Temat: Napiwek dla fryzjerki

Ostatnio miałam rozmowę z przyjaciółką na temat zostawiania napiwków u fryzjera. Ona twierdzi, że sama usługa jest już wystarczająco wysoka i nie widzi potrzeby aby coś  dodatkowo zostawić. Ja natomiast praktycznie zawsze zostawiam skromny napiwek bez względu na kwotę finalną usługi (ok. 10-20 zł). A może zostawiam za mało? 

A jak to wygląda u Was? Dajecie napiwki? Jeśli tak, od czego to uzależniacie? Jakie sumy są waszym zdaniem tymi w granicach rozsądku?

Pasek wagi

Nie daję napiwków fryzjerce ani kosmetyczce.

ja nie daje napiwków, bo zwykle płacę więcej jak 10-20zl :)

Nie daję napiwków u fryzjera.

Ja niebiorę reszty...

Myślę, że jak fryzjer mi za usługę kasuje minimum 200 zł, to wystarczy i nie trzeba już żadnego napiwku.

Zostawiam napiwki w knajpach, restauracjach i w taksówkach, nigdzie więcej. W sumie to nawet bym nie wpadła na to, że się daje napiwki fryzjerom. 

zalezy, jak placilam po 300zl to napiwku nie dawalam, no chyba, ze wyszlo 290, to dawalam 300. 

A jak bylam z synem u osiedlowego fryzjera, gdzie ceny sa właśnie 10-20 zl no to np kosztowalo 17 to dalam 20. To sa wg mnie rozsadne kwoty, wiecej bym nie dala. Niech kazdy tyle da to bedzie miec niezla dzienna sumke :)

Nie daję.

Pasek wagi

Kto chce niech daje, nikt nie powinien tego oceniac, czy i ile ktos da. Ja daje, gdy jestem bardzo zadowolona z fryzjerki, czyli zwykle dam :P ale nigdy duzo. Gdy mam zaplacic 65zl to dam 70zl.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.