- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lutego 2018, 20:38
Partner, z którym jestem już dosyć długo nie chce dbać o siebie. Ostatnio ma problem nawet z higieną.Niejednokrotnie szedł spać smierdzacy. Gdybym nie zwróciła mu lata temu uwagi to nie używałby nawet antyperspirantu pod pachy. na szczęście używa. Nie chce mu się iść za bardzo do fryzjera. Golić się nie goli codziennie, bo woli brodę. Nie jest ona bardzo zarośnięta, ale myślę, że to trochę z lenistwa się nie goli. Paznokcie też ma brudne od pracy, ale mógłby czyścic je po pracy szczoteczką to nie chce. Stopy to samo, nieobcięte, brudne pazokcie, szorstkie pięty. Ubiera brudną kurtkę i buty, które ma do pracy i tak chodzi. Buty są stare, często brudne od błota. Nie przeszkadza mu to. Chciałam mu dać nawet pieniądze na nowe buty, to powiedział, że nie chce, szkoda mu kasy. Przytył do otyłości, a jak mówię, żeby nie kupował słodyczy, bo bierzemy się za siebie, to wraca do domu z kilkoma drożdżówkami np. To samo jak ktoś z rodziny zwraca mu uwagę, żeby wziął się za siebie, zadbał to on robi jakby na złość i je jeszcze więcej. Mówi, że go to demotywuje. Może ktoś nazwać mnie hipokrytką, bo sama mam nadwagę, ostatnio jeszcze przytyłam, ale dbam o siebie, lubię ładny makijaż, lubię kupić sobie jakieś porządne, ładne ubranie. Chodzę na paznokcie. Dbam o higienę i czyste ubrania. Ogólnie jestem postrzegana jako zadbana osoba, pomimo nadwagi. Lubię o siebie dbać.
Zwracałam uwagę partnerowi, żeby zadbał o siebie, kupił te nowe buty, bo te stare są okropne, żeby wyprał kurtkę, zadbał o siebie itd. A on się na mnie tylko wścieka, że przesadzam. Dla niego przesadą jest przykładowo, że myję włosy rano przed pracą, bo mi się szybko przetłuszczaja i pod koniec dnia wyglądam nieświeżo kiedy myję wieczorem. Co ja mam zrobić, żeby coś zmienić? Jak on ma mnie pociągać jak zwyczajnie jest zaniedbany i nieatrakcyjny? Czy powinnam sama zacząć dbać o siebie jeszcze bardziej, schudnąć, żeby jemu się zachciało? A co jeśli nawet to nie podziała? Co o tym myślicie?
Czy wasi mężczyźni dbają o siebie? Co ich motywuje do tego, a co zniechęca?
Edytowany przez 16 lutego 2018, 20:47
16 lutego 2018, 22:38
Powiem Ci tak: lepiej samej, niż w kiepskim towarzystwie. Nie nakręcaj się, ze tylko szczupłe laski mają fajnych facetów. Ale jak się smierdzącefo balastu pozbędzoesz, to.przynajmniwj znajdziesz czas i energię, ny się skupic na sobie, zastanowic czego naprawdę potrzebujesz, na ćwiczenia. Teraz energię tracisz na zatykanie nosa, frustrację i lęk przed samotnoscią. A nie boisz się raczej, ze zmarnujesz życie u boku kogoś, z kim się nawet brzydzosz kochac?Nie wiem czy chcę z nim być. Problemem jest to, że boję się, że zostanę sama i nikogo sobie nie znajdę.Czy Ty na pewno chcesz z nim byc...? Skoro Cię nie pociąga ma jakieś inne wyjątkowe supermoce, ktore sprawiają, ze masz przy nim pew osc, piczucie bezpieczenstwa, jest chemia, a Ty czujesz, ze to wlasnie z kims takim chcesz spedzic zycie?
Myślę czasem, że marnuje życie, ale lęk jest silniejszy. Muszę to przemyśleć na spokojnie. Dzięki za wszystkie odp.
