Temat: czy on coś do mnie czuje?

Cześć dziewczyny. Chciałabym poznać Wasze zdanie, bo mam ostatnio trochę wątpliwości co do mojego związku. Spotykam się z moim facetem od 8 miesięcy, jest nam razem bardzo dobrze - fajnie spędzamy czas, mamy ciągły kontakt, jest nam świetnie razem w łóżku, ale pojawia się pewne ale... Czuję się zakochana, mam ochotę mu o tym powiedzieć, ale boję się odrzucenia. On mało mówi o uczuciach, na pewno bardzo mnie lubi, jest ciepły, czuły. Czasem próbuję rozpocząć bardziej intymny temat, zachowuję się czule, ale mam wrażenie, że on próbuję obrócić to w żart. Był czas, że nie byłam pewna czy mu się podobam, do tego brakowało mi takich zachowań jak złapanie mnie przez niego za rękę na spacerze. Z drugiej strony widzę, że bardzo zabiega o kontakt i spotkania ze mną. Przez tą sytuację czasem próbuję się oddalić, boję się skrzywdzenia (rok temu przeszłam bardzo trudne rozstanie). Nie pomaga mi fakt, że praktycznie każdego dnia ogląda profil kobiety, z którą kiedyś się spotykał. Często wtedy nabieram dystansu, to plus niepewność jego uczuć to taka mieszanka wybuchowa. Boję się, że przez to mogę zniszczyć bardzo fajną relację. 

Jeśli to ważne, mam 29 lat, on 30. 

Co myślicie o tej sytuacji? Co zrobiłybyście na moim miejscu? I jak szybko poczułyście coś więcej do swoich partnerów? Jak szybko oni wyznali Wam uczucie?

A jesteś pewna, że on jest z tobą w związku. Bo to wyglada na znajomość z bebefitem. Jesteś już w takim wieku, że szkoda czasu na gościa, który kocha byłą. Popracuj nad swoją pewnością i nie pozwól sobie na marnowanie czasu z gościem dla którego jesteś poczekalnią.

Pasek wagi

nie no zarąbiście się koleś ustawił. ma pannę na regularny seks, jak jesteś mu potrzebna to też jesteś, niby jest w związku, a tak naprawdę bez zobowiązań. w razie czego to Ci powie, że "przecież nic nie obiecywałem", a Ty zostaniesz ze złamanym sercem. 

po takim czasie koleś wie, czy i co do Ciebie czuje. nie daj się zbyć tylko jasno z nim pogadaj. jeśli będzie unikał odpowiedzi to i Ty zacznij go unikać, bo z tego nic dobrego nie będzie.

Co bym zrobiła na Twoim miejscu? Ogólnie nie jestem zwolenniczką takich rozwiązań, ale w tym przypadku przyparłabym gościa do muru żeby się jakoś konkretnie określił. 

Pasek wagi

Czujesz się niekomfortowo w nieokreślonej sytuacji niby-związkowej. Dlaczego na to pozwalasz? Boisz się usłyszeć, że koleś tak naprawdę nie ma wobec Ciebie żadnych planów? Skończ się z nim pieścić jak matka z łobuzem. Serio. Postaw sprawę jasno: chcę wiedzieć na czym stoję. I już. A jak bidak znowu zacznie się motać do odeślij go do diabła. Szkoda czasu na krętaczy. 

"Życie jest zbyt krótkie, aby pić niedobre wino, nie jeść lodów i marnować czas na ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży. Nie traćmy go na kiepski seks, nieszczęśliwe związki i wszystkie gówniane znajomości. Powiedz „nie” sztucznym relacjom, pozornym przyjaźniom i miłości na siłę. Albo ktoś chce Ciebie w 100%, albo niech spierdala. Szkoda czasu na żebranie o gest, bezsensowne kłótnie i zadręczanie się sprawami, na które nie masz wpływu. Znajdź kogoś kto Cię prawdziwie pokocha i codzienną obecnością zapali w Tobie chęć by śmiać się i żyć tak pięknie jak tylko się da."

U nas wyznanie miłości było obustronne po 3 tygodniach znajomości. W tym samym czasie poznałam rodziców męża i byłam traktowana już jak potencjalna synowa. I również po 3 tygodniach znajomości spałam już u męża w rodzinnym domu chociaż mieszkaliśmy w sąsiednich miastach. Po 3 mies były pierwsze rozmowy o przyszłości. Po 8 mies to już mąż szukał pierścionka zaręczynowego.

Jesteśmy razem 11 lat, mamy planowane 3,5 letnie  dziecko i wciąż się kochamy :) 

Po 8 mies znajomości ogląda profil inne babki ? Nic z tego nie będzie. Poza tym to jest tylko sam seks. Facet nie chce rozmawiać o przyszłości, ani uczuć Ci nie okazuje. Nie rozumiem jak można nie wziąć swojej kobiety za rękę itp. 

Sprawa jest prosta, albo coś iskrzy, albo nie. 

araksol napisał(a):

ja albo się zakochuję od razu albo wcale i tego oczekuję. Może to złe podejście
mam tak samo w sumie ulatwia to zycie :)

marisca zauważyłam, że często opisując swoj związek pieszesz że jesteście tyle i tyle po ślubie i macie planowane dziecko:-). Strasznie śmiesznie to brzmi. Czy to jest jakieś chwalenie się? Czy po prostu chcesz by wszyscy wiedzieli że to nie wpadka? Mam 2 dzieci i kolejne w drodze i nigdy by mi nie przyszło do głowy tak je określać. 

Pasek wagi

Z mężem poznaliśmy się 2 października a 9 stycznia wyznał mi miłość. Ja uważam że to źle że nie umiecie porozmawiać i musisz się domyslac. Zawsze w tego typu sytuacji siadam i wale prosto z mostu o co kaman i na czym stoję i nie odpuszczam dopóki się nie dowiem. I nerwy na wodzy jeśli dowiem się czegoś co mi się nie podoba.. To procentuje.

8 miesiecy to juz za dlugo

bumer21 napisał(a):

marisca zauważyłam, że często opisując swoj związek pieszesz że jesteście tyle i tyle po ślubie i macie planowane dziecko:-). Strasznie śmiesznie to brzmi. Czy to jest jakieś chwalenie się? Czy po prostu chcesz by wszyscy wiedzieli że to nie wpadka? Mam 2 dzieci i kolejne w drodze i nigdy by mi nie przyszło do głowy tak je określać. 

Jakbyś zauważyła u nas wszystko szybko poszło więc dlatego zaznaczam, że to nie wpadka. Ludzie często chwytają się za głowy jak słyszą, że rozmawialiśmy o ślubie po 3 mies znajomości. Niektórym przychodzi do głowy, że musieliśmy wziąć ślub z powodu wpadki. I zaznaczam, że długo już jesteśmy razem, bo często ludzie nie dowierzają, że takie związki się udają. Istnieje pogląd , że trzeba się poznawać, najpierw ze sobą jeszcze ileś tam pomieszkać itd. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.