Temat: Nie potrafię zdać prawa jazdy

Mam 18 lat i wczoraj miałam drugie podejście do egzaminu i mi się nie udało przez co nie mogę się pozbierać. Na placyku idzie mi dobrze, a gdy wyjadę na miasto to już tragedia, wczoraj trzy razy zgasło mi auto, zapomniałam migacza, wjechałam na ciągłą i wszystko przez ten paraliżujący stres bo nawet nie potrafiłam utrzymać nogi na sprzęgle bo tak mi drgała mocno, chciało mi się płakać bo na jazdach jeżdżę dobrze a na egzaminie to już porażka stulecia. I nie wiem co mam robić żeby zdać, następny egzamin mam za 3 tygodnie bo nie ma szybszych terminów, a poza tym są matury. Co robić w takiej sytuacji? I czy ktoś jeszcze tak miał?

Ja zdałam za pierwszym i w sumie dalej nie wiem jak to się stało. Narobiłam masę błędów, byłam przygotowana na fakt że jadę tam tylko po to aby załatwić drugi egzamin i zestresowana jak nigdy w życiu. Fakt że zdałam wtedy do tej pory mnie szokuje. Moim zdaniem egzamin opiera się głównie na szczęsciu - jaką dostaniesz trasę i jakiego egzaminatora. To chodzi tylko o to żeby zdać a jeździć nie tylko na stałych trasach egzaminacyjnych nauczysz się na spokojnie sama. 

a ja mam pytanie do wszystkich, którzy zdają egzamin praktyczny na prawko już któryś raz, powiedzmy 5, 7, 9... Czy chociaż stres już mniejszy przy każdym kolejnym egzaminie? ;) ja kilka lat temu po maturze zdawałam prawko chyba z 4-5 razy w końcu się poddałam, z tych emocji nawet nie pamiętam, czy się stresowałam... teraz kilka lat później postanowiłam znowu spróbować i tym razem się nie poddawać, mam już 2 egzaminy za sobą i już mam dość :/ przy drugim myślałam, że już pójdzie mi wszystko dobrze, ale co z tego jak z placu nawet nie wyjechałam? zła na siebie jestem, głupi błąd. Już zapisałam się na kolejny, ale nie czuję ducha walki, choć baaardzo chce mieć prawko.

Pocieszcie mnie chociaż, że przy kolejnych razach już człowiek tak się nie stresuje. Ciekawe jak jest za tym 10 razem hehe :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.