- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 stycznia 2019, 12:22
W sierpniu ide na slub mojej dobrej kolezanki. Na weselu nie bedzie zadnego alkoholu, poniewaz para mloda nie pije. Czy bylby to dla was problem? Kolezanka zali mi sie, ze wiele osob ja namawia do zmiany zdania, czego ani ona ani jej przyszly maz nie chca. Kilka osob zazartowalo, ze beda musieli przemycic alkohol lub wypic przed impreza...
Dla mnie nie jest to zaden problem, chociaz lubie alkohol (wino, drinki) to na pewno bede dobrze sie bawic bez % :)
20 stycznia 2019, 18:50
Widziałam kiedyś takie (będąc w pracy) i goście przychodzili i mówili, że żałują przyjazdu kilkuset kilometrów bo gorzej niż na stypie. Część poszła do innej sali i oglądała mecz. Cyrki były ale też państwo młodzi to jakieś wykręty były.. Nawet tortu nie zapewnili.
Myślę, że poszłabym na wesele gdyby była to bliska rodzina, w przeciwnym razie nie pojechałabym wcale.
20 stycznia 2019, 19:28
Mi osobiscie by nie przeszkadzal brak alkoholu. Pije nieczesto, dodatkowo nie jest mi potrzebny do tego by sie dobrze bawic.Inna kwestia jest to, ze jednak Polacy (i inne narody tez) sa przyzwyczajeni do imprez z alkoholem. Nie wiem dalczego mialabym komus narzucac z gory cos takiego. Jedni wypija, inni nie. No chyba, ze robi sie przyjecie na 300 osob i obawia, ze czesc schleje sie maksymalnie.Moje przyjecie bylo z alkoholem, ja wypilam pol lampki szampana, byl bar do dyspozycji gosci i nikt sie nie spil. Jasne, przyjecie organizuja mlodzi. O ile moga wybrac styl, scenerie, gosci, to narzucanie braku alkoholu czy przyjecia wege sa moim zdaniem duzym przegieciem.
A jezeli, któreś z młodych jest alkoholikiem albo DDA? Któryś rodzic jest trzeźwym alkoholikiem ale nie na tyle silnym żeby przetrwac imprezę pełna alkoholu?
Jeżeli młodzi są weganami z przekonania to tez trudno żeby zapłacili za zabicie krowy żeby ktoś zjadł kotleta.
To nie wiem jak ktoś jest Żydem to gościom ma się nie podobać ze ślub nie w kościele? A wesele ma inne tradycje?
Tak, goscie są ważni i bez nich trudno o wesele. Ale łatwiej zastąpić niezadowolonego gościa niż robić wesele bez pary młodej ;) gości należy ugościć najlepiej jak się potrafi ale tak żeby być w zgodzie ze sobą ;) jeżeli gościowi to nie odpowiada - jego sprawa, niech po prostu da znać ze nie przychodzi i elo ;)
Na szczęście ja mam bliskich ludzi na weselu i mimo pewnych „fanaberii” wszyscy się cieszą i nie mogą doczekać żeby świętować z nami nasz wielki dzien.
20 stycznia 2019, 19:36
prawda jest taka że skończy się na narzekaniach gości i piciu po kryjomu bo tak to w Polsce jest, wielu ludzi bawi się dobrze dopiero po alkoholu, może jakiś kompromis typu tylko wino, trudna sytuacja z jednej strony to ich wesele z drugiej jest to jednak trochę egoizm - my nie pijemy to nikt nie powinien
20 stycznia 2019, 19:36
Jak dla mnie bez sensu kompletnie. Nic dziwnego, że ją namawiają do zmiany zdania.
20 stycznia 2019, 19:54
A gdyby Twoi goście brali narkotyki też byś im zapewniła ?Wybacz, ale alkohol, to używka jak narkotyk.maharett- to jest moje zdanie. Uważam że jeżeli 80% moich gości na weselu jest pijaca to szanuje to i jest alkohol. Jak kuzynka na moim weselu była wege to nie zmuszalam jej do jedzenia mięsa tylko miała wege menu. Każdy może robić jak mu się podoba. Socjologiczna wartość alkoholu na wszelkiego rodzaju imprezach jest od zarania dziejów. I jeżeli chodzi o MNIE to wesele bez alko jest impreza średnia. Mogę mieć swoje zdanie ?mogę. I to że uważam że bez alko jest słabo nie oznacza że na wesele idę dla wódy bo przeciętnego Polaka stać na flaszkę bez potrzeby iscia na wesele. Byłam na weselu bez alkoholu, wiem jakie było i para młoda sama później przyznała że było to bez sensu.Co do jedzenia w porównaniu z alkoholem stawiam je na równi nie że względu na skutki a na narzucania ludziom swojej woli. Może być wegeterror, może być alkoterror
20 stycznia 2019, 19:56
Naprawdę , żeby się bawić, radować musi być alkohol, bo inaczej to stypa ? Szczerze współczuje .... może takie osoby powinny porozmawiać z psychologiem, jeśli do zabawy potrzebują wspomagaczy. Może mają jakieś głębsze problemy , że smutki przeganiają alkoholem. Hmm tancerze zawodowi pewnie też przed turniejami coś piją na rozruszanie, przecież nie da się tańczyć bez alkoholu.O swoich gości sie dba. Wesele organizuje sie po to ten dzień uczcić wspólną zabawa. Jeśli ludzie mają siedzieć jak na stypie to po co cala impreza???
