Temat: Co nas odmładza?

Założyłam jakiś czas temu bliźniaczy watek z pytaniem, która część ciała, jego fragment, najbardziej zdradza nasz wiek.
Odpowiedzi mnie niejednokrotnie zaskoczyły. Dzięki Wam wiem dziś więcej. Np o tej rynience czy widoku dolnych zębów :D

Dziś przyszło mi na myśl pytanie, czy są rzeczy, które odmładzają?
Grzywka, kształt policzków, figura, małe dziecko na ręku -  cokolwiek przejdzie Wam przez myśl.
Zapraszam do dyskusji.

Pasek wagi

ziarnojad napisał(a):

Ja zauważyłam że ciemne i duże oczy ale takie prawdę ciemne odmładzają i dodają słodyczy. Niebieskie oczy dodają takiej drapieżności a ciemne odmładzają.
.   Oo, ru się całkowicie zgadzam, ciemne oczy nadają jakiejś takiej łagodności, nie wiem nawet jak to określić. Zawsze marzyłam o ciemnych oczach a mam takie właśnie intensywnie błękitne i wyglądam trochę jak zimna ryba.

Pasek wagi

-szczupła ale nie wychudzona sylwetka

-młodzieżowy styl ubierania się

-włosy długości co najmniej do brody i brak siwych

-jasna bądź lekko opalona cera bez zmarszczek lub niewielką ilością

-naturalny makijaż

-pogoda ducha

-zadbane dłonie, szyja, dekolt i ogólnie całe ciało

-ładne, białe zęby

-uśmiech na twarzy

-wypoczeta, odzywiona od wewnatrz i zewnatrz cera, taka wiecie radiant, nie zmeczona, wiadomo ze im bardziej zadbana cera mniej zmarszczek tym mlodziej bedzie wygladac. 

-styl ubierania sie - ubrania na ciotke klotke potrafia postarzyc kazdego, dodatkowo licza sie kolory, mnie postrzaja brazy, moja przyjaciolke czarne koronki, trzeba patrzec jakie kolory i fasony nas odmladzaja

-odpowiednia fryzura - czasem ktos czesze sie tak ze mu dodaje lat jakies koki wysokie upiecia

-odpowiedni kolor wlosow - piszecie ze jasne wlosy odmladzaja, no zalezy kogos, sa takie kobiety ktorym jasne wlosy dodaja lat. kolor ma byc idealnie dopasywany do typu urody wtedy zawsze bedzie odmladzal

- pyzate policzki troche odmladzaja ---> Miranda Kerr, Selena Gomez - obie jak kseizyc w pelni i obie wygladaja duzo mlodziej

- patrzac na program modelka plus sieze - nadwaga raczej postarza niz odejmuje lat, te dziewczyny sliczne ale wygladaly na wiecej niz te 20 kilka lat. czasem jest tak ze lekka nadwaga odmladza ale rzadko. 

- faktycznie osoby pelne pozytywnej enrgii, dobrych emocji wydaja sie mlodsze niz zmeczone zyciem i zrezygnowane

- szczescie - osoby szczesliwe i rozpromienione wygladaja na mlodsze, tu sie odniose do tego co napisalam wyzej - u osob szczeliwych zadolownych z zycia wlasnie czesto cera jest radiant , swietlista

-wiadomo ze ladna, wysportowana sylwetka odmladza, i zadbane jedrne cialo niz zwisy.

- makijaz - ciemne makijaze z reguly dodaja lat i uwydatniaja mankamenty cery - przyklad Katheryn WInnick Lagertha z WIkingow wyglada super mlodo jak na swoj wiek ale ja ja w serialu umalowali na czarno to nagle widac ze to babeczka kolo 40.

pewność siebie i witalność - energia zyciowa 

ponoć głodówki lecznicze odmładzają i zapewniają długowieczność. 

dodatkowo trening interwałowy ma odmładzające działanie na nasze ciało.

energia życiowa, co oznacza, że powinniśmy dbać o nasze mitochondria, jeśli chcemy zachować młodość i witalność.

zabiegi kosmetyczne anti-aging. jeszcze z takich nie korzystałam, ale jeśli zajdzie potrzeba, może poszaleję kiedyś w tym temacie ;).

jasminaroza napisał(a):

