Temat: Nie denerwuje was to?

Dzisiaj na biologi miałam oddawane sprawdziany z sprawdzające wiedzę z całych trzech lat(taka powtórka przed egzaminem). Tam było jedno takie zadanie żeby dopasować produkty węglowodanowe białkowe etc. Moja koleżanka z którą siedzę miała to zadanie dobrze i się z tego bardzo cieszyła, a po chwili powiedziała: no w końcu było się na tej diecie. Ona waży 53 kg przy wzroście 170 cm przy każdej możliwej okazji mówi jaka to ona jest gruba i ile to musi schudnąć, a na tej diecie była trzy dni. Denerwuje mnie to, że dziewczyny które są takie chude nie mówią o niczym innym tylko o diecie. Kiedy ja zaczynałam odchudzanie głupio mi było się do tego przyznać. A one tylko, że -5 kg to minimum, grupy na facebooku tanio oddam 10 kg, muszę schudnąć... Wydaje mi się, że robią tak tylko po to żeby się dowartościować, bo zaraz ktoś im powie, że przecież nie mają z czego, że są przecież takie chudziutkie...
Nie wkurzają was takie dziewczyny?
omg, strasznie wkurzają! miałam w liceum taka przyjaciółkę. mała, drobna, chudziutka. zawsze mówiła, że jest strasznie tłusta, okropna, nie może na siebie patrzeć, że musi przestać jeść... żałosne. strasznie mnie to wkurzało, zastanawiałam się czy ona chce mnie dobić jeszcze bardziej czy jak? jak chodziłyśmy razem na zakupy, musiałam patrzeć jak spada z niej rozmiar xs, a ona wciąż narzekała. nie rozumiem takich ludzi  
też mnie to zawsze denerwowało :) ale cóż, takie życie..
one przytyją kilogram mówią o tym, od razu z tym walczą
my siedzimy cicho, żeby się nie wydało, że się odchudzamy..
bo co powiedzą jak się znowu nie uda?
bo wstyd, że taka gruba na diecie..
zgadzam sie z Tobą. Fakt moze niektóre nie akceptuja sie, ale naprawde wiecie przkro jest gdy ktos kto wazy 55kg co chwila mowi ze musi sie odchudzic kolezance która wazy 80 kg! moze jakies wyczycie? mi jakzwykle kazdadiete sie urywa bo brakuje silnej woli. podiwiam te chudzinki chociaz niektóre wpierdalaja a i tak nie maja grama tłuszczu ;) zazdroszcze :)
Pasek wagi
Ona ostatnio zaczęła rozpaczać jak to jej tyłek rośnie, bo ostatnio miała problem, żeby wejść w spodnie 34:)
naszczescie nie miałam takich kolezanek ;p
popieram,też mnie to wkurza zwykłe użalanie się nad sobą wynikające z braku prawdziwych problemów i zajęcia! trzęsie mnie jak słyszę takie laski
Ach szkoda gadać... ja mam skolei przyjaciółke która narzeka że jest za chuda i wogóle, że nie chce żeby ludzie ją wytykali od anorektyczek i takie tam... wiec postanowiłam jej pomóc,  skoro sama nie może sobie poradzić ... na początek poprosiłam żeby policzyła ilośc kcal które zjada w ciagu dnia (bo wiem że miała problem z apetytem), w tedy bede mogła cos jej doradzić... i nawet to było dla niej za dużo.... juz sama nie wiem co mam o tym myśleć ... na razie  wyszłam z założenia że ona wcale nie chce przytyć, że to tylko takie gadanie żeby zwrócić na siebie uwagę
Pasek wagi
a mnie strasznie denerwują osoby wrzucające swoje zdjęcia na forum i pytające `na ile kg wyglądam?` okropne to jest, bo ani nie idzie powiedzieć prawdy, bo od razu zarzucają ci jad, ani skłamać, no bo po co. 
takie dziewczyny błagające o dowartościowanie są w każdym rozmiarze, zarówno 34/36 jak i 44/46.

Ja zasadniczo w takich tematach nawet nie zbieram głosu... bo jesli widze szczupłą osobę... która pyta ile ma jeszcze schudnać to mnie szlag trafia

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.