- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lutego 2011, 14:56
zęby raz na dobę, choć dentyści od lat zalecają sięgać po szczoteczką po każdym posiłku.
.
zabiegane i zapracowane kobiety oszczędzają czas
rezygnując z kąpieli, a skutki tego maskuje perfumami i gumą do żucia. Eksperci alarmują, że część pan nadal uważa, że częste mycie jest szkodliwe dla skóry…”"Newsweek".
Pewnie podobnie jak ja wiele pan zbulwersuje się widząc takie nagłówki w naszych gazetach przecież higiena to ważna sprawa..Tyle ze obserwując ludzi na około zobaczymy ze to informacje wcale nie wyssane z palca.
Ostatnio zaczelam zwracac wieksza uwage na to czy jest w tym prawdy i wiecie co?to przerazajace co mozna zaobserwowc u kobiet
1)zaloba pod paznokciami(zalosne ale moim obiektem obserwowanym byly polskie studentki)/poodpryskiwane paznokcie ,,niezadbane skorki
2)tluste wlosy
3)czuc pot od kobiet...jest zima nie pocimy sie w 5 minut
4)szare ramiaczka od stanikow /zoltawe
5)kiepska swieżosc oddechu
Niestety ale w cale sie nie dziwie ze tak jest pisane o nas bo widac to na ulicy:( tylko nie moge zrozumiec skad to sie bierze...
Edytowany przez warrlady 26 lutego 2011, 23:47
26 lutego 2011, 18:54
> >Tak samo nie rozumiem, jak można myśleć, 'jak
> mnie pokocha to owłosioną'. Ja pieprzę... nogi i
> pachy wypadałoby...I skórki rosną wszystkim,
> chyba że się nie wie, co to jest.no i z tym się
> nie zgodzę, skórki nie rosną wszystkim na tyle
> szybko by musieć je wycinać, ja podsuwam skórki i
> niegdy nei wycinałam i nigdy mi nie narosły
> na paznokciaa co do owłosienia to golenie się jest
> modą i niczym więcej, 30 lat temu jeszcze kobiety
> się nie goliły i jakoś było dobrze i nie
> śmierdziało od nich tylko dlatego że mają włosy na
> nogach lub pod pachami, więc jeśli ktoś chce/ lubi
> się golić niech to robi jeśli ktoś nie chce niech
> tego nie robi prostehigiena to przede wszytkim
> bycie czystym ! i uważam że nie można zarzucić
> komuś że jest brudasem bo: nie maluje się, nie
> wycina skorek, ma krzywe paznokcie, nie
> wyregulowane brwi czy inne takie rzeczy jest
> jeszcze jeden aspekt którego nikt nei poruszył a
> jest to przesadne "dbanie o siebie" czy to tez nie
> jest oznaką bycia brudasem ? bo dla mnei raczej
> tak , przykładem może być ładnie uczesana, ubrana,
> umalowana dziewczyna z którą wszytko jest na
> pierwszy rzut oka w porzadku ale .... perfum użyła
> tyle że jak wchodzi do pokoju to już nic innego
> nie czuć, ma kilo tapety na sobie i pomarańczowy
> kołnierzyk od niej
jak dlamnie obydwa typy osobnika sa masakryczne... bo rozumiem caly czas ze rozmaiamy o skrajnych przypadkach...
bo uwazam ze kazdej z nas zdazy sie do piekarni czy do sklepu nie umalowanej czy z pieknie upietymi wlosami wyjsc....
bo misie tak zdaza i nie mam z tego powodu zadnych wyrzutow sumienia!
26 lutego 2011, 18:54
> A mnie zastanawia, w jakim celu temat ten został
> założony? Przecież nie zawiera jakichkolwiek
> konstruktywnych pytań czy odpowiedzi. Jest jedynie
> po to, żeby obgadać ludzi, których tak naprawdę
> żadna z Was dobrze nie zna. Cóż, wydaje mi się, że
> jeśli ktoś ma odrobinę szacunku do innych i jest
> choć trochę tolerancyjny to najzwyczajniej w
> świecie takich rzeczy nie robi. A skoro Wam tak
> bardzo przeszkadza brak higieny niektórych osób to
> dlaczego by nie powiedzieć im tego prosto w twarz?
> Bo obgadać to jedno, a doradzić to drugie.
My rozmawialysmy z taką osobą. Mialysmy kolezanke, od ktorej strasznie smierdzialo i kazdy sie z niej smial. Wiec wzielysmy ja na bok i powiedzialysmy to w niezbyt chamski sposob i okazalo sie ze miala okropny problem z poceniem, ciagle sie myla, psikała, chodzila pod ermatologach i nic jej nie pomagało.
Tak samo mialysmy kolezanke o nieswierzym oddechu. Ale wyczuc sie ten smrod dalo siedzac np. 5 lawek za nią. Okazalo sie ze ma straszne problemy z watrobą, poza tym same nie wiedzialysmy o co dokladnie chodzi, dopoki nie zaczelysmy miec problemow z zoladkiem silniejszych niz zwykle. I nawet jak np. ktos nie czuje, to jak mowimy to sie oddalamy bo wydaje nam sie ze to dziwne cos z siotra czuje kazdy, a w rzeczywistosci tak nie ejst.
No i fakt, niektorzy maja problemy, inni poprostu o siebie nie dbaja, ale niech akzdy robi co chce.
