13 kwietnia 2011, 21:15
jak w temacie. słyszał ktoś o tej szkole? jesli tak, to co takiego? zastanawiam sie, czy nie złożyć tam papierów.. pomocy!
13 kwietnia 2011, 21:43
Już tak nie demonizujcie szkół katolickich, sama jestem po SP i gimnazjum i może są msze itd., ale ludzie są normalni. Co do tej konkretnej się nie wypowiadam.
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 917
13 kwietnia 2011, 21:43
"Dyskoteki" też tu bywają :p szkoda tylko ze to żenska szkola... :D
a i te mundurki :)
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
13 kwietnia 2011, 21:45
wypowiadam subiektywne wrażenie
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
13 kwietnia 2011, 21:46
mieszkam zaraz obok tej szkoły, moja znajoma tam chodziła, teraz studiuje prawo w uk.
ale nie mieszkała w internacie, a nieobecność chłopaków w szkole była tylko na plus [nikt się nie popisywał i nie wydurniał], a kolegów i tak miała dużo, z poza szkoły po prostu.
Edytowany przez satoko 13 kwietnia 2011, 21:47
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
13 kwietnia 2011, 21:48
>Nawet z najlepszej. Po prostu do
> innej.
Nie za pytałem, o "po prostu inną", ale konkretnie o "złą". Jeżeli odpowiedź w dalszym ciągu brzmi: tak, to wyznajesz jakąś dziwną ideologię polegającą na tym, że zadaniem szkoły jest coś innego niż uczyć.
Poza tym, zwróć uwagę, że koleżanka nie wspomniała ani słowa o mieszkaniu w internacie.
Edytowany przez JaNoName 13 kwietnia 2011, 21:57
13 kwietnia 2011, 21:50
nigdy w życiu bym nie poszła do takiej szkoły
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
13 kwietnia 2011, 21:57
> nigdy w życiu bym nie poszła do takiej szkoły
Ja też nie. Jeżeli byłaby zła, lub jeżeli traktowałbym szkołę jako miejsce nawiązywania nowych znajomości. Jeżeli jednak byłaby dobra, a ja traktowałbym szkołę jako miejsce nauki, to jak najbardziej.
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
13 kwietnia 2011, 22:00
JaNoName, co tak bronisz tej szkoły? ja bym nie poszła do takiej choćbym nie wiem jak bardzo traktowała szkołę jako miejsce nauki, choćby nie wiem jak dobra była, choćby nie wiem jak świetną przyszłość miała mi zapewnić, z jednego prostego powodu - jestem niewierząca, więc katolickie szkoły są nie dla mnie. weź pod uwagę to, że nie każdy chce się w takiej szkole uczyć.
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
13 kwietnia 2011, 22:02
>ja bym nie
> poszła do takiej choćbym nie wiem jak bardzo
> traktowała szkołę jako miejsce nauki, choćby nie
> wiem jak dobra była, choćby nie wiem jak świetną
> przyszłość miała mi zapewnić, z jednego prostego
> powodu - jestem niewierząca, więc katolickie
> szkoły są nie dla mnie.
Ponieważ obawiałabyś się podstępem przemycanej teorii kreacjonistycznej stworzenia świata na lekcji WFu? ;>
Nie rozumiem, dlaczego katolickie szkoły miałyby nie być dla niewierzących, tak samo jak świeckie szkoły we Francji miałyby być złe dla katolików.
Edytowany przez JaNoName 13 kwietnia 2011, 22:05
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
13 kwietnia 2011, 22:04
>Nawet z najlepszej. Po prostu do
> innej.
Nie za pytałem,
o "po prostu inną", ale konkretnie o "złą". Jeżeli odpowiedź w dalszym
ciągu brzmi: tak, to wyznajesz jakąś dziwną ideologię polegającą na
tym, że zadaniem szkoły jest coś innego niż uczyć.
Uściśliłam zatem Twoje pytanie. I nie wypowiedziałam się, czy do złej bym się przeniosła, więc nie zarzucaj mi, jaką ideologię wyznaję, a jakiej nie wyznaję.
Poza tym, zwróć uwagę, że koleżanka nie wspomniała ani słowa o mieszkaniu w internacie.
A ja ani słowem nie wspomniałam, że moja wypowiedź ma charakter apodyktyczny, co podkreśliłam już wcześniej.