Po sobie moge stwierdzic, ze odmladza mnie mniejsza waga (brak nadwagi), dlugie, naturalne wlosy, malo makijazu, luzny styl, gestsze brwi. Moze dlatego, ze kobiety z wiekiem czesto tyja, obcinaja wlosy na krotko i farbuja na taki buraczkowy odcien, przesadnie sie maluja chcac byc eleganckie i nosza ciuchy typu garsonki. Na szczescie sporo kobiet 45+ nie robi juz z siebie takich typowych Grazynek w uniformie.Ogolnie to radosc z zycia, smiejace sie oczy, brak narzekania. 
o to to. widzę, że dojrzalszym kobietom zwyczajnie się nie chce. dodatkowe kilogramy próbują maskować ubiorem i obcasami, a niejednolitą i trwale zaczerwienioną cerę większą ilością makijażu - tego się nie da maskować, a ich próby zawsze są karykaturalne, bo te obcasy które mają maskować tężyznę wybierają wygodne, a nie ładne i zgrabne (np. obcas-kaczucha zamiast jednolitego koturna czy wyzszego słupka), natomiast zbyt gruba ilość podkładu wcale nie ujednolica cery, a osadza się w porach i zmarszczkach. wystarczyłoby iść pozamykać naczynka, regularnie robic peelingi i stosować filtr uv, ale one nawet nie szukają alternatywnycj sposobów, tak jakby już nie było warto starać się dla kogos czy siebie.

swinka_bebe napisał(a):

o to to. widzę, że dojrzalszym kobietom zwyczajnie się nie chce. dodatkowe kilogramy próbują maskować ubiorem i obcasami, a niejednolitą i trwale zaczerwienioną cerę większą ilością makijażu - tego się nie da maskować, a ich próby zawsze są karykaturalne, bo te obcasy które mają maskować tężyznę wybierają wygodne, a nie ładne i zgrabne (np. obcas-kaczucha zamiast jednolitego koturna czy wyzszego słupka), natomiast zbyt gruba ilość podkładu wcale nie ujednolica cery, a osadza się w porach i zmarszczkach. wystarczyłoby iść pozamykać naczynka, regularnie robic peelingi i stosować filtr uv, ale one nawet nie szukają alternatywnycj sposobów, tak jakby już nie było warto starać się dla kogos czy siebie.


Widzę to u niektórych kobiet, ale raczej młodych. Chyba, że mówimy o dawnym pokoleniu Grażyn, które teraz jest koło 60tki.

Pasek wagi

KrewElfow napisał(a):

swinka_bebe napisał(a):

