- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
2 kwietnia 2011, 15:09
Nigdy będąc dzieckiem nie obgryzałam paznokci. Aż do gimnazjum. A przestać nie mogę nadal. Po tych 7 latach właściwie już ich nie ma, ale nadal molestuję... To kompletnie poza kontrolą:( JAK PRZESTAĆ??? Miała któraś podobny problem i jak go rozwiązała? Czy w ogóle kiedykolwiek mogę liczyć na ładne, długie paznokcie?
- Dołączył: 2009-01-30
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 929
3 kwietnia 2011, 00:17
żele lub lakiery typu soak off które nakłada się na naturalą plytkę paznokcia więc nie ma konieczności by przedlużać za pomocą tipsa lub szblonu bo z czasem same urosną i nie beda sie łamać. potrzebna jest to tego jednak lampa uv i soak offy są dosyc drogie bo powyzej 50pln
- Dołączył: 2006-02-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 8
3 kwietnia 2011, 00:23
Kup w aptece " Pazurek - gorzki żel na obgryzanie paznokci" kosztuje ok 8 zł wiec zawsze mniej niż zrobienie tipsów czy żeli. Ja obgryzam od zawsze i chciałam z tym już skończyć wiec stwierdziłam że kupię i niewiele trace. Gorzki smak odrzuca ale od razu nie oduczy cie nawyku. Pomoże sie jednak pohamować :) Na mnie pomógł. Natomiast tipsy obryzłam w ciągu tygodnia na zajęciach biologii jak jeszcze bylam w liceum. Jedyne co po nich zostało to zniszczona płytka paznokcia. Po żelu to samo.
Edytowany przez ciastkoZcynamonem 3 kwietnia 2011, 00:27
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10734
3 kwietnia 2011, 02:09
Nie pojmuję tego. Po prostu przestań robić z tego WIELKIE HALO i nie nie obgryzaj. TROCHĘ charakteru dziewczyny. Te wszystkie żele to tylko kolejny patent zbijania kasy na słabych frajerach (no przepraszam) Jak nie chcecie obgryzać paznokci to ich ***** nie obgryzajcie.
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 600
3 kwietnia 2011, 15:09
Mi "z wiekiem" samo przeszło. Ale jak jeszcze obgryzałam, pomagało mi malowanie paznokci.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
3 kwietnia 2011, 20:42
Świetnie co mówić EgyptianCat. Zawsze jesteś w stanie sobie odmówić czegoś? Np. na diecie, trzymasz sie w 100%? Na imprezie nie obchodzą cię znajomi nakłaniający np. do kolejnego kieliszka czy piwka? Nie ulegasz babci, gdzy coś wpycha? Sytuacji jest mnóstwo i każda potwierdza, że są sytuacje, kiedy czasem nie chcesz, ale po prostu nie możesz. Bo może właśnie budzi się taki słaby frajer i tyle. Chyba, że ty jesteś taka silna i niezłomna, to chylę czoła.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10734
4 kwietnia 2011, 21:34
Nie jestem niezłomna, ale nie szkodzę sobie w tak bezpośredni sposób- tzn. z murowanym antyefektem natychmiastowym. Dla mnie bycie zadbanym to podstawa i wyraz szacunku do samego siebie- bez względu na wiek czy kilogramy. Obgryzanie paznokci, niemycie włosów czy przesuszona skóra nie wchodzą w grę.