Temat: mama zabronila jesc....

mam problem... tyje ostatnio bardzo przytylam juz prawie 15kg... chce schudnac.. i dzisiaj rano poszlam do kuchni chcac cos zjesc i wydarla sie na mnie mama, ze ja wiecej w tym domu nic nie zjem, ze jestem grubasem i tylko glodowka mi posluzy :( rozplakalam sie i poszlam do siebie do pokoju jest 12 wstalam o 7 i jescze nie jadlam.. nie chce tam wyjsc nie chce sluchac takich koemntarzy powiedziala ze nie bede w domu jesc, na pewno nie przy niej... chcialam isc do sklepu kupic sobie cos ale nie mam ani grosza :((( strasznie mi przykro... nie chce zwolnic metabolizmu a z drugiej strony jak wyjde to sie bedzie darla "a co mowilam rano grubasie" czy cos tego typu.... prosze o porade.. PS. jestem okropnie glodna :(((
NIE WIERZĘ, że ktokolwiek, nawet mama, może zabronić Ci jeść. wszystko.
matka Ci tak powiedziała? nie wierzę... albo przy niej musiałaś zaliczyć jakiś napad na lodówkę, albo niestety... jest złą matką... przykro mi
Dziwne, ze nie dostalas skierowania bo do dietetyka nie tylko chodza osoby z nadwaga. Moja mama dostala skierowanie od lekarza rodzinnego i piersze spotkanie z dietetykiem bylo w wiekszej grupie. Wiekszosc osob ktora tam byla nie miala nadwagi tylko jakies problemy zdrowotne. Moze sprobuj isc do innego lekarza i z nim porozmawiaj. Jezeli nie da skierowania to moze chociaz cos doradzi. Mysle ze dobrze by bylo gdyby poszla z Toba mama.
mądra matka, nie ma co.
jak to przeczytalam to sie troche zasmialam, ale tak na powaznie to bardzo Ci wspolczuje zachowania matki : / Niektorym naprawde odwala. Widac, ze nic nie rozumie. Ale moze powiedz jej ze teraz masz diete i bedziesz jadla mniej, zeby sie troche uspokoila.
jak może matka tak do swojego dziecka powiedzieć?? w głowie to się nie mieści.
Uuu, znam to - oczekiwanie wsparcia od rodziny. Siostra przy każdej sprzeczce nie zwraca się do mnie inaczej niż "grubasie" czy "tłuściochu", dorzucając do tego jeszcze mocniejsze epitety. Matka teraz spasowała, ale kiedyś też wyzwiska były na porządku dziennym. Umówmy się, że zwrócić komuś uwagę można na różne sposoby. Spokojnie, wytłumaczyć o co chodzi i zmobilizować do działania. Wyzwiska działają demotywująco - ja zapłakana łagodziłam smutki słodyczami. Efekt widać.
Ciekawi mnie ile masz lat?
Bardzo Ci współczuję takiej mamy to jędza.To co Ci robi to jest znęcanie się nad Tobą.
Ja na Twoim miejscu poszłabym na policję,a jak nie, to przynajmniej do pedagoga
szkolnego.Wiem.że to trudne i nie wiadomo jak Twoja mama zareaguje.Ale jak ta
sytuacja dalej potrwa,to przecież odbije się na Twoim zdrowiu fizycznym,a także
psychicznym.Moja koleżanka biła córkę,ta nie wytrzymała i poszła na policję.
I wiesz co matce zrobili ,sprawę i dali kuratora.Teraz matka musi się pilnować,
bo dzieci nie wolno bić,ani w inny sposób się znęcać.

Przykro z powodu tego co Ci powiedziala twoja mama. Brak slow.  Widze, ze duzo osób mówi tu o tym jak sie odzywiasz itd a sama powiedzialas, ze jestes chora. Rozmowa z mama nic nie da? Wiem, ze tak moze byc bo sama nieraz tak mam. Moja rada? Spróbuj najpierw cos zjesc-najlepiej cos o niskim indeksie glikemicznym.  Teraz juz jest pozno ale jutro idz na spacer, do parku lub gdzies gdzie bedziesz mogla pomyslec czy to wina leków moze czy tez tego co jesz. Masz juz 18 lat wiec mozesz do lekarza isc sama. Umów sie na wizyte i opowiedz o problemie i ewentualnej zmianie leków. Wiem, ze to dziwne co powiem ale skoro twoja mama mówi ze ojciec jest alkoholikiem to popatrz na necie czy jest moze sposob zeby mu pomóc.spotkanie AA czy cos w tym stylu. warto spróbowac. pozdrawiam i mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.