- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 grudnia 2018, 12:04
Cześć dziewczyny :)
Przychodzę do was z prośbą o poradę. Jak zwykle trudne sprawy i dlaczego ja.
Sytuacja jest mniej więcej taka. Ja 25 lat, on 28. Pracujemy razem od roku, od początku mojej pracy tam. On mnie rekrutował, on mnie wprowadzał na stanowisko. Nie jest moim liderem w strukturze organizacyjnej pracy, powiedzmy że bardziej doświadczonym pracownikiem - mentorem. Dojeżdżamy razem do pracy - powód czysto ekonomiczny, mam swoje auto i w razie potrzeby jeżdżę sama.
Problem: no chyba coś do niego czuje. Według mnie jesteśmy do siebie nadzwyczaj mili. Obydwoje cierpimy na chorobliwą nieśmiałość w kwestiach damsko-męskich i tak meczę się od dobrego pół roku. Zastanawiam się czy mu o tym nie powiedzieć. Wierze że jesteśmy w miarę dorosłymi ludźmi i jeśli by sie okazało ze z jego strony nic nie ma to nic by się nie stało i przeszliśmy by do porządku dziennego. A ja w końcu mogłabym sie starać zeby sobie odpuścić a nie nakręcać się dodatkowo.
Pytanie: powiedziałybyście koledze z pracy ze podoba sie wam? mająć swiadomość ze minimum pół roku jeszcze bedziecie ze sobą pracować? Jeśli tak to JAK?
Dzieki za was czas :)
Edytowany przez 4 grudnia 2018, 12:06
4 grudnia 2018, 12:08
Nie powiedziałabym żadnemu koledze, że mi się podoba ;) Ale zaproponowałabym wyjście wspólne po pracy, jeżeli będzie zainteresowany, będziecie spotykać się w kontekście prywatnym a nie zawodowym i wtedy będzie można wyczuć czy jakakolwiek sympatia jest ;)
4 grudnia 2018, 12:18
Cześć , a dlaczego nie ? z tego co czytam , to twój mentor jest dość nieśmiały . W związku z tym może być tak , że jeśli nikt z Was nie wykona pierwszego kroku , to tak będziecie dla siebie mili itp . ale nic z tego więcej nie będzie . Moim zdaniem możesz zaproponować mu wspólne wyjście po pracy , na przykład na kawę i tam jakoś tak delikatnie mu to zasugerować . zobaczysz jaka jest jego reakcja . Nie przestrasz się jednak , jeśli na początku tego nie odwzajemni bo może to być dla niego spore zaskoczenie , moim zdaniem warto spróbować mimo wszystko , bo Jeśli rzeczywiście coś do niego czujesz to warto ryzykować w takich sprawach żeby potem sobie po prostu nie pluć w brodę
4 grudnia 2018, 12:29
Zaproś go gdzieś po pracy. Jeśli nigdy wczesniej się nie spotkaliście poza praca to powinien zrozumieć o co chodzi
4 grudnia 2018, 12:31
No właśnie dorośli ludzie raczej sobie takich rzeczy wprost nie mówią.. co innego zaproponować wspolne wyjście niezobowiązująco ( np pod pretekstem omówienia jakiegoś " strasznie ważnego" zagadnienia z pracy) a co innego walnąć z grubej rury takim wyznaniem. Mysle że to drugie będzie bardzo niezręczne niezależnie czy Ty też mu się podobasz czy nie
4 grudnia 2018, 13:16
Ja bym powiedziała... Do tej pory żałuję, że nie powiedziałam tego jednemu chłopakowi z klasy jakieś 7-8 lat temu, kto wie co by było :) Zaproś go na spacer, pogadajcie i normalnie powiedz, że Ci się podoba i tyle. Albo odwzajemni albo nie. Jak nie to albo zachowa się jak dorosły człowiek, czyli "nic się nie stało" albo będzie Cię unikał jak nastolatek - trudno. Będziesz bardziej żałowała, że nic nie zrobiłaś.
4 grudnia 2018, 13:27
Ja w takiej sytuacji założyłam się "o piwo" wiedząc, że przegram. Jak kolega chciał egzekwować wygraną to wiedziałam, że też szukał pretekstu do spotkania.
4 grudnia 2018, 13:34
ja również jestem za tym, żeby zaproponować wspólne wyjście a nie od razu walić z grubej rury :D Wyjdźcie gdzieś niezobowiązująco po pracy i jeśli ma coś być, to samo naturalnie wyjdzie. Akcje typu: "Podobasz mi się, chcesz byc moim chłopakiem/dziewczyną" to mi się kojarzą raczej z czasami późnej podstawówki :D Poza tym jesli na pytanie odpowie, że nie, to będzie przez pół roku dziwna atmosfera między Wami. Natomiast spotkanie na neutralnym gruncie może doprowadzić do tego, że coś drgnie a jesli nie, to też kwasu nie będzie. I tyle :) Weź zabajeruj coś, nie wiem typu "Dostałam dwa bilety na film, może masz ochotę się wybrać, bo nie chce mi się iść samej?", albo przy okazji jakiejś fajnej rozmowy w aucie rzucić od niechcenia: "Fajnie się gada, musimy się kiedyś na kawę umówić". Bez spiny :) Zresztą myślę, że sama reakcja da Ci jaskiś obraz
Edytowany przez Karolka_83 4 grudnia 2018, 13:40