16 lutego 2018, 22:39
Cos w tym jest. Chlop pewnie jeszcze nie dojrzal do zwiazku i tyle :/Podstawa, ale widać, że gość robi na złość. Jak go kobieta zjedzie od oblechów to konflikt zrobi się jeszcze większy. To nie o to w związku chodzi, żeby robić sobie na złość i dogryzać. Jak by chłop był normalny to po pierwszej sugestii by się wykąpał. No brudas i tyle.
Lub mu się żona odwidziała i ma wszystko w rowie. Znam parę z 15 letnim stażem, ona mu słodzi jaki z niego przystojniak, on widać jak to lubi i puszy się niczym paw. To nie jest żadne traktowanie faceta jak głupka, to jest podkręcanie związku. Każdy jest łasy na komplementy.
16 lutego 2018, 22:39
Na początku o siebie dbał dużo bardziej, ale myślę, że pewne nawyki miał od zawsze. Ma dobry charakter itd, ale właśnie nie dba o wygląd. To chyba jego największa wada z niewielu.
Niedbały wygląd a brak higieny to dwie różne rzeczy. Pierwsze można wybaczyć, drugie już niekoniecznie. Nie jestem fanką vitaliowych doradczyń, które każą zakończyć związek w 99% przypadkach, ale bycie z brudasem to już przesada. Nie mogłabym być z kimś kto jest brudny i śmierdzący bo to po prostu odrażające. Nie wyobrażam sobie codziennych kontaktów z takim człowiekiem, tym bardziej intymnych czy choćby zwykłego spania w jednym łóżku.
16 lutego 2018, 23:34
ciezka sprawa,bylam kiedys z takim typem ktory z zewnatrz wygladal ladnie fajne ciuchy fryzura itd ale nie umial sie umyc tylko ja mu wprost mowilam ze nie fajnie mi sie przytulic chociazby bo czuje smrod potu i on wtedy szedl pod prysznic tylko ze tak sie myl ze sie nie myl w sensie pod tym prysznicem postal i wracal do mnie zadowolony to ja go znow pod prysznic.Rozstalismy sie szybki bo nie chcialam zeby facet kojarzyl mi sie z dzieckiem ktoremu trzeba przypominac o umyciu zebow czy podcieraniu tylka. Wiesz wyglada na to ze twoj chlopak to prosty chlop ktoremu do szczescia wiele nie trzeba ot kapiel dwa razy w tygodniu pilot piwko i jedzenie.Od Ciebie zalezy czy dasz mu szanse moze jeszcze uda sie go czegos nauczyc
16 lutego 2018, 23:47
Na vitalii jak się okazało wcześniej 90% osób nie podmywa tyłka po wykupieniu się. Dla mnie pot i brud za paznokciami jest o wiele mniej obleśny niż nieumyty po sraniu tyłek.
U nas nie ma tego problemu. Oboje nie lubimy się nie umyć. A twój facet im gorzej wygląda tym mniej mu się chce i pewnie będzie coraz gorzej. Sama widzisz, że nie ma problemu z myciem jak gdzieś idziecie. Nie musi się o ciebie starać, bo i tak z nim będziesz, więc wyszło szydło.
16 lutego 2018, 23:47
Teksty typu: "z facetem jak z dzieckiem, "trzeba mu przypominać i tłumaczyć"... Serio? Faceci są jacyś upośledzeni czy co?
Nie wyobrażam sobie żebym musiała facetowi przypominać żeby się umysł przed położeniem do łóżka itp.
Kochana ciężka sytuacja ale ja bym postawiła sprawę jasno, usiadła z nim i otwarcie pogadała o wszystkim bo to na prawdę nie jest normalne, żeby aż tak się zapuscic i nie dbać o siebie, o higienę.
Trzymam kciuki żeby facet się ogarnął!