o to to. widzę, że dojrzalszym kobietom zwyczajnie się nie chce. dodatkowe kilogramy próbują maskować ubiorem i obcasami, a niejednolitą i trwale zaczerwienioną cerę większą ilością makijażu - tego się nie da maskować, a ich próby zawsze są karykaturalne, bo te obcasy które mają maskować tężyznę wybierają wygodne, a nie ładne i zgrabne (np. obcas-kaczucha zamiast jednolitego koturna czy wyzszego słupka), natomiast zbyt gruba ilość podkładu wcale nie ujednolica cery, a osadza się w porach i zmarszczkach. wystarczyłoby iść pozamykać naczynka, regularnie robic peelingi i stosować filtr uv, ale one nawet nie szukają alternatywnycj sposobów, tak jakby już nie było warto starać się dla kogos czy siebie.
Widzę to u niektórych kobiet, ale raczej młodych. Chyba, że mówimy o dawnym pokoleniu Grażyn, które teraz jest koło 60tki.
To akurat u Grażyn widze. W pokoleniu dziewczyn w moim wieku 25+ to glownie zauwazam zmarszczki z odwodnienia skóry, które są doprawione zbyt ciężkim podkładem. W sensie nie zrozumcie mnie zle - tego podkladu nie jest zbyt duzo, jest go mało albo standardowo, on jest raczej sam w sobie ciezki i zbyt kryjacy, sciaga skore i tworzy sie siatka załaman na pół twarzy. Zmarszczi od odwodnienia sa inne niz mimiczne, płytkie, znacznie dluzsze i jest ich mnostwo, miejsce w miejsce. Nawet na tlustych i teoretycznie dobrze nawodnionych skorach sie to robi. Do tego w tym wieku juz sa dosc rozszerzone pory na calej twarzy, co u mlodych dziewczyn nawet z tlustą skorą nie wygląda tak. To wieloletnie zaniedbanie, zwiazane z tym ze wiekszosc kobiet nie zna roznicy miedzy odwodnienie a wysuszeniem skory i stosuje niewlasciwa pielegnacje przeladowana emolientami, do tego nieodsaczanie sebum przy przetluszczaniu. Kolejno kobiety w moim wieku chyba z przyzwyczajenia zbyt ostro sie maluja, dodaja sobie konturow bronzerem, rozem i rozswietlaczem, zamiast stawiac na rozmyte okragle formy. To chyba przyzwyczajenie z czasow nauki malowania sie, gdy makijaz dodawal dojrzalosci i seksapilu. Taki sam makijaz u kobiety starszej o 10-15 lat daje zupelnie inne wrazenie, tez dodaje dojrzalosci, ale nie ma to pozytywnego wydzwieku, dazac do idealnej skory, duzych ust i duzych oczu zauwazam w efekcie zbyt ciezkie rzesy, przez ktore opadaja powieki, usta wyrysowane o brzyskim kwadratowym ksztalcie, jakby nie liczyl sie ladny ksztalt a tylko naj najwieksza wielkosc warg, cera idealnie jednolita, bez pieprzyka czy piega, przez co wyglada sztucznie i plasko, widac ze efekt to nie dzielo natury a kombinowania z urodą. Do tego kiepskie wlosy - albo samodzielnie scinane w domu lub u osiedlowej fryzjerki, ktora ma jeszcze mniej talentu od nas (wlosy sie dziwnie ukladaja, wywijaja na koncach, konce sa postrzepione - to widac) albo umeczone farbowaniem, z widocznie zniszczonymi koncowkami, suche i nieelastyczne. Co do ubioru to mysle ze jest ok, jak ktos dba o siebie to wyglada dobrze, a jak ktos nie dba to raczej go nie powinnismy oceniac w kategorii wieku i mlodosci, bo zwyczajnie jest zaniedbany i ciezko cos stwierdzic.

swinka_bebe napisał(a):

To wieloletnie zaniedbanie, zwiazane z tym ze wiekszosc kobiet nie zna roznicy miedzy odwodnienie a wysuszeniem skory i stosuje niewlasciwa pielegnacje przeladowana emolientami

Rozwinęłabyś? Też wydawało mi się, że emolienty są ok.

Pasek wagi

swinka_bebe napisał(a):

jasminaroza napisał(a):

Po sobie moge stwierdzic, ze odmladza mnie mniejsza waga (brak nadwagi), dlugie, naturalne wlosy, malo makijazu, luzny styl, gestsze brwi. Moze dlatego, ze kobiety z wiekiem czesto tyja, obcinaja wlosy na krotko i farbuja na taki buraczkowy odcien, przesadnie sie maluja chcac byc eleganckie i nosza ciuchy typu garsonki. Na szczescie sporo kobiet 45+ nie robi juz z siebie takich typowych Grazynek w uniformie.Ogolnie to radosc z zycia, smiejace sie oczy, brak narzekania. 
o to to. widzę, że dojrzalszym kobietom zwyczajnie się nie chce. dodatkowe kilogramy próbują maskować ubiorem i obcasami, a niejednolitą i trwale zaczerwienioną cerę większą ilością makijażu - tego się nie da maskować, a ich próby zawsze są karykaturalne, bo te obcasy które mają maskować tężyznę wybierają wygodne, a nie ładne i zgrabne (np. obcas-kaczucha zamiast jednolitego koturna czy wyzszego słupka), natomiast zbyt gruba ilość podkładu wcale nie ujednolica cery, a osadza się w porach i zmarszczkach. wystarczyłoby iść pozamykać naczynka, regularnie robic peelingi i stosować filtr uv, ale one nawet nie szukają alternatywnycj sposobów, tak jakby już nie było warto starać się dla kogos czy siebie.

mnie dodatkowe kilogramy ewidentnie masakrycznie szpaca,wszystko wygląda zle geba sylwetka,pomijajac fakt ze w wieku 50 lat trudno walczyc z grawitacja(szloch)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.