Temat: Rozowe włosy a praca w urzedzie

Hej chcialabym zmienic moje blond wlosy na blond z rozowym ombre lecz waham sie z uwagi na wykonywana prace- jestem pracownikiem socjalnym, mam 27 lat, jak uwazacie czy "przystoi mi" taka fryzura? Do

daje przykladowe foto 

Noma_ napisał(a):

.MatylianoNależy odróżnić pracę i obowiązki zawodowe od prywatnego życia. W pwrywtnym życiu jakchcesz to i możesz ubrać o Ci się podoba, w pracy nie bardzo. Nie wyobrażam sobie np. prawnika z różowymi włosami. 

ja sobie wyobrażam, ale nie w naszym kraju. jeśli ktoś jest kompetentny, to może mieć rogi, czy rozdwojony język, byle rzetelnie wykonywał swoją pracę:) wiem jednak na pewno, że moja mama nigdy w życiu nie poszłaby do prawnika z różowymi włosami ;)

Pasek wagi

Noma_ napisał(a):

zresztą byłam zaskoczona, że ktoś dopuścił go do pracy z ludźmi w aptece w takim imageu z uwagi właśnie na różne reakcje zwłaszcza osób starszych. Poza tym farmacja, medycyna to takie dziedziny związane ze zdrowiem, sterylne i widok człowiek z kolczykami gdzieś w nosie, brwi,  

ja mam 3 kolczyki w brwi i pracuję w ośrodku zdrowia ;) w życiu nawet krzywego spojrzenia nie otrzymałam. raz tylko, farmaceuta zapytał czy mi wiatr przez dziurki nie hula ;)  a nauczycielka mojej córki ma kolczyk w brodzie- też nikt nie ma z tym problemu :)

Pasek wagi

Tak, jak zawsze tylko w PL taki zaścianek i zacofanie :) Ciekawe tylko, dlaczego w zagranicznych korpo pracowników wciąż obowiązuje mundurek, a biurowy dress-code ma się całkiem dobrze, o spotkaniach biznesowych nie wspominając. Przy czym nie mam tu na myśli ekscentrycznych milionerów, którzy mogą sobie pozwolić na każde "udziwnienie", ale szeregowych pracowników. 

Berchen - nie wiem, być może ktoś zatrudni w banku faceta z dredami. Ale zdarzyło mi się w banku pracować i standardy co do wyglądu były bardzo jasno i konkretnie określone - włączając w to długość włosów i rodzaj zarostu u facetów. Co więcej, zasady te były egzekwowane - kiedyś dostałam "zjebkę" za nieodpowiednie kolczyki (a nie były to jakieś cygańskie koła czy zwisające do ramion kolorowe blaszki, tylko delikatne brylanciki wiszące na 3cm łańcuszku - a standardy dopuszczały jedynie wkręty). Jakoś nikt nie miał z tym problemu - decydując się na taką pracę każdy się domyślił, jakiego mniej więcej stylu będzie się od niego oczekiwać.

A to, że ktoś jest fanem danego stylu czy muzyki też według mnie niczego nie tłumaczy... Praca to praca, swoje upodobania i życie prywatne powinno się zostawić poza nią. Jako przykład mogę podać mojego nauczyciela angielskiego z liceum - prywatnie fan ciężkiego grania, nawet podobno coś w jakimś zespole działał, na ulicy ciężko go było poznać czasem ;) Ale w szkole zawsze koszula i marynarka - bo przychodził do pracy, nie na koncert.

Ja mimo wszystko oczekuję zachowania jakichś zasad w pewnych miejscach pracy. Zresztą ogólnie sama ubieram się raczej klasycznie i taki styl najbardziej mi odpowiada. Ale wiem, że takie podejście jest już mocno w odwrocie, teraz idzie wszystko w kierunku "róbta co chceta". A ja jestem zacofana, zaściankowa i nudna. 

Ciekawa jestem, jak by wyglądała sprawa w sądzie, na którą adwokat zamiast togi założyłby dres, bo lubi sportowy styl, w ten sposób się określa i nie chce ograniczać swojej wolności osobistej :) Chciałybyście, żeby ktoś taki Was reprezentował na sali sądowej?

Noma - jeszcze chyba w żadnym temacie się z Tobą nie zgodziłam, ale tym razem przybijam piątkę, mamy jednak coś wspólnego ;)

Berchen napisał(a):

masz racje - jesli w firmie obowiazuje jakis dress-code to decydujac sie na taka firme musimy przyjac jej zasady -ale w tym watku o taki zawod nie chodzi, poza tym jasne jest ze warto znac na ten temat zdanie przelozonych, lekko rozowe wlosy to akurat zadna wielka sprawa i gdyby nawet sedzina miala taka fryzure i w pracy miala te wlosy zebrane w kucyk czy kok to nikt nie zwrocilby uwagi.

Wiem, przy czym dopiero później się okazało, że nie chodzi o typowo urzędnicze stanowisko. A ponadto dyskusja poszła w kierunku ogólnego podejścia do ubioru i panujących zasad w różnych miejscach pracy, nie tylko odnośnie różowych włosów. 

Ja się jednak upieram, że w bardzo wielu miejscach mnóstwo rzeczy nie przystoi, natomiast jest bardzo wiele opinii typu "to Twoje włosy, rób z nimi co chcesz, nikt nie może narzucić jak kto ma wyglądać, zaścianek, za granicą jest inaczej i nie ma zacofanych ludzi narzucających wygląd" itd. Trochę mnie to dziwi. A może nawet nie tyle dziwi, co niepokoi... Bo pełne rozprężenie i odejście od pewnych zasad nie prowadzi w dłuższej perspektywie czasu do niczego dobrego. Ale to tylko moja opinia.

ihateeat napisał(a):

Dzięki za rady :) Ja nie jestem pracownikiem ktory siedzi osiem godzin i obsluguje wszystkich petentow, pracuje w calodobowym osrodku intrerwecji kryzysowej oraz prowdze procedury niebieskiej karty , zdecydowalam sie ze zrobie sobie delikatniejsza wersje cos jak wstawila lilaa893 ;) mysle ze idealnie beda pasowac do mojego rękawa ;) 

:) ciesze się, że ta wizja Ci się podoba, pasuje właśnie do eleganckiej kobiety z fajnym rękawem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.