> Ja bardzo chciałabym biegać, ale nie mogę. Dostaję
> momentalnie zadyszki i kolki. Próbowałam już
> różnych sztuczek, ale nic nie pomaga. Nie wiem,
> czy to kwestia kondycji, czy może po prostu tak
> mam (nawet, gdy byłam szczupła, to nie mogłam
> biegać). Przy intensywnym tańcu, aerobiku - zero
> reakcji. Przebiegnę parę metrów i
> zdycham.Pozostaje mi jedynie szybki marsz.
Kamaelka ale nie da sie przez bita godzine ciagle biegac- tzn. moze innym sie da
Powiem Ci tak-doskonale wiem o czym mowisz ale to za chwile
Generlanie sa to marszobiegi ale z przewaga biegów.
Ja zaczynałam od 15 min na poczatku i zdychałam- kolka,zadyszka i ból gardła.
Dobrze biegac zaczeło mi sie w zasadzie od sierpnia(a ganiałam od koncówki kwietnia!)
I tak- wg obliczen ganiałam 45-60 min .Biegalam latem poznymi wieczorami- jest przyjemnie chłodno w asyscie męża zeby mnie nikt nie porwał
Na cel upatrzyłam sobie boisko pilkarskie-znakomicie biega sie na trawie-inni nie lubia le mnie bieznia męczy
Bieglam 3 pełne okrazenia(to spore boisko)i 1 szłam.I na zmiane-jak sie meczyłam,maszerowałam.
Marsz wlicza sie w wysiłek a jednoczesnie jest to wyrownanie oddechu i odpoczynek.
Nie wolno sie zattrzymywac.I znowu-nalezy wsłuchiwac sie w organizm i nie na sile
Co najwazniejsze-biegamy tempem wolnym-srednioszybkim.
Ja pod koniec biegałam srednim ale to w miare wzrostu kondycji.
Zadyszka odpasa po 3 dniach.
Jesli chodzi o bol gardła-latem jest ciepłe powietrze i nie dokucza to po jakims czasie ale nie proponuje oddychanie samym nosem.
Nie da rady,udusicie sie.
I pomyslec ze kiedys nienawidziłam biegac.
Z biegania na setke bylam zawsze ostatnia, po 100m dopadała mnie kolka i myslałam ze ducha wyzione.
Praktycznie cały ogolniak przeslizgnelam sie na lewych zwonieniach z wf z powodu swojej awersji biegowej(głupek
)
Jak juz sie wprawicie to zobaczycie jakie to super uczucie tak sobie poganiac.
Nigdy nie biegnijcie na czas-wolniej a dłuzej przebiegniecie.
Jak szybko wyrwiecie to szybko sie spalicie- i nie biegajcie by komus zaimponowac
Kulturysci biegaja szybko i na czas.
W naszym wypadku priorytetem jest czas biegania a nie szybkosc
uff