Przesadne dbanie o higiene tez nie jest zbyt dobre. Mamy siore cioteczna ktora musiala sie myc conajmniej 4 razy dziennie i przez bardzo dlugi okres czasu nie mogla wyleczyc grzybicy. Dlatego wazny jest umiar.
26 lutego 2011, 18:55
Jestem w stanie zrozumieć ludzi (nie tylko kobiety), krórzy mają problemy.Dziewczyny moja siostra w wieku 40l przeszła taka depresję, że brak higieny to była pestka. ta dziewczyna chciała się powiesić. Nie można uogólniać.
Nie rozumiem natomiast kobiet, które nie dbają o higienę i to nie tylko jamy ustnej. Gorszy jest chyba pot z pod pach i nietylko. Moja waga jest ogromna ale nie wyobrażam sobie abym wyszła do ludzi śmierdząc. Jeżeli brak higieny spowodowany jest lenistwm to do mnie żadna wymówka nie dociera. Sama mam dwójkę dzieci i milion innych zajęć.
26 lutego 2011, 18:57
26 lutego 2011, 18:59
26 lutego 2011, 19:03
> nie wiem czy ktoś podnosił już temat higieny po
> siłowni/fitnessie - obserwuje to bardzo
> często. Dziewczyny/kobiety po intensywnym treningu
> podczas którego, napeewno się spociły wracają do
> przebieralni, ubierają się w swoje codzienne
> ciuchy i wychodzą...Nie raz byłam już świadkiem
> sceny gdy czerwona ociekająca potem baba
> od której waliło na kilometr nie pomyślała o
> wyświadczeniu przysługi nie tylko sobie
> lecz również społeczeństwu i zadowolona wyszła do
> ludzi. Czy naprawdę nie można poświęcić 10 minut
> na odświeżenie się? Woda i mydło nie bolą!!
> Rozumiem indywidualna sprawa ale ktoś później taka
> osobę musi znosić w środkach komunikacji
> miejskiej, windzie czy innym miejscu publicznym.
Może taka osoba np. mieszkala bardzo blisko i chciala sie odwiezyc dopiero w domu?? Albo wracala wlasnym samochodem??
My bylysmy na silowni max 2 razy w zyciu jakies... 4 lat temu. I osd razu po treningu ubieralysmy sie, wsiadalysmy w SWÓJ samochod i jechalysmy do domu zeby od razu sie odswiezyc.
26 lutego 2011, 19:05
26 lutego 2011, 19:11
> Mega nieświeży odech rzadko jest związany z
> chorobą, u
> większości to złe odżywianie i brak higieny jamy
> ustnej, więc Twoje argumenty niestety nie
> przemawiają-
> bynajmniej do mnie
W tym zdaniu sie z tobą nie zgadzamy. Chyba nie masz pojecia ( i zapewne zadnych problemow z zoladkiem, itp) jak potrafi osobie z mega chorym zoladkiem smierdziec z buzi, bez wzgledu na to czy zeby myje 30 razy dziennie i zuje gume do tego. Znamy taka osobe, my mamy problem i owszem czuc cos dziwnego, ale czujemy to tylko my ( a pytamy sie znajomych normalnie, czy nie czuc i sa szczerzy z nami) a ta dziewczyna o ktorej pisalysmy pare postow wczesniej miala taki problem ze myla zeby caly czas, non stop rzula gume, potrafila w szkole myc zeby i nic nie pomagalo.
A co do pozdzieranych od lakieru paznokci. To taki maly dodatek- sa osoby ktore rano wyjda z ladnie pomalowanymi pazurami a wieczoremw racaja z poobdzieranymi- bo maja np. zly lakier. I to tez nie znaczy ze nie dbają o siebie.
Lubimy tez chodzic w szerokich, meskich, czasem spranych! ( np czern zamieniona w szary) ciuchach, bo sie czujemy tak dobrze ubrane;) I nie uwazamy sie za brudasow, bo ciuchy pierzemy, myjemy sie codziennie itp. Tak smao jak psialysmy mamy problem z brudzacymi sie pazurami. I mozemy wyjsc na brudaski, to fakt, ale najwazniejsze jest to, ze my wiemy ze dbamy o siebie, a inni niech myslą sobie co chcą.
26 lutego 2011, 19:12
26 lutego 2011, 19:12
> nie wiem czy ktoś podnosił już temat higieny po
> siłowni/fitnessie - obserwuje to bardzo
> często. Dziewczyny/kobiety po intensywnym treningu
> podczas którego, napeewno się spociły wracają do
> przebieralni, ubierają się w swoje codzienne
> ciuchy i wychodzą...Nie raz byłam już świadkiem
> sceny gdy czerwona ociekająca potem baba
> od której waliło na kilometr nie pomyślała o
> wyświadczeniu przysługi nie tylko sobie
> lecz również społeczeństwu i zadowolona wyszła do
> ludzi. Czy naprawdę nie można poświęcić 10 minut
> na odświeżenie się? Woda i mydło nie bolą!!
> Rozumiem indywidualna sprawa ale ktoś później taka
> osobę musi znosić w środkach komunikacji
> miejskiej, windzie czy innym miejscu publicznym.
Mieszkam 10 minut od siłowni. Czasem korzystam z ich prysznica, ale tylko gdy muszę (np. lecę bezpośrednio po silowni do pracy), generalnie jednak brzydzę się tego przybytku i wolę wykąpać się w domu, we własnej wannie. Skąd pewność, że takich osób nie ma więcej? Twoja wypowiedź to kolejna generalizacja.