- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 grudnia 2018, 10:31
Jaka jest według was maksymalna różnica wieku w związku? Chodzi mi tak dokładnie ile może być najwięcej gdy jest mężczyzna starszy a ile jeśli starsza jest kobieta? Jest to dosyć ciekawe bo z rozmów ze znajomymi wysunęłam, że kobieta nie może być starsza o 10 lat ale mężczyzna już tak.
Edytowany przez Queerni23 13 grudnia 2018, 10:35
13 grudnia 2018, 18:46
zależy od jednostki. dla mnie, facet może być +20, ale sama nie byłabym nawet z rok młodszym. 3-5 lat to już dla mnie niemal przepaść ewolucyjna. no młodszych niet.
Ja byłam ze starszym rok - niedojrzaly, że starszym 2 lata - jeszcze bardziej niedojrzaly dzieciuch, a z rok młodszym (w sumie to 7mscy) i zupełnie inne podejście do życia, jesteśmy już razem ponad 7 lat, z czego ponad 2 po ślubie :)
Ja mogłabym mieć starszego tak z 5-6 lat max, a młodszego max 1-2 lata. Choć tak jak mówię - wiek nie jest wyznacznikiem dorosłości.
13 grudnia 2018, 19:41
Nie umowilabym się z kimś w moim wieku albo młodszym , mam 22 lata najlepiej jakby miał około 30
13 grudnia 2018, 20:15
Kiedyś myślałam, że z młodszym nie.
Teraz zmieniłam zdanie. Młody tak max 2 lata, starszy max 10. Mój jest starszy ode mnie o 4, nie odczuwam tej różnicy wcale.
13 grudnia 2018, 22:03
Moim zdaniem nie powinniśmy się wtrącać w cudze związki i różnice wieku. Mam już na tyle dużo lat by nie osądzać bo życie bywa przewrotne można się samemu znaleźć w sytuacji jakiej u innych nie akceptowaliśmy wtedy się okazuje że na takie sprawy już inaczej się patrzy i co było niemożliwe nagle okazuje się rzeczywistością naszą..
13 grudnia 2018, 22:49
U mnie to się zmieniało z wiekiem. Tzn najważniejsza jest osobowość, bystrość umysłu i emocji, światopogląd człowieka i jego mądrość, to mnie pociąga i wiek wtedy jest czynnikiem wtórnym. Ale jeśli chodzi o te teoretyczne granice, to będąc nasto- i dwudziestokilkulatką nie wyobrażałam sobie młodszego od siebie, najwyżej rówieśnika lub optymalnie 2 lata starszego. A górna granica to było około 5 lat starszy. Zawsze wykluczałam takich którym wiekowo bliżej do mojego Tatki, niż do mnie, czyli jakieś 12 lat starszych. Dzięki, tatusia już mam, wystarczy mi. Gdy mi minęło ćwierćwiecze, tacy 6-7, max 8 lat starsi zaczęli być pociągający bo to ten sam etap życiowy, ale dopuszczałabym także wyjątkowo dojrzałych 2-3 lata młodszych partnerów. Mój wieloletni partner był rok starszy i nieco brakowało mi w nim dojrzałości do podjęcia za siebie całkowitej odpowiedzialności, ale to nie był wynik wieku, tylko tempa rozwoju osobowości. Jak byłam po 30tce, to w ogóle byłam skołowana, bo dojrzałość, atrakcyjność fizyczna, aktywność i wiek panów wkoło mnie były w takich układach, że reguły mi się nie zdołały zbudować - a to poważnie wyglądający i myślący 26latek, a to zdziecinniały i zniewieściały mamisynkowaty 50latek, a to mój rówieśnik zapuszczony jak stary dziad, któremu nic się nie chce w życiu. Teraz jestem panią świeżo po 40tce i nie wyobrażam sobie partnera starszego ode mnie o więcej niż 4 lata, bo panowie w moim wieku i starsi starzeją się raczej nieładnie, nie tylko często wyglądają dużo starzej, ale i zachowują się jak emeryci (oczywiście ci, którzy się zachowują jak dorośli a nie jak dzieci), dziadzieją, nie dbają o siebie i swoje życie czy zainteresowania, nie mają w sobie już tej młodzieńczości emocji i stylu bycia który ja wciąż mam i męczylibyśmy się wzajemnie - starszy pan i ja :) Za to moje upodobania co do wieku się utrzymały - mimo mojego wieku wciąż podobają mi się panowie koło 30tki. Rówieśnicy też są OK, ale generalnie młodsi fajniejsi, optymalnie to 2-4 lata młodsi. No i w perspektywie czasu młodsi na dłużej starczą ;) W końcu to kobiety dłużej żyją i szkoda by było szybko zostać długoletnią wdową. I teraz np gdybym spotkała mężczyznę 10 lat od siebie młodszego, a o odpowiednich kluczowych cechach, czyli osobowości, dojrzałości itd, to nie miałabym takich oporów przed związkiem z tak dużo młodszym, jak miałam je kilka(naście) lat temu.
13 grudnia 2018, 22:57
Facet starszy o +10 lat odpada, nie szukam tatusia, który się mną zaopiekuje. Jestem teraz w związku z chłopakiem młodszym o 2 lata i widzę przepaść, zobaczymy co będzie dalej.
13 grudnia 2018, 23:13
nie ma takich granic, bez względu na wiek może się udać i nie udać, może i prawdopodobieństwo rozpadu przy dużej różnicy wieku jest większe, ale czy to może zakochanych powstrzymać? Życie jest krótkie :)