- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 kwietnia 2011, 16:37
11 kwietnia 2011, 19:31
wielu ludzi ma dziwne zdanie na temat akademika :-) mieszkałam w akademiku, kiedy poznałam mojego narzeczonego, a pod koniec roku, kiedy moja współlokatorka juz się wyprowadziła on czesto u mnie nocował (to był akademik ->"kordecki" w szczecinie, ci którzy tam mieszkali wiedzą, że nikt nie sprawdza wejściówek do 22 - do tej godziny może wejść tam każdy). może opiszę + i - życia w akademiku (tym konkretnym, bo akademiki sa rózne)
kordecki
plusy:
+ pierwszym plusem i bardzo ważnym w kordeckim jest to, że nie masz łazienki czy kuchni na korytarzu, tylko w boksie - boksy są 3 lub 4 osobowe. i to sa takie jakby małe studenckie mieszkanka złożone z najczęsciej dwóch pokoi (czasem jest to jeden 3 osobowy pokój, a czasem 1 jednoosobowy z 2 osobowym a czasem 2 dwuosobowe). to stwarza taką aurę "domu". mieszkasz owszem w akademiku, ale masz swoją kuchnię, gdzie możesz normalnie gotować, pogadać ze wspólokatrką, nie musisz się spieszyć, bo jest kolejka, nie musisz nosić tam garnków czy przypraw, bo one zwyczajnie już w tej kuchni SĄ). w łazience zostawiasz swoje kosmetyki, a nawet można upchnąc małą suszarkę na ciuchy :-) także jeśli bedziesz szukać akademika, to najlepiej zwroć uwagę, żeby była własna kuchnia i łazienka.
+ mieszkałam z osobami z mojego kierunku, czyli z kimś kto dobrze rozumiał moje aktualne problemy;
+ akademiki tworzą zazwyczaj takie osiedla, gdzie jest WSZYSTKO, co studentowi potrzebne. najczęsciej są blisko uczelni, blisko barów, blisko klubów, często w akademikach jest siłownia, solarium, sklepik, lekomat, puszkomat itd.;
+ jak jest za glośno, zawsze mozna powiadomic administrację - w bloku możesz sobie najwyżej dzwonić na policję, a czesto też jest głośno.
+ nie mozna trzymać zwierząt - czyli po korytarzach nie biegają zawszone, smierdzące, obwąchujace cię kundle (w blokach to się często zdarza);
+cena. za miejsce w dwuosobowym w kordeckim obecnie - 330 zł i to wszystko. jest internet, jest chyba też kablówka, nie musisz o nic się martwić;
+ bezpieczeństwo - akademiki sa zazwyczaj w bezpiecznych dzielnicach, no ja nie słyszałam o jakiś ekstremalnych niebezpiecznych sytuacjach;
minusy:
- osoby z zewnątrz nie moga wchodzić po 22. (kordecki);
- wszelkie imprezy w akademiku powinny skończyć się o 22 - o tej godzinie powinniście przenieść się do klubu;
- czepliwa administracja - wszystko trzeba zgłaszać itd. nie możesz np. pomalować sobie mebli itd., chyba że na koniec rtoku doprowadzisz do stanu poprzedniego;
- kolejki przy meldowaniu i wymeldowywaniu się z akademika. to co się dzieje jest zwyczajnie nieludzkie - mega ogromniaste kilkugodzinne kolejki, w których stoisz po kilka godzin zeby się zameldować, wypełniasz milion druczków, a jak już jesteś w pokoju administracji to urocza pani kierownik rzuca tekstami w stylu: "ach, jestem wykonczona, rzygac mi się chce jak patrzę na tych studentów"!
- ogólnie raczej brak szacunku dla studentów. np. u nas winda nie dizałała kilka miesięcy. lodówki i w ogóle wszystkie rzeczy przy wprowadzaniu się na 11 piętro musielismy wnosić sami. masakra.;
- na wakacje musisz się wyprowadzić albo do innego akademika albo do innego pokoju. w kordeckim nie można mieszkać podczas wakacji.
- mnóstwo niezapowiedzianych wizyt znajomych z roku - bo akurat przechodzili obok twojego pokoju. nieważne, że masz zły dzień, nieważne że jesteś piżamie, nieważne, że segregujesz majtki do prania - licz się z tym, że ZAWSZE ktoś może wpaść niezapowiedzianie :-P
ogólnie ludzie mają trochę dziwne pojęcie na temat "życia w polskich akademikach". ja meiszkałam i w mieszkaniu studenckim i w akademiku i niewiele się to rózniło pod względem np. spożywanego alkoholu czy ilości imprez...