- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2019, 13:46
Cześć dziewczyny! :) Zorientowałam się , ze wydaje zdecydowanie za dużo na jedzenie. Jest dopiero początek miesiąca, a ja nie wiem gdzie są moje pieniądze. Zawsze wydawało mi się, ze nie wydaje dużo, gdy idę do sklepu, a jednak.
Macie jakieś rady? :) Zaznaczam, ze mięsa praktycznie w ogóle nie jem, słodyczy raczej nie kupuje, bo tez nie lubię, a dalej nie potrafię oszczędzać!
6 stycznia 2019, 16:21
Mrozonki na pewno warto kupowac, bo prawie nie traca witamin i innych skladnikow odzywczych, jedzenie z puszek czasem jest na promocji a ma dluga date przydatnosci do spozycia to mozna robic zapasy, w sezonie samemu kupowac tanio i mrozic zywnosc albo robic przetwory, robic zakupy wieczorem lub z rana w dzialach z produktami o krotkim terminie przydatnosci, na tym mozna sporo oszczedzic, kupowac produkty supermarketow np lidl czy biedronka jak maja swojej marki mąke cukier itd, kupowac jedzenie na wage a nie w opakowaniach, bo w paczkach jest z reguly drozsze :)
6 stycznia 2019, 16:25
odnosnie marek jeszcze warto kupowac produkty mniej znanych marek oczywiscie i porownywac sklad, zeby nie bylo tak ze sie placi jedynie za reklame nie wiadomo ile pieniedzy ;) dla mnie najlepszym przykladem jest taka nutella, glownie masa cukrowo-tluszczowa najgorszej jakosci bo olej palmowy ale wiadomo tanie a drogie to w cholere :)
6 stycznia 2019, 18:31
- robienie przemyslanych zakupow pod katem gotowania konkretnych potraw, minimalizacja ilosci wyrzucanego jedzenia
- gotowanie na zapas i mrozenie kilku porcji/wekowanie
- planowanie posilkow i zabieranie ich ze soba, zeby nie kupowac gotowcow
miewalam takie okresy, ze pracowalam po 14-15 h na dobe i codziennie mialam pudelka - uratowalo mnie wlasnie przygotowywanie kilku posilkow na zapas (np. w weekend) i gotowanie wiekszych ilosci. czasem mozna tez zjesc to samo kilka dni pod rzad, albo wymieniac pojedyncze skladowe (np 2-3 dni to samo mieso ale z roznymi dodatkami). sa posilki, ktore mozna przygotowac relatywnie szybko i w wiekszej ilosci na zapas, np. fasolka po bretonsku albo leczo. powodzenia!:)
6 stycznia 2019, 18:41
Na YT jest mnóstwo filmików typu food prep, także budżetowych.
6 stycznia 2019, 18:50
- robienie przemyslanych zakupow pod katem gotowania konkretnych potraw, minimalizacja ilosci wyrzucanego jedzenia- gotowanie na zapas i mrozenie kilku porcji/wekowanie- planowanie posilkow i zabieranie ich ze soba, zeby nie kupowac gotowcowmiewalam takie okresy, ze pracowalam po 14-15 h na dobe i codziennie mialam pudelka - uratowalo mnie wlasnie przygotowywanie kilku posilkow na zapas (np. w weekend) i gotowanie wiekszych ilosci. czasem mozna tez zjesc to samo kilka dni pod rzad, albo wymieniac pojedyncze skladowe (np 2-3 dni to samo mieso ale z roznymi dodatkami). sa posilki, ktore mozna przygotowac relatywnie szybko i w wiekszej ilosci na zapas, np. fasolka po bretonsku albo leczo. powodzenia!:)
6 stycznia 2019, 19:31
Niestety mam małą lodóweczkę, a do zamrażalnika mieści się tylko mały chleb, paczka mrożonych warzyw i moooże foremka do lodu.. :/ A niestety nie mam jak jej zmienić na większą.- robienie przemyslanych zakupow pod katem gotowania konkretnych potraw, minimalizacja ilosci wyrzucanego jedzenia- gotowanie na zapas i mrozenie kilku porcji/wekowanie- planowanie posilkow i zabieranie ich ze soba, zeby nie kupowac gotowcowmiewalam takie okresy, ze pracowalam po 14-15 h na dobe i codziennie mialam pudelka - uratowalo mnie wlasnie przygotowywanie kilku posilkow na zapas (np. w weekend) i gotowanie wiekszych ilosci. czasem mozna tez zjesc to samo kilka dni pod rzad, albo wymieniac pojedyncze skladowe (np 2-3 dni to samo mieso ale z roznymi dodatkami). sa posilki, ktore mozna przygotowac relatywnie szybko i w wiekszej ilosci na zapas, np. fasolka po bretonsku albo leczo. powodzenia!:)
zawekowane sloiki mozna trzymac w temperaturze pokojowej :)
7 stycznia 2019, 08:08
Chodzę na zakupy jeden raz w tygodniu, tylko planowanie nie sprawdza się u mnie tak dobrze, ponieważ studiuje i często jest tak, ze zaczynam zajęcia o 7:30 a wracam do domu o 18 i nie mam nawet kiedy ugotować obiadu. Teraz jestem w połowie na diecie zupowej - gotuje 2 razy w tygodniu obiad, ale nie mam jak jej wziac ze soba na uczelnie i często jest tak, ze kupuje gotowce.. Ewentualnie przez całym tydzień jem na śniadanie i kolacje tylko jogurty, a nie jest to zbytnio zdrowe.Proponuję robić sobie jadłospisy i według nich listę zakupów, kiedy idziesz do sklepu. Przy mądrym rozplanowaniu nie będziesz z jednej strony marnować jedzenia, z drugiej - nie będziesz kupować niepotrzebnego. Nie wiemy tak naprawdę na co Ci się te pieniądze rozchodzą, więc ciężko coś więcej poradzić.
