- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 września 2018, 10:17
Jak zabieracie jedzenie do pracy? Macie jakieś praktyczne rozwiązania albo magiczne zestawy pojemników?
Często robię zupy i drżę, że zwykły plastikowy pojemnik mi przecieknie, słoików akurat nie dźwigam. Obiady niejednogarnkowe albo mieszają się ze sobą, albo muszę brać kilka pojemników żeby oddzielić paszę od warzyw, suche od mokrego itd.
Znacie jakieś pożądne praktyczne pojemniki, które są 100% bezpieczne od przeciekania, odginania, które nie śmierdzą plastikiem itd.? Jakaś menażka na zupę z pojemniczkiem np na grzanki/ser/oliwę? Pewnie w erze diet i fit lunch boxów jest tego cała masa, allegro zasypane, ale może coś podpowiecie zanim wydam grube pieniądze na jakiś 'hit' ;) Dzięki!
Edytowany przez yannis 18 września 2018, 10:19
18 września 2018, 14:48
Ja sobie chwale pojemniki z sistemy. maja i takie z przegrodkami i pojemniki-miski albo kubki na zupe ktore nie przeciekaja. Czasem w Aldim je mozna dostac, ale w necie tez sie pewnie znajda.
I nosze je w torbie razem ze wszystkim, jeszcze mi sie nigdy nic nie wylalo w tych pojemnikach, a tez juz pare razy jak mialam zwykle z Ikei to musialam torbe prac...
18 września 2018, 17:19
A ja z kolei po Sistemie prałam jak mi się sos wylał "Zupnego" pojemnika wobec powyższego nie odważyłam się kupić wcale. Ale ten shaker to całkiem dobry pomysł jest, chociaż ja zaczynam stronić od plastiku i myślę nad czymś takim
Edytowany przez OddamPareKilo 18 września 2018, 17:23
18 września 2018, 17:53
Mam te dwa z ikea. Nigdy mi nic nie wyciekło, ale ja nimi nie majtam raczej tylko na płasko do reklamówki i tak niosę. Przegródki są wyjmowane dlatego można łatwo wyłożyć jedzenie na talerz. Częściej używam tego z 2 komorami- np makaron +sos. Jeszcze lubię te:
Są idealne na dania jednogarnkowe jeśli chodzi o pojemność. Takie zgrabne i w sam raz na jedną porcję. Też z ikea. Choć te będą na pewno mniej szczelne, bo nie mają dodatkowych gumek. Za to są taniutkie, chyba 4zł za 3 szt dałam.
Co do zup to dla mnie idealnym rozwiązaniem jest jednak tradycyjny słoik. Raz że nie wycieknie, a dwa ja często biorę zupę, która jest jeszcze gorąca (raz mi aż zawekował:P), dlatego to dla mnie najlepsze rozwiązanie.
18 września 2018, 19:13
Ja mam takie z Tesco i nigdy mi nic nie przecieklo (choc i tak profilaktycznie umieszczam to w cienkiej reklamowce)
18 września 2018, 22:11
Pojemniki Sistema są dość łatwo dostępne i nie przeciekają, nie chłoną zapachów i są z bezpiecznego plastiku. Jest mnóstwo opcji lunchboksowych, ja mam taką z jedną dużą komorą + piętrem z dwoma małymi i pojemnikiem na sos. Koszt ok 25 zł.
18 września 2018, 22:27
dzięki dziewczyny!
nie wiem czy zaufam tym najzwyklejszym plastikowym, chodzi mi o to żeby wyzbyć się tego uczucia że za chwilę może mi zalać całą torbę. no chyba, że te na zatrzaski, już bardziej mnie przekonują. wizja wieczka które totalnie odpada od reszty jednak mnie odrzuca. ale serce mi krwawi, bo jak już zobaczyłam monbento w wersji jungle to jakbym spotkała tego jedynego :P poczekam aż mi przejdzie i spróbuję czegoś tańszego :) albo i nie.
19 września 2018, 07:53
a nie myślałaś o termosie na zupę? To się bodajże termomisa nazywa.
19 września 2018, 08:18
dzięki dziewczyny!nie wiem czy zaufam tym najzwyklejszym plastikowym, chodzi mi o to żeby wyzbyć się tego uczucia że za chwilę może mi zalać całą torbę. no chyba, że te na zatrzaski, już bardziej mnie przekonują. wizja wieczka które totalnie odpada od reszty jednak mnie odrzuca. ale serce mi krwawi, bo jak już zobaczyłam monbento w wersji jungle to jakbym spotkała tego jedynego :P poczekam aż mi przejdzie i spróbuję czegoś tańszego :) albo i nie.
Szukaj pojemników zakręcanych - z gwintowaną pokrywką. Żadne zatrzaski, zaciski czy inne mechanizmy zamykające nie są godne zaufania w przypadku płynnych i półpłynnych posiłków; zwłaszcza przy twoich nieciekawych doświadczeniach :)
19 września 2018, 09:18
a nie myślałaś o termosie na zupę? To się bodajże termomisa nazywa.
a nie wiedziałam o istnieniu termomis, a o termosie jakoś założyłam że nie potrzebuję tej funkcji trzymania ciepła, bez sensu w sumie bo co mi to szkodzi, a jednak ceny to jakoś mocno nie podbija.
to się może wydać śmieszne wszystko ale traktuję to bardzo poważnie ;p Mój koleżka się śmieje, że tam gdzie są kobiety tam jest i góra pojemników. I ja mam już swoją prywatną górę w kuchni, wolałabym już nie przestrzelić z czymś co nie działa tak jak mi się to marzy!