Temat: Czy warto zostac fryzjerka po 30?

Męczy mnie moja praca. Nie daje mi satysfakcji i szczerze powiedziawszy też dobrych pieniedzy(smiech) Od jakiegoś czasu myślę o przekwalifikowaniu się. W obecnej pracy pierwsza umowa kończy mi się za 2tyg. Nie chcę już jej przedłużać. Postanowiłam zostać fryzjerka. Mam już plan działania, orientowalam się w kursach. Pierwszy zaczyna się w maju. Jest to kurs 6tyg dający pewne podstawy chociaż wiem że to nie wystarczy więc we wrześniu zaczynam szkołę studium fryzjerskie. Przeglądałam oferty pracy, w moim mieście jest kilka salonów które szukają asystenta fryzjera co w praktyce oznacza sprzątanie salonu i mycie włosów. Ale od czegoś trzeba zacząć. Wiek mnie blokuje. Moja mama twierdzi że nie nadaje się do bycia fryzjerka(ale ona mi zawsze skrzydła podcinala) i mogłam o tym pomyśleć jakieś 10 lat temu. Czy warto zostac fryzjerka po 30??? 

pewnie, ze warto ! jezeli chcesz to robic i masz checi do nauki, to nic nie stoi na przeszkodzie. a juz na pewno nie wiek. rob swoje i nie sluchaj mamy, bo na to juz jestes za stara :PP w sensie w tym wieku powinnas juz wiedziec co chcesz robic.;)

Smoczyla napisał(a):

nobliwa napisał(a):

Sprawdzilas i wiesz, ze lubisz to robic? Nie masz alergii na wszystkie skladniki chemiczne, mozesz stac godzinami i nie nudza cie ludzie, jak opowiadaja o byle czym to ok. 
Lubie pracować z ludźmi. Myślę że zawód ten jest dla osoby kreatywnej wesołej takiej która lubi się uczyć. W piekarni stałam po 12h i zyje

1. Na naukę i zmiany nigdy nie jest za późno! 

2. Fryzjerstwo to praca dla klienta, a nie z ludźmi, mylisz pojęcia. Lubisz mieć może kontakt z ludźmi, a przynajmniej tak myślisz, ale to nie znaczy, ze to akurat jest dla ciebie. W tym zawodzie liczy się zreczność i odpowiednie poczucie estetyki, tak więc nad tym się zastanów - czy mogłabyś to robić? Czy umiesz dobrac kolor wlosow do karnacji, czy wiesz komu pasuje przedzialek na boku, a komu nie i 1000 innych rzeczy. Jesli chcesz spróbowac to idz na kurs i sprawdz, w sumie lepiej jak zaczniesz od kursu, a nie od razu od szkoły, bo możesz szybciej zweryfikować swoje wyobrażenia. Nie rezygnuj moze z pracy, chyba, że Cię na to stać i małżonek bez problemów zapewni waszej rodzinie utrzymanie.

Moim zdaniem, zupełnie niezłośliwie, nie do końca wiesz czego chcesz. Szukasz to akurat dobrze, ale jakoś nie mam przekonania, że Ci to da satysfakcję, klientki beda cie irytowac, a podli ludzie/kolezanki sa wszedzie. Mam też wrażenie, że nie jesteś cierpliwa, może się mylę, i zależy ci na szybkim sukcesie. Cokolwiek to znaczy, ale nie ma ze szybko, wszedzie swoje "w polu" trzeba odrobić.

Mam znajoma, która mimo świetnych umiejetnosci fryzjerskich zostala zmuszona do odejscia z salonu przez glupie wojenki personelu. 

Kamila, a jesteś pewna, że praca w usługach, to jest to, o czym marzysz? :D

Annne17 napisał(a):

Kamila, a jesteś pewna, że praca w usługach, to jest to, o czym marzysz? 
Praca w sklepie to nie to samo co robienie fryzur układanie włosów itp. Może trochę brakuje mi zręczności. Ale mysle że się nauczę 

Smoczyla napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Kamila, a jesteś pewna, że praca w usługach, to jest to, o czym marzysz? 
Praca w sklepie to nie to samo co robienie fryzur układanie włosów itp. Może trochę brakuje mi zręczności. Ale mysle że się nauczę 

Układania włosów  nauczysz się bez trudu, to nie precyzja jubilerska. Problem widzę w tym, że te włosy będziesz układać na klientce. A ludzie są różni - mają zły humor, nie wiedzą czego chcą, kapryszą, czy  oczekują efektów jakich nie da się wyczarować. W dodatku spodziewają się że będą obsługiwani z uśmiechem a niektórzy wręcz z uniżonością. Ty jesteś dosyć charakterna, jak podygasz przy fotelu 5 godzin i przyjdzie Ci kolejna madame z wymysłami, to dasz radę spiąć poślady i obsługiwać z uśmiechem? Bo jak nie będziesz robić dobrej miny do złej gry to sobie zrazisz klientki i masz po interesie, niestety.

oczywiscie ze nie jest za pozno w wieku 30 lat na nic, to jeszcze taki wiek gdzie na nci nie jest za pozno

Wiek na pewno nie jest przeszkodą! Ale tak ogólnie, to powiem szczerze że praca z ludźmi wcale taka łatwa nie jest jakby się mogło wydawać. Moja siostra jest akurat kosmetyczką i owszem większość jej klientek to fajne kobiety, ale zdarzają się ludzie których najchętniej by nie przyjmowała. Jednak na pewno finansowo taka praca się broni, bo jest trochę lepiej niż gdyby chodzić na 8h do biura czy sklepu ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.