temu cokolwiek dziwnemu malzenstwu, ale szczerze teraz wspolczuje Agnieszce, kuzwa, taki mlody, fajny facet. 

Pasek wagi

Współczuję rodzinie. Nie sądzę niestety, żeby odnaleźli go żywego po takim czasie. 

Pasek wagi

Serio tak to przeżywacie??? Nawet nie wiem kto to jest o_O.

On zawsze wydawał mi się bardziej sympatyczny od niej, aczkolwiek widać, że połączyła ich miłość, a to przecież najważniejsze. Niestety po takim czasie wydaje mi się, że ta historia nie doczeka się happy-endu... Agę czekają teraz naprawdę ciężkie chwile. Nie przepadam za nią - albo może inaczej - jest mi obojętna, ale serio, nigdy nie chciałabym przeżywać tego, co ona w tym momencie. Współczuję.

Tak zawsze jakoś bywa, że ludzie mocniej przeżywają śmierć/zaginięcie osoby publicznej niż kogoś anonimowego, kogo zupełnie nie znali.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

On zawsze wydawał mi się bardziej sympatyczny od niej, aczkolwiek widać, że połączyła ich miłość, a to przecież najważniejsze. Niestety po takim czasie wydaje mi się, że ta historia nie doczeka się happy-endu... Agę czekają teraz naprawdę ciężkie chwile. Nie przepadam za nią - albo może inaczej - jest mi obojętna, ale serio, nigdy nie chciałabym przeżywać tego, co ona w tym momencie. Współczuję.Tak zawsze jakoś bywa, że ludzie mocniej przeżywają śmierć/zaginięcie osoby publicznej niż kogoś anonimowego, kogo zupełnie nie znali.

Bo "zwykłe osoby" w komunikatach nazywa się np. 39- latkami/ mężczyznami/ kobietami/ mieszkańcami jakiegoś miasta ewentualnie mówi się np. "zginęła matka dwójki dzieci". Człowiek ogląda, myśli sobie "no szkoda, tragedia dla rodziny" i koniec. Następny temat. A tu wałkują w kółko to samo, gazety prześcigają się we wrzucaniu jego zdjęć z żoną. A i tak hitem był Onet, który w weekend wrzucił artykuł o tym, że Agnieszka Woźniak Starak zamieściła zdjęcie w bikini i nie ma biustu. Dno i kupa mułu.

Pasek wagi

Balonkaa napisał(a):

Ves91 napisał(a):

On zawsze wydawał mi się bardziej sympatyczny od niej, aczkolwiek widać, że połączyła ich miłość, a to przecież najważniejsze. Niestety po takim czasie wydaje mi się, że ta historia nie doczeka się happy-endu... Agę czekają teraz naprawdę ciężkie chwile. Nie przepadam za nią - albo może inaczej - jest mi obojętna, ale serio, nigdy nie chciałabym przeżywać tego, co ona w tym momencie. Współczuję.Tak zawsze jakoś bywa, że ludzie mocniej przeżywają śmierć/zaginięcie osoby publicznej niż kogoś anonimowego, kogo zupełnie nie znali.
Bo "zwykłe osoby" w komunikatach nazywa się np. 39- latkami/ mężczyznami/ kobietami/ mieszkańcami jakiegoś miasta ewentualnie mówi się np. "zginęła matka dwójki dzieci". Człowiek ogląda, myśli sobie "no szkoda, tragedia dla rodziny" i koniec. Następny temat. A tu wałkują w kółko to samo, gazety prześcigają się we wrzucaniu jego zdjęć z żoną. A i tak hitem był Onet, który w weekend wrzucił artykuł o tym, że Agnieszka Woźniak Starak zamieściła zdjęcie w bikini i nie ma biustu. Dno i kupa mułu.
serio? Podasz link?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.