Temat: Problem z percepcją

Pod koniec podstawowki bylam malym pulpetem, kiedy poszlam do gimnazjum bylam juz szczupla (w wyniku jedynie tego ze uroslam) jednak wydawalam sie sobie strasznie tlusta. Siostry mowily mi ze jak tyle jem to w koncu przyjdzie kosa na kamien i zaczne tyc. Oczywiscie  tak sie w koncu stalo (od poczatku liceum) jednak bylam wtedy w etapie w ktorym wlasnie zaakceptowalam siebie. Tak tylam i tylam i ciagle wydawalam sie sobie szczupla. Kiedy osiagnelam wage 77kg (przy wzroscie 170cm) nadal tak bylo, chociaz wiedzialam ze moje rzeczy sa duze (zaczynalam sie nie miescic w spodnie 42 bo mam figure gruszki). Tak czy siak czulam sie szczuplejsza od mojej mamy ktora ma figure podobna do mnie, a dzis dowiedzialam sie ze chociaz jestesmy razem na diecie to ona ma 7cm mniej w biodrach ode mnie! Nigdy nie mialam zamiaru sie odchodzac, moze po prostu jedzenie tak mi pomagalo ze nie dopuszczalam do siebie mysli ze tyje. Moja rodzina zaczela za mna chodzic ze za duzo waze, za duzo jem, zle wygladam itd ale ja uwazalam to za to ze chca zebym byla idealem ktorego osiagnac sie nie da. Wszyscy domownicy przeszli na diete zebym zaczela sie odchudzac i stwierdzilam ze co mi szkodzi.. I tak sie zaczelo i schudlam 6kg. To wszystko sprawilo jednak, ze nie wiem jak wygladam. W lustrze widze szczupla osobe, na zdjeciach pulpeta. Porownuje sie do wszystkich ludzi, zastanawiam sie czy sa wieksi czy mniejsi ode mnie. Utknelam w dawnych czasach kiedy bylam szczupla a teraz dotarlo do mnie ze juz wszystkich przeroslam i nie mam do kogo sie porownac zeby okreslic jak wygladam. Szukalam nawet w internecie zdjec dziewczyn o takich wymiarach jak ja ale nic z tego. Skad mam wiedziec jak ja wlasciwie teraz wygladam? Musze to wiedziec bo chyba oszaleje. Nie chce myslec ze jestem wieksza lub mniejsza niz jestem, chce w koncu zobaczyc prawdziwa siebie!

tu wazylam, 70 do 76 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.