Temat: Nagrywanie wykładów na dyktafon

Spotkałyście się kiedyś z tym że studenci nagrywają wygłady na dyktafon? Robili to jawnie, czy "pd biurkiem"? Co na to wykładowca?
Można za zgodą wykładowcy. W praktyce wygląda to inaczej studenci nagrywają bez zgody (przynajmniej u mnie na uczelni). Sala jest tak duża, że wykładowca nawet nie  widzi i nie przygląda się co jest na ławkach.
u mnie (historia) na początku wykładów każdy wykładowca określa zasady. Raczej nie zgadzają się na nagrywanie.
Pamiętam jak na pierwszym roku wyrzucili chłopka ze studiów!!! właśnie za nagrywanie wykładu. Na nic się nie zdały tłumaczenia.
Ale to chyba skrajność, jednakże u nas nikt nic nie nagrywa od tego czasu.
Pasek wagi
Raczej pod biurkiem. Nagrywanie wykładów może mieć miejsce tylko, jeśli wykładowca wyrazi na to zgodę. Zazwyczaj mało kto z wykładowców się zgadza. "Pod biurkiem" to łamanie praw autorskich, więc nie zachęcam, ale jeśli nie ma innego wyjścia, to po prostu nie daj się złapać.
No wiadomo, że chce to wykorzystać tylko do własnych celów a nie rozprowadzać....
> No wiadomo, że chce to wykorzystać tylko do
> własnych celów a nie rozprowadzać....

Ja powiem tak na I roku miałam zajęcia z księdzem, wykłady były jednym wielkim bełkotem. Bez jego wiedzy nagrywałam jego wykłady. Oczywiście się z tym nie afiszowałam nawet wśród koleżanek z roku. Kładłam telefon na ławce i się nagrywało. Odsłuchiwałam robiłam sensowne notatki i kasowałam nie rozsyłałam nagrań dalej.
ja nagrywałam wykłady z historii wychowania bo babka mówiła strasznie chaotycznie. Ale mam dyktafon w mp3 które wsadzałam do piórnika. Ale nawet jakby leżało na ławce to i tak nic by nie było widać bo wykład był na prawie 250 osób ;) Ale ogólnie tak jak już się pojawiały wypowiedzi, wszystko zależy od wykładowcy, niektórzy się zgadzają.
A trzeba siedzieć z przodu żeby coś się nagrało? W sumie dawno nie pracowałam z dyktafonem i nie orientuje się jaki mają "zasięg"
Zależy jak dobry masz dyktafon :) ja mam wbudowany w telefon i wystarczyło, żebym siedziała w środku sali.
Też mi się wydaje, że lepiej zapytać...

Ale tak naprawdę według mnie to strata czasu. No bo po pierwsze tracisz 1.5 h siedząc na wykładzie (tyle trwają u mnie), a potem kolejne 1.5 h żeby to odtworzyć (pewnie z przerwami, by wszystko zanotować).

Nie lepiej jest więc przeboleć nudny wykład i notować na bieżąco? :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.