Temat: sny

Ponieważ raz mu pomogłyście jeśli chodzi i imiona postanowiłam że teraz tez was poproszę o pomoc :) Muszę napisać pracę na temat Mój najdziwniejszy , najfajniejszy i najstraszniejszy sen. nie musicie opisywać każdego. Mogłabym puścić wodze fantazji ale wiem że każdy z nas ma ją inną z góry bardzo bardzo dziękuję!
> a mnie zastanawia skąd takie sceny w wyobraźni się
> biorą :)

Ja wolę nie myśleć patrząc na moje sny :) moja współlokatorka ma zawsze ubaw jak w nocy coś przeżywam, mówię
Najstraszniejszy ... sporo tego ale jeden do dzisiaj niezbyt mile wspominam.
Nie pamiętam już szczegółów, ale wyszłam z rodzicami na jakiś spacer. Znaleźliśmy jakaś starą chatkę chcieliśmy wejść a tam sie okazało ze jest pełno żmij. Chciałam jakoś uciec ale w końcu wpadłam t to gniazdo, a one zaczeły mnei kąsić. Bolało strasznie, potem padłam na ziemię i przestały. A potem znalazłam sie w jakimś innym miejscu, nie mogłam sie ruszyć, a mimo to wszystko widziałam i słyszałam. Ludzie sie krecili wokół mnie krzyczeli i wogóle w którymś momencie ktoś gdzieś oznajmił że już nie żyję. A skoro jetsem martwa to chcieli mnie pokroić. Obudziłam sie w momencie kiedy ktoś rozciął mi ramie skalpelem.

Najdziwniejszy... ten co miałam wczoraj.
Alternatywna rzeczywistość klimaty fantasy. Była jakaś wieksza impreza na którą zlazło sie z pół osiedla. Zabawa przednia, zaraz po stoję ze znajomym pod jakaś furtką i gadamy o jakiś wampirach. W tym momencie przechodzi obok nas jakiś koleś, a ja do znajomego że jest jakiś dziwny. Małomówny,zamknięty w sobie, unikał nas przez wieksząść imprezy i że mnie po proztu gryzie jego osobowość. A on mi na to ze wcale sie nie dziwi bo że jest wilkołakiem. Ja w szoku odwracam sie za tym ktosiem i w oczy rzuca mi sie wielkie coś na dachu bloku zjadajacego jakiegoś ludzika. Znajomy wskazał rower i tekst" idź powoli, zachowuj sie normalnie, a potem zjeżdzaj ile sił w nogach !"  Rzuciłam sie s tronę jakiegoś lasku, gryf (chyba) rzucił sie za mną ale wpadł na drzewa. Przez chwilę bawimy sie w kotka i myszkę  w lesie potem odleciał. To ja bach do jakiegoś domu, niby nie mój ale wiedziałam co i jak. Rozwalam coś dzieciakom, chce wejsc na strych, tam jakaś impreza ciotek, to fru na balkon. Widok jak po jakieś apokalipsie zniszczone budynki, wybite szyby zero życia. Ale potem jak zeszłam wszystko było w normie , znowu spotykam znajomego, pytam sie co z tą bestią. Okazało sie że kompletnei nei wie o co chodziło i nic sie nie wydarzyło.
najgorszy ? byłam w prosektorium i widziałam mojego dziadka, miesiąc później  nagle zmarł :(
SUPER SNY MACIE.
MNIE SIE KIEDYS SNILO-JAK BYLAM DZIECKIEM,ZE U SASIADA BYLA WIELKA MASZYNA I TAM MIELILI CHOMIKI-BYLAM PRZERAZONA.
A NAJGORZEJ JAK SNI SIE ,ZE KTOS MNIE GONI A JA UCIEKAM I IM SZYBCIEJ PROBUJE BIEC TYM WOLNIEJ SIE PORUSZAM.

KOSZMAR
coś z serii straszne.. mam sen, który co jakiś czas do mnie powraca - zaczyna się i kończy dokładnie w tym samym momencie. Siedzę w pokoju u siebie w domu (kiedy drzwi są w nim otwarte widać na wprost kuchnię). Jest wieczór, w pokoju nie ma mebli. Jest tylko... krzesło na środku, na którym siedzę. Cała moja rodzina jest w kuchni przy stole. U mnie w pokoju jest ciemno, w kuchni pali się światło, które wpada do pokoju przez uchylone delikatnie drzwi. Jestem wystraszona, ktoś krąży dokoła mnie, a kręgi które zatacza są coraz mniejsze. Nie wiem skąd, ale wiem, że to jakiś mężczyzna i wiem, że chce mi zrobić krzywdę. Nie mogę ani się ruszyć ze strachu, ani krzyknąć, choć wiem, że gdybym to zrobiła to moja rodzina, by przybiegła. Sen kończy się kiedy ten tajemniczy ktoś staje za mną, kładzie mi ręce na szyi i zaczyna mnie dusić. Sen wraca do mnie średnio raz na pól roku, a towarzyszy mi od podstawówki (teraz mam 26 lat)
Pasek wagi
bożesz, aż mi dreszcze przeszły na taką okropność, chironogamia!

 w zasadzie nie mam koszmarów...raz śniło mi się jednak coś okropnego. Obudziłam się w nocy z takim charczeniem jakbym sie dusiła i nagle zaczęło się pode mną trząść łóżko i  podświadomie wiedziałam, że to coś strasznie złego i chce mi zrobić krzywdę,  demon czy szatan. Zaczęłam krzyczeć z przerażenie i wtedy łóżko się podniosło pod sufit a ja...obudziłam się z takim samym zatchnięciem jak w tym śnie!
O matko, resztę nocy, kiedy juz doszłam do siebie i przestałam czekać na lewitacje i diabła, spędziłam na przemian mieląc zdrowaśki i oglądając kreskówki...
(post sie dwa razy załadował, to usunęłam)
no miłe to to nie jest ;) ciekawi mnie, co to może znaczyć i czemu tak ciągle powraca przez tyle lat
Pasek wagi
.PeggyBrown. jezu bo  pierdykne, wybacz ale ten straszny tez jest smieszny:D haha
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.