Temat: Spowiedź

Jak to jest u was ze spowiedzią? mówicie księdzu wszystkie grzechy bez krępacji czy trochę wam głupio? Ja niedługo idę do spowiedzi i jak zwykle zaraz się ze strachu w majtki zesram : / 
Głupio jest tak mówić o swoich grzechach ja zawsze mam z tym problem wszytsko zapominam i zawsze sie boje że rozgrzeszenia nie dostane czy coś, chociaż wiem że  są więksi grzesznicy i przy nich moje grzechy to pryszcz.

Ostatni raz bylam u spowiedzi przed Bierzmowaniem czyli czerwiec 2003. Nienawidze spowiedzi, i uwazam ze cos takiego nie powinno istniec wogole, tylko ludzi zniecheca do Kosciola. Popieram wszystkie przeciwniczki spowiedzi. 
> ja ostatnio po kilku latach bylam, musialam sie
> wyspowiadac z przedmałżeńskiego seksu i różnych
> głupich rzeczy, ale żeby zapamiętac formułke i
> grzeczy to napisałam je na kartce i po prostu
> przeczytałam :D może i głupio jest, ale lepiej
> teraz niż wcale

-zdaje ci sie ,ze lepiej...
-spowiadac sie z seksu przedmałzenskiego? chore
Wg mnie Koscioł nie ma tu nic do gadania, ja nie czuje spowiadania sie z tego choc ksiadz otym wie bo wyszło z rozmowy i sam do mnie mówi ,,ze zyjemy w grzechu" no ale ja wychodze niedługo za maz wiec problem sie rozwiaze sam

Wlasnie dlatego od dlugiego już czasu nie chodze do spowiedzi. Zawsze wyklepalam znana na pamiec formulke, na koniec powiedziałam, ze wiecej grzechow nie pamiętam i była spowiedz odbebniona. W jakims momencie swojego zycia stwierdziilam, ze nie jest mi potrzebna taka spowiedz, a to ze kogos okłamałam czy pokłóciłam się z mezem nie przeszloby mi przez usta podczas spowiedzi, bo sa to dla mnie głupoty.

Nie kradne, nikogo nie zabilam, nie skrzywdziłam, ciezko pracuje, wiec uwazam, ze nie grzesze ciezko, a z drobnymi grzeszkami nie będę latac do spowiedzi do księdza, który po pijaku bryczka jezdzi po miasteczku i imprezuje, drugi nie umie mszy poprowadzic do konca, bo jest nawalony. I ja mam takiemu grzesznikowi się spowiadac? O nie!

Do kościoła tez nie chodze od dawna, drazni mnie zebranie księży o datki na remonty i zaznaczanie na kazaniu, ze musimy dac, bo każdy daje. Ja nic nie musze.

Modle się prawie codziennie, nieraz rano ide do kościoła pomodlic się jak nie ma mszy i ludzi.

Uwazam, ze ksiądz powinien mieć rodzine i dostawac pensje, a nie zbierac na kościół i się szlajac za te pieniadze, a spowiedz powinna być zbiorowa.

magpie101

nie wiem o ile w ogole moznaw tej kwesti komus radzic, bo to sprawa indywidualna kazdego człowielka a

 nawiedzonym moherem nie jestem ale..- nie rezygnuj


W Twoim przypadku to tylko wina złego ksiedza
Takich jest wiecej niz tych z prawdziwego powołania
ja byłam wierzaca,potemnie  ale postanowiłam sie nawrocic
nie ze wszystkimi racjami Koscioła sie zgadzam, równiez przestałam dawac ,,na tace" bo ksieza u nas zmieniaja samochody jak skarpety, a na ambonce gadanie o wspieraniu wikariuszy czy ich misjach...


Spowiedz  zbiorowa istnieje w Kosciołach Narodowych, byłam i nie raz z niej korzystałam- zbawienne zwłaszcza w okresach przedswiatecznych

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.