Temat: Moda na sztuczniznę

Dziewczyny co myślicie na temat doczepianych włosów (wiem, że jest kilka rodzajów np takie na paskach jak czyjeś oskalpowane pół głowy), na temat wszechobecnych wszędzie szpiczastych doklejonych lub dorobionych paznokci (osobiście kojarzą mi się z pazurami kury lub czarownicy) oraz o modzie na doklejane rzęsy? Na Yt co druga dziewczyna pokazuje jak to robić i paraduje w tym na co dzień. Mnie trochę to wszystko obrzydza, ale to moje zdanie, chciałabym poznać Wasze.

Zastanawiam się czy tylko ja wolę naturalne proste paznokcie (pomalowane) zadbane włosy choćby miałby być jedynie do łopatek zamiast tych sztucznych i oko z własnymi rzęsami mimo, że doczepiane mogą sięgać praktycznie do brwi.

(- Żeby nie było- nie jestem jakąś zagorzałą eko, używam normalnie kosmetyków kolorowych, co jakiś czas farbuje włosy, golę nogi i się opalam :P Po prostu razi mnie ten trend na sztuczne owłosienie,  i doczepy na pazurach.....)

https://www.youtube.com/watch?v=E-g6fH6FUJU - przykład

Caandyy napisał(a):

Co do kosmetyczek:Byłam ostatnio świadkiem sytuacji, w której kosmetyczka musiała zrobić laluni wymarzone paznokcie bo ta się prawie popłakała. Była to dziewczyna na oko 16-17 lat, w Internecie sobie znalazła takie wymarzone okropnie długie (zdjęcie z pokazów) i nie pomogły żadne tłumaczenia, że takie są niewygodne, takich się nie robi, bo to na pokazy, łatwiej złamać, brzydko wyglądają. Kobieta odpuściła i zrobiła takie "wymarzone" a na koniec usłyszała, że mogły być dłuższe. Ciekawa jestem jak owa lalunia zapina guziki albo zakłada kolczyki lub łańcuszek ;)
 :D:D:D najważniejsze to gonić za marzeniami, a nie dawać sobie podcinać skrzydła hahaha 

Wedlug mnie wszystko zależy jak to wygląda . Widziałam piękne naturalnie wyglądające rzęsy i paznokcie które sama też bym sobie zrobiła. Ale też są szpony i wachlarze które z daleka wyglądają sztucznie. 

Mnie najbardziej razi moda na konkurowanie twarzy, polowa dziewczyn wygląda jakby tylko nałożyły kosmetyki na twarz i ich nie zblendowaly. Jeśli to jest dobrze zrobione to nawet się nie zwraca na to uwagi

queenola napisał(a):

Ja lubię się podobać i sobie i innym, więc jeśli mam wybierać, to wybieram stonowane poprawienie się, niż naturalną nijakość z tym plusem, że zazwyczaj cera ładna. lol. Taki zrobiony wygląd (z dobrym smakiem - jednak to pewnie kwestia gustu) kojarzy mi się z prestiżem, a ja mam potrzebę prestiżu Aha a z rzeczy dziwnych... podobają mi się złote zęby. i może sama bym głupio ze złotymi zębami wyglądała, to na pewno zwróciłabym uwagę na faceta z takimi, albo na swojego faceta, jakby złoto strzelił (na razie jedyna bariera to ta finansowa)


Trzeba było nie dodawać tego o zębach...

jurysdykcja napisał(a):

queenola napisał(a):

Ja lubię się podobać i sobie i innym, więc jeśli mam wybierać, to wybieram stonowane poprawienie się, niż naturalną nijakość z tym plusem, że zazwyczaj cera ładna. lol. Taki zrobiony wygląd (z dobrym smakiem - jednak to pewnie kwestia gustu) kojarzy mi się z prestiżem, a ja mam potrzebę prestiżu Aha a z rzeczy dziwnych... podobają mi się złote zęby. i może sama bym głupio ze złotymi zębami wyglądała, to na pewno zwróciłabym uwagę na faceta z takimi, albo na swojego faceta, jakby złoto strzelił (na razie jedyna bariera to ta finansowa)
Trzeba było nie dodawać tego o zębach...

Prestiż w połączeniu ze złotymi zębami wbił mnie pod stół (smiech) Ja u nikogo nie widziałam doczepek i sztucznych rzęs. Sztuczne paznokcie też rzadko. Ponieważ ja jestem mało spostrzegawcza, to zakładam, że ludzie z mojego otoczenia takich rzeczy nie stosują, albo stosują na tyle dyskretnie, że nie rzuca się to w oczy. 

jurysdykcja napisał(a):

queenola napisał(a):

Ja lubię się podobać i sobie i innym, więc jeśli mam wybierać, to wybieram stonowane poprawienie się, niż naturalną nijakość z tym plusem, że zazwyczaj cera ładna. lol. Taki zrobiony wygląd (z dobrym smakiem - jednak to pewnie kwestia gustu) kojarzy mi się z prestiżem, a ja mam potrzebę prestiżu Aha a z rzeczy dziwnych... podobają mi się złote zęby. i może sama bym głupio ze złotymi zębami wyglądała, to na pewno zwróciłabym uwagę na faceta z takimi, albo na swojego faceta, jakby złoto strzelił (na razie jedyna bariera to ta finansowa)
Trzeba było nie dodawać tego o zębach...
hahahaha ale to już było takie dos*anie do gniazda :D to było takie AHAAAA i jeszcze to, słuchajcie moi mili, żeby nie było tak miło

ech, chciałam dopisać, że ja też mam jakąś estetyczną perwerę, ale w sumie to nie mam :S

Czasem mi się podobają te soczewki dramatycznie zmieniające kolor i rozmiar tęczówki i to chyba tyle. 

Mam doklejone rzesy od dobrych 2 lat... I wyglądają ładnie, za to metoda 3:1/2:1 już mi się nie podoba

jurysdykcja napisał(a):

ech, chciałam dopisać, że ja też mam jakąś estetyczną perwerę, ale w sumie to nie mam :SCzasem mi się podobają te soczewki dramatycznie zmieniające kolor i rozmiar tęczówki i to chyba tyle. 

Wiem co masz na mysli . 

Mam kolezanke co ma piekne dlugie blond wlosy i czasem zaklada soczewki blekitne Albo zielone i to wyglada tak , ze Tylko pstrzysz jej w oczy i myslisz sobie , ze wyglada to niesamowicie i przynajmniej ja , patrzac na nia , nie widze nic poza Tymi oczami ! 

Nie otacza mnie na szczescie na co dzien ta sztucznosc, ale jednak jest jej duzo... za duzo :P

I mnie tam sie to nie podoba... te spiczaste paznokcie, doczepiane wlosy i rzesy... Wlasciwie nie podoba mi sie wszystko to, co na pierwszy rzut oka widac, ze dorobione, doklejone... jak ktos ma dobra kosmetyczke, ktora tak robi, ze patrzac mysle ze kogos fajnie natura obdarowala to OK :)

Mnie to smuci - takie zmienianie własnego ciała. Nie wiem w sumie czemu, nie potrafię tego zdefiniować. Może dlatego, że myśli o tym, żeby sobie coś wstrzyknąć, dokleić albo powiększyć nachodzą mnie tylko wtedy, kiedy mam wyjątkowo parszywy nastrój i źle się ze sobą czuję. Z reguły mi przechodzi jak tylko "wychodzi słońce". Więc automatycznie zakładam, że u innych kobiet, które faktycznie decydują się na tak radykalną zmianę wyglądu to złe samopoczucie jest stanem stałym. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.