Edytowany przez 16 lutego 2018, 23:49
17 lutego 2018, 06:10
fuj masakra, w życiu bym się obok takiej fleji nie położyła...
Seks rozumiem jest co niedzielę jak się wyszoruje?:)
Edytowany przez 17 lutego 2018, 06:12
17 lutego 2018, 07:01
Na vitalii jak się okazało wcześniej 90% osób nie podmywa tyłka po wykupieniu się. Dla mnie pot i brud za paznokciami jest o wiele mniej obleśny niż nieumyty po sraniu tyłek. U nas nie ma tego problemu. Oboje nie lubimy się nie umyć. A twój facet im gorzej wygląda tym mniej mu się chce i pewnie będzie coraz gorzej. Sama widzisz, że nie ma problemu z myciem jak gdzieś idziecie. Nie musi się o ciebie starać, bo i tak z nim będziesz, więc wyszło szydło.
Albo myja sie tylko rano... ostatnio sie przyznawaly : D a on sie myje po pracy ( czyli popoludniu) to i tak lepiej..
Edytowany przez 17 lutego 2018, 07:02
17 lutego 2018, 08:10
mojego faceta nic nie zniecheca- jest bardzo zadbany. Tylko to o czym piszesz to nie jest zadbanie tylko podstawowa higiena - facetem jest po prostu brudasem. Jak było wcześniej? Jesli tak było od początku to pisanie o pociągu do niego jest słabe - widziały galy co braly. Jeśli tak nie było - co się wydarzyło? Wydaje mi się że musisz z nim szczerze porozmawiać - o tym jak się czujesz, kiedy on robi się coraz większą fleja, o tym że przestajesz czuć jakikolwiek pociąg i z czego wynika to że jest takim brudasem.
17 lutego 2018, 08:11
Z facetem jak z dzieckiem, musisz go podejść. Zamiast mówić, że jest obleśny ( a jest, bo to co opisujesz to feeee...) chwal go w momentach kiedy jest czysty. ?O jak ładnie pachniesz, uwielbiam zapach Twojego żelu pod prysznic, jak super wypielęgnowałeś paznokcie, o byłeś u fryzjera wyglądasz teraz jak model?, kity mu wciskaj jak dla naiwnej nastolatki, faceci lubią komplementy i może zacznie się starać. Kup mu żel pod prysznic i powiedz, że ten zapach strasznie Cię kręci. Innego pomysłu nie mam. Jak nie podziała po dobroci to go wywal z sypialni. Widać, że to typ osła, jak mu powiesz odchudzaj się to zje więcej, więc trzeba go podejść od drugiej strony.
to co piszesz jest ok, ale w stosunku do trzylatka - gora piecio. Ten facet sie zapuscil, nie zalezy mu i on sam tego nie widzi, potrzebny mu ostry prysznic ze strony partnerki - nie wodny a slowny, badz wrecz poprzez czyny.
1 . wyrazna rozmowa z wyliczeniem oczekiwan, bez obrazania od oblesnych czy cos, tylko z naciskiem na to ze higiena to podstawowe czynnosci i brak tego dziala na partnera w kierunku odwrotnym niz przez niego oczekiwany.
2. odsuniecie na czas gdy nic sie nie zmieni - brak dotyku, osobne spanie, raz a ostro - i albo on o siebie zadba albo nie ma wspolnoty w jedzeniu i spaniu, co za tym idzie rozpad zwiazku z powodu braku higieny - i nie ma tu powodu do obrazania sie przez niego czy przepraszaniaza slowa prawdy. Zeby moze zlagodzic sytuacje -moze zapytac czy on potrzebuje pomocy np. przy obcinaniu paznokci i zrobic jakis rodzaj zabawy w salon pieknosci z pelnym manicure i masazem. Potraktowac ta sytuacje do podkreslenia jak wazne jest dbanie o podstawowa higiene i jak to wplywa na wspolne pozycie. Jesli to nie pomoze to bylby chyba koniec znajomosci.