- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 czerwca 2018, 19:40
Typ figury nie okresla wagi. Podobnie wzost, choc jest pewną wskazówką. Ja przy podobnym wzroscie najlepiej wyglądam mając 48-50kg, ktos inny będąc klepsydrą tak jak ja i mając też ten wzrost będzie wyglądał na wychudzonego przy tej wadze, wszystkie kosteczki będą mu wystawać i nie będzie ani piersi, ani pośladka, ani talii, a znowu inna osoba o analogicznych parametrach może być dobrze ulaną kluseczką, której sie wylewa i wałkuje tłuszczyk gdzie sie da.
3 czerwca 2018, 20:19
Mysle ze wszystko zalezy od ilosci mięsni i tłuszczu. Ja jestem gruszką, mam 1,58m i przy 48kg wcale a wcale nie wyglądałam szczupło. Na niektorych fotkach wręcz grubo z wałkami sadła ;(
3 czerwca 2018, 20:31
sama mam 154, sądzę że przy 160cm postawiłabym na 50kg i później oceniła czy to już wyczekiwany efekt czy jeszcze nie
3 czerwca 2018, 20:53
Figura nie ma tutaj zbytnio znaczenia, są osoby które wyglądają lepiej przy kilku nadprogramowych kg, inne muszą zejść do lekkiej niedowagi.
3 czerwca 2018, 21:23
ja mam 161 i dobrze sie czuje z wagą max 62kg, ale ja jestem juz starszawa:) to nie moge byc za chuda, bo zmarszczki sie uwidaczniaja
3 czerwca 2018, 22:08
Ja mam tyle i chcę ważyć 50 kg, aczkolwiek nie wiadomo, jak będę wtedy wyglądać.
3 czerwca 2018, 22:22
Ja się czułam dobrze z 55kg, a teraz trochę mi się zmieniło pojęcie ciała (coś jak wspomniała eszaa- starość ) i chcę dobić do 63-65.
3 czerwca 2018, 22:29
Ha, też jestem gruszką 160 cm :)
Generalnie odnoszę wrażenie, że mojemu ciału każdy kilogram robi różnicę, przynajmniej pod względem funkcjonowania, w tym roku zeszłam praktycznie do 49 kg, ale poza fajnymi cyferkami na wadze nie mogłam się za bardzo pochwalić niczym więcej (jak zakładałam strój kąpielowy, to żebra wystawały mi równie bardzo co biust, robiłam się żółto-szara na twarzy i zaczęłam nieregularnie miesiączkować), teraz przytyłam do około 51 kg, utrzymuję tą wagę bez jakiegoś większego wysiłku (staram się jeść "czysto" dla zdrowia i własnej satysfakcji, chociaż ostatnio pochłaniam lody na śmietance i croissanty jak szalona), czuję się znacznie lepiej a rozmiar ciuchów taki sam. Więc czasem nie warto dążyć do "idealnych statystyk", typu różnica między wzrostem a wagą >10.
(pasek nie zawsze aktualny, bo mi konto wariuje)
Edytowany przez verticillatum 3 czerwca 2018, 22:30