Temat: nazwisko swoje i męża?

Nawiązując do innego tematu. Zostałyście przy swoim nazwisku, macie swoje + męża, czy tylko męża? Dlaczego?

Ja czuję się niezależną osobą i nie chciałabym mieć nazwiska męża, wolałabym już dwuczłonowe. Myślę, że  "im później tym gorzej" pozbyć się swojego nazwiska.

ConejoBlanco napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Rozumiem znane pisarki, prawniczki, lekarki prowadzące własną działalność pod szyldem tylko nazwiska, np. Lekarz ginekolog Marta Nowak. W takim układzie wiadomo, że lepiej zostać przy swoim, lub dwuczłonowe, bo można stracić klientów. Ludzie polecają sobie Nowak, a nie można znaleźć informacji gdzie prowadzi praktykę. Ale już kobiety pracujące u kogoś i twierdzące, że "zapracowały na nazwisko" trochę wymyślają. Nawet jeśli jesteś dyrektorką banku, to szukając pracy idziesz ze świadectwem z poprzedniej. Zmierzam do tego, że zatrzymanie swojego nazwiska rozumiem, gdy pracowało się na nie wiele lat, gdy jest wyjątkowo rzadkie, lub gdy mąż nazywa się Wiewiór, Boczek, lub inne takie. Wymyślanie, że pracując w urzędzie "wyrobiło się nazwisko" lub tworzenie stonóg jest dla mnie fanaberią. Ale oczywiście co kto lubi.
Czyli jak ktoś nie ma dokonań to nie ma prawa zostać przy swoim? Moje nazwisko to moje nazwisko, nie rozumiem, czemu miałabym je zmieniać wychodząc za mąż. Nie staję się niczyją własnością, mogliśmy równie dobrze mieć dzieci bez ślubu i wtedy i tak byśmy mieli różne nazwiska.

Czytaj ze zrozumieniem! Nie napisałam, że nie ma prawa, tylko że jest dla mnie fanaberią i co kto lubi. Róbta co chceta, w ogóle mnie czyjeś zdanie w tym temacie nie obchodzi, napisałam swoje. 

Pasek wagi

Zmieniłam na męża. Moje co chwilę ktoś przekręcał. Męża jest proste i wcale nie bardzo popularne.

Ja zmieniłam bo mam koleżankę w pracy, która miała dwuczłonowe nazwisko i jej rodowe było takie jak moje. Mylono nas i mnie to wkurzało, więc odpuściłam pomysł podwójnego. Zresztą uważam, że jak drugie nazwisko ma dwie sylaby to można je dokleić i jakoś w uchu gra. Moje panieńskie miało trzy sylaby i nowe też trzy, więc dla mnie już by było zbyt długie. 

EgyptianCat napisał(a):

W krajach hiszpańskojęzycznych nie można zrezygnować ze swojego nazwiska. Można jedynie dodać nazwisko męża, a i tak nie dzieje się to automatycznie w dniu ślubu. W dokumentach po rozwodzie nadal miałam nazwisko pierwszego męża, do panieńskiego nie wróciłam, bo go szczerze nie lubię. Zresztą wracanie do niego po wielu latach było by dla mnie dziwne, a także niemożliwe bez wizyty w Polsce. Wyszło więc na to, że mam nazwiska byłego i obecnego męża. 

Czyli jestes wlasnoscia 2 facetów? :D (zart)

Ja mam nazwisko męża. 

Nie wiem dlaczego w ogole się dopatrujecie w zmianie nazwiska ukrytej symboliki. Ja kierowałam się tylko i wyłącznie faktem, ze nazwisko męża mi się bardziej podoba i była okazja do zmiany. Nie mysle teraz, ze jestem bardziej jego własnością albo mniej osoba, która byłam uprzednio. Imię tez chce zmienić albo zamienić kolejność pierwszego z drugim ale nie można było tego za jednym zamachem zmieniać wiec zrobię to w przyszłości. Powody te same, nie podoba mi się i już.

dilemmadore napisał(a):

.

dilemmadore napisał(a):

nie przyjęłabym nazwiska męża, dwuczłonowego też bym nie chciała miećjest w tym przejmowaniu nazwiska coś pociągającego,TO  poczucie bycia jego kobietą
Są lepsze sposoby i bardziej pociągające na czucie się czyjąś kobietą niż przejmowanie nazwiska na papierze. 
tak jak już wyżej napisałam ja bym nazwiska nie zmieniła bo to dla mnie to samo co zmienić imię, ale rozumiem inne kobiety, które zmieniająz tym "byciem jego kobietą" to mi chodzi o to, że to jest coś jak noszenie obrączki, wiele dziewczyn nie może się doczekać żeby w końcu nałożyć ją na palec (razem z zaręczynowym oczywiście), nareszcie się poczuć żoną, jego żoną - to tylko symboliczne, fizycznie zbędne, a jednak kobiety nie rezygnują z tegoA inne dziewczyny piszą o osiągnięciach, że trzeba mieć nagrodę Nobla bla bla bla, no kurcze, a nie przyswajacie, że jeśli jesteście jakimkolwiek lekarzem, psychologiem, dentystą, krawcową,opiekunką czy kimkolwiek innym to jak zmieniacie nazwisko to jest możliwość, że klient już was nie znajdzie w internecie i kiedy nie będzie mu się chciało szukać to wybierze usługi kogoś innego? Nie chodzi o posiadanie wybitnych osiągnięć ale o to, że jak się jest jakiś czas na rynku, w jakiejkolwiek dziedzinie to nie zmienia się nazwy firmy, a jak nie ma się firmy to taką nazwą jest nazwisko.

W internecie to sobie możesz wpisać nazwisko jakie Ci się podoba/zostawić poprzednie choć wiem, co masz na myśli.

A mnie się podwójne podobają. Sama bym chciała takie, ale moje i faceta nie pasuje do siebie.

Pasek wagi

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

W krajach hiszpańskojęzycznych nie można zrezygnować ze swojego nazwiska. Można jedynie dodać nazwisko męża, a i tak nie dzieje się to automatycznie w dniu ślubu. W dokumentach po rozwodzie nadal miałam nazwisko pierwszego męża, do panieńskiego nie wróciłam, bo go szczerze nie lubię. Zresztą wracanie do niego po wielu latach było by dla mnie dziwne, a także niemożliwe bez wizyty w Polsce. Wyszło więc na to, że mam nazwiska byłego i obecnego męża. 
Czyli jestes wlasnoscia 2 facetów? :D (zart)

Na to wygląda! (smiech)(cwaniak) 

Ja bede mieć podwójne :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.