Temat: Mam męża, ale kocham kogoś innego

Każdemu z nas zdarza się zauroczenie. Kiedy jednak przeradza się ono w uczucie, a dodatkowo jesteśmy w związku małżeńskim, sytuacja staje się o wiele bardziej poważna. Co mówią na forach kobiety, które mają taki problem?

Wydaje nam się, że jesteśmy szczęśliwe w małżeństwie. Mąż o nas dba, nie jesteśmy zaniedbane, ale czegoś jednak brakuje. Kiedy na naszej drodze pojawia się mężczyzna, który jest dla nas atrakcyjny, zdarza się, że ulegamy zauroczeniu, wpadamy we flirt, a niekiedy nawet pozwalamy sobie na romans. Takich sytuacji jest wiele, często nie mają znaczenia, jednak kiedy niewinny flirt czy romans przeradza się w uczucie, jak możemy sobie z tą sytuacją poradzić?

Zdarzylo sie Wam cos takiego?

Dodam , ze ja mam fajnego meza i jestem szczesliwa mezatka.... Zaczelam sie zastanawiac po przeczytaniu artykulu: Tutaj co musialo by sie stac by Zdradzic?

Ktos byl w podobnej sytuacji?

ps.luzna pogadanka, taka na piatkowy wieczor!:D

Nayuri napisał(a):

Już widzę to wasze ,,zdrada? Trudno, życie pisze różne scenariusze." w sytuacji, w której dowiadujecie się, że wasza ukochana osoba ma kochankę na boku. :D 

Dopowiadasz sobie. Nikt tu nie poparł prowadzenia podwójnego życia i kochanków na boku. 

Gdyby mój mąż powiedział mi, że się zakochał i odchodzi to by mi pękło serce - bez względu na to, czy by już z tą kobietą spał, czy zamierzał to zrobić nazajutrz. Ale prawa do nowej miłości, ani do rozstania nie można nikomu odbierać. Wolałabym taki wariant, niż żeby mąż był ze mną z obowiązku, jednocześnie kochając (emocjonalnie, czy fizycznie - wszystko mi jedno) inną kobietę.  To dla mnie najobrzydliwsza z możliwości. 

EgyptianCat napisał(a):

Nayuri napisał(a):

Już widzę to wasze ,,zdrada? Trudno, życie pisze różne scenariusze." w sytuacji, w której dowiadujecie się, że wasza ukochana osoba ma kochankę na boku. :D 
Dopowiadasz sobie. Nikt tu nie poparł prowadzenia podwójnego życia i kochanków na boku. Gdyby mój mąż powiedział mi, że się zakochał i odchodzi to by mi pękło serce - bez względu na to, czy by już z tą kobietą spał, czy zamierzał to zrobić nazajutrz. Ale prawa do nowej miłości, ani do rozstania nie można nikomu odbierać. Wolałabym taki wariant, niż żeby mąż był ze mną z obowiązku, jednocześnie kochając (emocjonalnie, czy fizycznie - wszystko mi jedno) inną kobietę.  To dla mnie najobrzydliwsza z możliwości. 

Zgadzam się (puchar)

Żadna przyjemność żyć z człowiekiem, który emocjonalnie jest już związany z kimś innym. 

Nayuri napisał(a):

Już widzę to wasze ,,zdrada? Trudno, życie pisze różne scenariusze." w sytuacji, w której dowiadujecie się, że wasza ukochana osoba ma kochankę na boku. :D 
mój mąż musiał się spakować i wyprowadzić tego samego dnia kiedy przyznał się ze zdradził mnie rok wcześniej. Podczas kłótni go przycisnelam o to co podejrzewałam wcześniej i mu się w emocjach wyrwało. I tyle. 7 lat razem, spakowałam go w kilka godzin i tego samego dnia już go nie było. Pare miesięcy byłam nie tyle smutna co wlurwiona, ze mnie rok czasu oszukiwał. I tyle. 

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

Nayuri napisał(a):

Już widzę to wasze ,,zdrada? Trudno, życie pisze różne scenariusze." w sytuacji, w której dowiadujecie się, że wasza ukochana osoba ma kochankę na boku. :D 
mój mąż musiał się spakować i wyprowadzić tego samego dnia kiedy przyznał się ze zdradził mnie rok wcześniej. Podczas kłótni go przycisnelam o to co podejrzewałam wcześniej i mu się w emocjach wyrwało. I tyle. 7 lat razem, spakowałam go w kilka godzin i tego samego dnia już go nie było. Pare miesięcy byłam nie tyle smutna co wlurwiona, ze mnie rok czasu oszukiwał. I tyle. 

dla mnie takie oszustwo jest jeszcze gorsze niż zdrada. Mogłabym wybaczyć zdradę gdyby mój facet mi się przyznał, myślę,że mógłby być kiedyś moim kolegą ale coś takiego skreśla mi faceta w kategorii człowiek.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.