Temat: Homoseksualizm,problem z koleżanką...

..otóż,od początku liceum czyli od września 2010,koleguję się z pewną dziewczyną,na zasadzie pożyczania sobie zeszytów po nieobecności,siedzenie w ławce takie tam typowo szkolne, żadne tam wielkie przyjaźnie. niedawno ta Weronika przyznała się że jest lesbijką,nie tylko mi ale całej klasie i osobom ze szkoły (była taka impreza i chyba wypiła o piwo za dużo). Dotychczas była traktowana normalnie,raczej lubiana,bezkonfliktowa dziewczyna do której nikt nic przeciwko nie ma. A od czasu tego jej "ujawnienia" się ludzie zaczęli ją wytykać palcami ,szykanować ją itp. (osobiście mi wszystko jedno kto z kim się całuje i sypia ,orientacja seksualna to w końcu osobista sprawa.)starałam się ją jakoś pocieszyć,ale na niewiele się to zdało,ostatnio (tydzień) przestała chodzić do szkoły przez to że ciągle ją ta obrażają,raz ktoś jej przykleił kartkę do pleców "jestem je***ą lesbą" ,ktoś oblał jogurtem i inne kretyńskie zachowania. ona jest z domu dziecka,więc nie ma co liczyć na pomoc rodziców. Moje pytania do Was : spotkałyście się z podobnymi sytuacjami w szkole,pracy?(dyskryminacją osób homoseksualnych),jak mogę jej pomóc? 

olga490 to wszystko zależy od podejścia - jeżeli ty pokazujesz że jest Ci z tym dobrze, inni tez to tak odbierają. 

Cóż, po prostu bądź przy niej. Głupim i zacofanym niestety nic nie przetłumaczysz.
mam bardzo dobra koleżankę lesbijkę i w szkole jest jedną z najbardziej lubianych. Tak jak dziewczyny dziwie się że aż tylu osobom to przeszkadza. Pewnie w końcu zapomną.

olga490


no coz tez jestem bi i nikomu to nie przeszkadza, dlatego nie rozumiem dlaczego wszyscy mają taki "wstręt" do homoseksualistów
 Porozmawiaj z nią o tym dlaczego nie chodzi do szkoły, jeśli przez te docinki i samą sytuację, namów ją do rozmowy z pedagogiem....możesz sie zachowywac jak dobra koleżanka , wspierać, przytulac itd ale jeśli ona ma naprawdę poważny problem ,a podejrzewam że ma. bo dodatkowo ma niską samoocenę z powodu domu dziecka (tak wiem ze jej nie znam ale 90% dziec z DD taką właśnie ma) to może sakończyć sie dla niej źle-depresja itd.  Jeśli ona sama nie bedzie chciała iśc do pedagoga idź sama i opowiedz o wszystkim-nie jest to paplanie o nie swoich sprawach, ale prawdziwa pomoc dla kogos kto ma powazny problem.
Widać ludzie mają różne podejście. Mam koleżankę lesbijkę, która jest jedną z bardziej lubianych dziewczyn na uczelni, wyjawiła "swój sekret" i stosunek do niej się nie zmienił. Z kolei mój kumpel gej trzyma to raczej w tajemnicy, ale to może dlatego, że nasza polska mentalność jest taka a nie inna... I o ile widok kobiet przytulających się jakoś przechodzi, tak na facetów zawsze patrzy się inaczej...

Ja osobiście jestem tolerancyjna i mi oni nie przeszkadzają.Za dużo sobie pozwalają.
Pewnie nie będzie chciała Twojej pomocy (raczej będzie udawać, że jej nie potrzebuje), ale zrobisz dla niej coś pięknego, jeśli będziesz przy niej trwać i ją wspierać, na pewno będzie to dla niej dużo znaczyć.

Ma jakieś przyjaciółki/ osoby którym może się zwierzyć? Jeśli nie, to jest w tej chwili najbardziej samotną i zdołowaną osobą. Nie chcę nic złego przewidywać, ale w takich okolicznościach ludzie często robią niemądre rzeczy.
Jeśli się z nią skontaktujesz - to jak już pisały dziewczyny przede mną - porozmawiaj z nią, namów żeby porozmawiała z psychologiem szkolnym.
Hmm.......................
Ja jestem biseksualna. W liceum już an samym początku to wiedziałam, każdemu się przyznawałam, robiłam sobie z tego jaja. Ja jestem tolerancyjna więc ludzie nie traktowali mnie tak dziwnie. Nie wiem czym to wyjaśnić to głupota.
Jak ktoś się jej znowu będzie czepiał to niech powie,żeby się odpieprzył od niej bo to jej życie, jej dupa i innym nic do tego. Skoro im się to nie podoba to niech z nią nie rozmawiają, ale niech to uszanują i się odczepią. To wolny kraj do kurw* nędzy. Ja to bym od razu postawiła sprawę jasno, zapytała się: czy przed tym zanim się przyznałam lubiłeś mnie, szanowałeś jako człowieka? Jeśli tak to co się zmieniło po tym jak się przyznałam? Czy zaszły jakieś zmiany w moim zachowaniu czy stałam się wredna, niemiła czy jakkolwiek się różnie?
No to się w głowie nie mieści. Ehh. Wpierd*l i do lochu.
Pasek wagi
Osobiście nie pochwalam homoseksualizmu. Nie rozumiem tego.Ale nigdy z tego powodu,nikogo nie szykanowałam,bo uważam,
że każdy ma prawo robić to co chce.A przed Bogiem wszyscy zdamy sprawę za swoje postępowanie,więc co mi do tego.
Z drugiej strony współczuję Twojej koleżance.Sama byłam prześladowana w pracy ze względu na wyznanie religijne.Mogę sobie
wyobrazić co twoja koleżanka przeżywa.Wydaje mi się,że w moim przypadku ja pozwoliłam na to żeby mnie tak traktowano.
W końcu doszło do tego,że nie potrafiłam pracować.Ludzie jak wyczują,że jesteś słaba to rozszarpią jak sępy.Wylądowałam
na lekach depresyjnych.Musiałam odejść do innej pracy,a tam spotkałam naprawdę życzliwych ludzi.Bardzo mi to pomogło.
Jeśli chodzi o twoją koleżankę,to albo podjąć walkę.Tutaj można iść do pedagoga szkolnego,do dyrektora.Konsekwencje muszą
być wyciągnięte w naszym kraju nie wolno nikogo prześladować ze względu na rasę,wyznanie religijne,czy orientację seksualną.
Jeśli twoja koleżanka nie ma sił aby to zrobić, to niech idzie do psychologa.Psycholog ją ukierunkuje.A jak nie to niech zmieni
szkołę i tam, niech się nie przyznaje do swojej orientacji.Na pewno musi coś z tym zrobić,bo inaczej będzie cierpieć.



Radze Ci abyś dotarła do tego domu dziecka i porozmawiała o tym z jej opiekunami..bo moze oni nie są uświadomieni co sie dzieje z nia...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.