- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 359
11 lutego 2011, 10:16
Mam taki problem, a właściwie problemik
Robię się czerwona na twarzy po
jakimkolwiek wysiłku powodującym wzrost tętna, niby normalna rzecz, ale
to zaczerwienienie utrzymuje się dość długo. Np. po siłowni wygląda to
tak, że z bieżni schodzę już z uspokojonym tętnem - 110-115, idę do
szatni, chwilę posiedzę, wezmę prysznic (chłodna woda) itd...Zanim się
ogarnę mija trochę czasu.... a wychodzę z siłowni bardziej czerwona niż
niektórzy podczas ćwiczeń
.
Nie jest to dla mnie dramatem, ale przyjemne też nie jest. Jak myślicie czy takie "zjawisko" kwalifikuje się do cery naczynkowej? A, i jeszcze jedno. Czerwona jestem TYLKO na twarzy - nawet nie na szyi. To
"ubarwienie" kończy się idealnie na "linii szczęki", może minimalnie poniżej, ale na szyję nie wchodzi.
Jakieś pomysły? Co to? I dlaczego tak?
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
11 lutego 2011, 10:23
ja mam tak samo :) zawsze buraczek :):) ale jakoś tym sie nie przejmuje.... zawsze tak miałam odkąd byłam dzieckiem~~ :):)
11 lutego 2011, 10:26
kiedys tak mialam jak wazylam pare kg wiecej..Nie tylko przy cwiczeniach ale np podczas chodzeniu po gorach czy nawet na dyskotece podczas tancu robilam sie czerwona ..podobnie na aerobiku....jak kg uciekly problem tez:)
11 lutego 2011, 10:30
ja tez tak mam i nie sie przejmuje :)
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
11 lutego 2011, 10:32
oooo to moze jak zrzuce jeszcze pare kg bedzie lepiej :P:P
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 359
11 lutego 2011, 10:36
Zobaczymy, czy "zjawisko" zniknie razem z kilogramami
Tak jak napisałam, nie jest to dla mnie problemem, raczej ciekawi, mnie przyczyna. Ale pewnie taka już moja uroda
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1162
11 lutego 2011, 10:39
Przecież to normalne, podczas ćwiczeń wzrasta tętno, rozszerzają się naczynia krwionośne, poprawia się krążenie i wzrasta nasza temperatura ciała. Nie ma znaczenia ile kg stracisz "wypieki" bedą, mogą być tylko mniej widoczne.
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 359
11 lutego 2011, 10:45
Idziulka, nie chodzi o to, ze wypieki sie pojawiają, tylko jak długo po zakończeniu ćwiczeń się utrzymują. U mnie bardzo długo. Ja już "zapomniałam", że ćwiczyłam, a moja twarz ciągle to pamięta.
Taka skubana zawzięta jest
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1162
11 lutego 2011, 10:56
Też tak mam. Ja już po kapieli, nawet ciało chłodnym prysznicem polewam a moja twarz w wypiekach. Przywykłam. W moim wypadku nie miało to znaczenia ile ważę. Im bardziej intensywne ćwiczenia tym dłużej wpieki się utrzymywały.
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1162
11 lutego 2011, 10:58
Kiedyś wkłady lodowe sobie do twarzy nawet przykładałam. Bo "buraczek nie chciał zejść