A czemu nie masz jak wziąć obiadu na uczelnie ? Ja lecę na pudełkach :)
7 stycznia 2019, 08:08
Chodzę na zakupy jeden raz w tygodniu, tylko planowanie nie sprawdza się u mnie tak dobrze, ponieważ studiuje i często jest tak, ze zaczynam zajęcia o 7:30 a wracam do domu o 18 i nie mam nawet kiedy ugotować obiadu. Teraz jestem w połowie na diecie zupowej - gotuje 2 razy w tygodniu obiad, ale nie mam jak jej wziac ze soba na uczelnie i często jest tak, ze kupuje gotowce.. Ewentualnie przez całym tydzień jem na śniadanie i kolacje tylko jogurty, a nie jest to zbytnio zdrowe.Proponuję robić sobie jadłospisy i według nich listę zakupów, kiedy idziesz do sklepu. Przy mądrym rozplanowaniu nie będziesz z jednej strony marnować jedzenia, z drugiej - nie będziesz kupować niepotrzebnego. Nie wiemy tak naprawdę na co Ci się te pieniądze rozchodzą, więc ciężko coś więcej poradzić.
A czemu nie masz jak wziąć obiadu na uczelnie ? Ja lecę na pudełkach :)
7 stycznia 2019, 08:19
A czemu nie masz jak wziąć obiadu na uczelnie ? Ja lecę na pudełkach :)Chodzę na zakupy jeden raz w tygodniu, tylko planowanie nie sprawdza się u mnie tak dobrze, ponieważ studiuje i często jest tak, ze zaczynam zajęcia o 7:30 a wracam do domu o 18 i nie mam nawet kiedy ugotować obiadu. Teraz jestem w połowie na diecie zupowej - gotuje 2 razy w tygodniu obiad, ale nie mam jak jej wziac ze soba na uczelnie i często jest tak, ze kupuje gotowce.. Ewentualnie przez całym tydzień jem na śniadanie i kolacje tylko jogurty, a nie jest to zbytnio zdrowe.Proponuję robić sobie jadłospisy i według nich listę zakupów, kiedy idziesz do sklepu. Przy mądrym rozplanowaniu nie będziesz z jednej strony marnować jedzenia, z drugiej - nie będziesz kupować niepotrzebnego. Nie wiemy tak naprawdę na co Ci się te pieniądze rozchodzą, więc ciężko coś więcej poradzić.
Nie mam zbytnio czasu jeść między ćwiczeniami lub wykładami, jak już mam jakaś przerwę to trwa ona 30 minut i jest ona przeznaczona na transport między wydziałami :/
7 stycznia 2019, 08:43
Niestety mam małą lodóweczkę, a do zamrażalnika mieści się tylko mały chleb, paczka mrożonych warzyw i moooże foremka do lodu.. :/ A niestety nie mam jak jej zmienić na większą.- robienie przemyslanych zakupow pod katem gotowania konkretnych potraw, minimalizacja ilosci wyrzucanego jedzenia- gotowanie na zapas i mrozenie kilku porcji/wekowanie- planowanie posilkow i zabieranie ich ze soba, zeby nie kupowac gotowcowmiewalam takie okresy, ze pracowalam po 14-15 h na dobe i codziennie mialam pudelka - uratowalo mnie wlasnie przygotowywanie kilku posilkow na zapas (np. w weekend) i gotowanie wiekszych ilosci. czasem mozna tez zjesc to samo kilka dni pod rzad, albo wymieniac pojedyncze skladowe (np 2-3 dni to samo mieso ale z roznymi dodatkami). sa posilki, ktore mozna przygotowac relatywnie szybko i w wiekszej ilosci na zapas, np. fasolka po bretonsku albo leczo. powodzenia!:)