- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2019, 13:46
Cześć dziewczyny! :) Zorientowałam się , ze wydaje zdecydowanie za dużo na jedzenie. Jest dopiero początek miesiąca, a ja nie wiem gdzie są moje pieniądze. Zawsze wydawało mi się, ze nie wydaje dużo, gdy idę do sklepu, a jednak.
Macie jakieś rady? :) Zaznaczam, ze mięsa praktycznie w ogóle nie jem, słodyczy raczej nie kupuje, bo tez nie lubię, a dalej nie potrafię oszczędzać!
6 stycznia 2019, 13:54
Proponuję robić sobie jadłospisy i według nich listę zakupów, kiedy idziesz do sklepu. Przy mądrym rozplanowaniu nie będziesz z jednej strony marnować jedzenia, z drugiej - nie będziesz kupować niepotrzebnego. Nie wiemy tak naprawdę na co Ci się te pieniądze rozchodzą, więc ciężko coś więcej poradzić.
6 stycznia 2019, 14:03
Obiad na dwa dni. Zamrarzać nadwyżki.Jeśli nie masz wykupionej diety .To układać jadłospis tygodniowy .Kupować dwa razy w tygodniu .Nie kupować na zapas .Wykorzystywać co się ma .Jeśli do obiadu potrzebna ci 1/2 puszki groszku .Zaplanować jakieś inne danie na kolację lub śniadanie następnego dnia ,do którego potrzebny będzie groszek .
6 stycznia 2019, 14:03
nie kupować gotowców samej gotować czy piec. U.mnie przykladem tego jest pizzza dla dziecka. Kupna 8zł a domowa to co najmniej dwie w tej cenie
6 stycznia 2019, 14:15
Proponuję robić sobie jadłospisy i według nich listę zakupów, kiedy idziesz do sklepu. Przy mądrym rozplanowaniu nie będziesz z jednej strony marnować jedzenia, z drugiej - nie będziesz kupować niepotrzebnego. Nie wiemy tak naprawdę na co Ci się te pieniądze rozchodzą, więc ciężko coś więcej poradzić.
Chodzę na zakupy jeden raz w tygodniu, tylko planowanie nie sprawdza się u mnie tak dobrze, ponieważ studiuje i często jest tak, ze zaczynam zajęcia o 7:30 a wracam do domu o 18 i nie mam nawet kiedy ugotować obiadu. Teraz jestem w połowie na diecie zupowej - gotuje 2 razy w tygodniu obiad, ale nie mam jak jej wziac ze soba na uczelnie i często jest tak, ze kupuje gotowce.. Ewentualnie przez całym tydzień jem na śniadanie i kolacje tylko jogurty, a nie jest to zbytnio zdrowe.
6 stycznia 2019, 14:22
Zrób sobie wyjadanie zapasów przez tydzień np. Nie chodź na zakupy ewentualnie jakieś mleko czy pieczywo. Ja z moich zapasów przezylabym z miesiąc lekko ;) kupuj na promocjach w duzych opakowaniach rzeczy suche/puszki itp.
Ja z kolei "za mało" wydaję na jedzenie, bo jestem słoikiem i dużo mam produktów eko od rodziców i teściów. Masz coś darmowego? ;) my dostajemy m.in. ziemniaki i jajka ale ziemniakow jemy mało za to jajka jak sobie podliczę to ok 60zł oszczędności na miesiąc.
6 stycznia 2019, 14:52
Ja też muszę się zorganizować pod tym względem.Robie zakupy tylko dla siebie i zauważyłam po przeanalizowaniu zeszłego roku, że u mnie nie sprawdza się robienie dużych zakupów raz w tygodniu bo często mam ochotę na cos innego i do kupuje ciągle inne rzeczy..
W tym roku w ramach lepszej organizacji planuje robić jadłospisy tygodniowe ale zakupy bede robic na 2-3dni w razie gdybym zmieniła zdanie. Na szczęście lubię chodzić na zakupy spożywcze, więc nie mam problemu z częstym chodzeniem. Będę też zapisywać wydatki w tabeli i zobaczymy ;p Bo już sama nie wiem kiedy te pieniądze uciekają a wiecznie po zajrzeniu do lodówki nie mam co zjeść ;p
6 stycznia 2019, 15:32
przeciez to normalne jest ze gotowce sa drozsze niz samemu gotowac ;-)
Być może nie dla każdego, dlatego napisałam jako jedną z metod oszczędzania ale z kolei nie każdy może sobie na to pozwolić ze wzgl.na brak czasu.
6 stycznia 2019, 15:33
jedyne co się sprawdza to gotowanie samemu. Ja nie lubię gotować i jak juz coś szykuje muszą to być proste potrawy,które zajmują kilka minut,max 20. Najcześciej gotuje na parze, albo szykuje przekąski (np. piekę) , gdzie kilka minut wymieszanie składników i samo się piecze. Tym sposobem mam i czas i jedzenie na kilka dni, mimo iż nie lubię jeść wciąż tego samego. Jeśli już zdarzy się, że szykuję coś bardziej pracochłonnego to caly gar i zamrażam na porcje by potem jak nie mam czasu mieć gotowe. Np. piekę pasztet z soczewicy - przykładowo ostatnio: 50gsoczewicy, puszka tuńczyka, jajo, lyżka otrębów i np. dwa suszone pomidory, przyprawy. I tym sposobem mam trochę zdrowego jedzenia do zabrania gdziekolwiek ze sobą. Kup sobie kubek termiczny i gotuj zupę w domu i zabieraj ze sobą. Najprosztsza brokułowa, czy np. pomidorowa z pomidorów z puszki to zajmnie Ci gotowanie ze 20 min.
Ja również by zaoszczędzić kupuję na promocjach. Często towary z kończącym się terminem można kupić za 50, 60% ceny.Warto też sprawdzać na czytniku bo w niektórych marketach jest tak,że produkt z kończącą się datą ważności jest przeceniony, ale ma ten sam kod co produkt z długim terminem.Wtedy z pólki bierzesz zapas na dłużej :)