20 stycznia 2019, 20:06
A jezeli, któreś z młodych jest alkoholikiem albo DDA? Któryś rodzic jest trzeźwym alkoholikiem ale nie na tyle silnym żeby przetrwac imprezę pełna alkoholu? Jeżeli młodzi są weganami z przekonania to tez trudno żeby zapłacili za zabicie krowy żeby ktoś zjadł kotleta. To nie wiem jak ktoś jest Żydem to gościom ma się nie podobać ze ślub nie w kościele? A wesele ma inne tradycje? Tak, goscie są ważni i bez nich trudno o wesele. Ale łatwiej zastąpić niezadowolonego gościa niż robić wesele bez pary młodej ;) gości należy ugościć najlepiej jak się potrafi ale tak żeby być w zgodzie ze sobą ;) jeżeli gościowi to nie odpowiada - jego sprawa, niech po prostu da znać ze nie przychodzi i elo ;)Na szczęście ja mam bliskich ludzi na weselu i mimo pewnych ?fanaberii? wszyscy się cieszą i nie mogą doczekać żeby świętować z nami nasz wielki dzien.Mi osobiscie by nie przeszkadzal brak alkoholu. Pije nieczesto, dodatkowo nie jest mi potrzebny do tego by sie dobrze bawic.Inna kwestia jest to, ze jednak Polacy (i inne narody tez) sa przyzwyczajeni do imprez z alkoholem. Nie wiem dalczego mialabym komus narzucac z gory cos takiego. Jedni wypija, inni nie. No chyba, ze robi sie przyjecie na 300 osob i obawia, ze czesc schleje sie maksymalnie.Moje przyjecie bylo z alkoholem, ja wypilam pol lampki szampana, byl bar do dyspozycji gosci i nikt sie nie spil. Jasne, przyjecie organizuja mlodzi. O ile moga wybrac styl, scenerie, gosci, to narzucanie braku alkoholu czy przyjecia wege sa moim zdaniem duzym przegieciem.
Gdyby moj przyszly maz byl alkoholikiem to raczej bym sobie ta znajomosc podarowala. Alkoholicy, byli alkoholicy nie zyja na bezludnej wyspie, musza zaakceptowac fakt, ze ludzie pija alhohol i troche hipokryzja traci, ze ktos kto dotychczas chlal na umor oczekuje, ze ludzie ktorzy potrafia pic z umiarem i okazjonalnie sie do niego dostosuja.
Podobna logika z nawroconymi weganami.
Ich sprawa i ich wybor, ale niech nie oczekuja, ze reszta spoleczenstwa sie dostosuje.
Slub i ceremonia w zwiazku z wiara jaka sie wyznaje to odrebny temat. Zupelnie nie ma zwiazku z tematem. Ciezko uznac, ze mowimy o tym samym.
Ja jestem ateistka, ale jesli w rodzinie lub wsrod znajomych zdarzy sie slub koscielny nie strzelam focha tylko uczestnicze w ceremonii, nawet jesli oznacza to tylko siedzenie w lawce w kosciele przez godzine.
20 stycznia 2019, 20:10
wiemy że jesteś rozżalona bo pisałaś że Twój mąż się upija w trupa na weselach ale uwierz nie każdy tak robi ;pNaprawdę , żeby się bawić, radować musi być alkohol, bo inaczej to stypa ? Szczerze współczuje .... może takie osoby powinny porozmawiać z psychologiem, jeśli do zabawy potrzebują wspomagaczy. Może mają jakieś głębsze problemy , że smutki przeganiają alkoholem. Hmm tancerze zawodowi pewnie też przed turniejami coś piją na rozruszanie, przecież nie da się tańczyć bez alkoholu.O swoich gości sie dba. Wesele organizuje sie po to ten dzień uczcić wspólną zabawa. Jeśli ludzie mają siedzieć jak na stypie to po co cala impreza???
O zmieniłaś post ciekawe. Tak jestem bardzo rozżalona, niesamowicie, tym bardziej , że opisałam jednostkowe wydarzenie z okresu ponad 10-letniego związku , także faktycznie była to dla mnie nowość i mnie to zbulwersowało :P , ale pamiętam, że dla wielu to nie było nic niezwykłego, pewnie dla tych co nie potrafią się bawić bez alkoholu ani bez alkoholu żyć i na każdej impreze muszą się napić chociażby kieliszke/lampkę
Akurat to czy ktoś się zalewa w trupa, czy nie, nie ma tu najmniejszego znaczenia . Jak ktoś nie ma problemów ze sobą to będzie potrafił bawić się i bez alkoholu.
Dwa co do tego co wcześniej napisałaś, to tylko kwesta tego, że alkohol jest bardziej rozpowszechniony niż narkotyki i funkcjonuje w społeczeństwie jako coś standardowego natomiast tego jak wpływa alkohol na człowieka nie da się zakwestionować, ani tego, że uzależnia tak samo jak narkotyki.
Edytowany przez Marisca 20 stycznia 2019, 20:14
20 stycznia 2019, 20:16
Nie przesadzajmy... narkotyki bardziej uzależniają. I nikotyna. Alkohol tylko jak się często pije.
Co do tematu - spoko, wesele bezalkoholowe jak najbardziej może być fajne.
20 stycznia 2019, 20:21
Nie przesadzajmy... narkotyki bardziej uzależniają. I nikotyna. Alkohol tylko jak się często pije. Co do tematu - spoko, wesele bezalkoholowe jak najbardziej może być fajne.
Ale tutaj widać, że wcale z tym uzależnieniem od alkoholu nie jest tak wesoło skoro ludzie bulwersują się, że na weselu ma nie być alkoholu. Dla mnie jak ktoś potrzebuje alkohol do zabawy,bo inaczej nie potrafi się bawi, cieszyć, jak wychodząc ze znajomymi na miasto potrzebuje się napić chociażby jedno piwo na większości spotkań to już jest coś nie tak.