- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2016, 21:42
Do fryzjera chodzę rzadko, podcinam końcówki, parę razy w roku chodzę układać włosy na większe wyjścia typu wesela, zabawy.
Generalnie chodziłam zazwyczaj do jednej fryzjerki (mała wieś, mały zakład fryzjerski), zawsze przychodziłam z własnymi wsuwkami i ona ich używała do stworzenia mi fryzury - za upięcie płaciłam około 40 zł, ostatnio zmieniłam fryzjerkę (wciąż na wsi, mały zakład, jedna fryzjerka) i ona była zdziwiona, że mam swoje przybory, przecież fryzjerka powinna mieć takie rzeczy, wykorzystała swoje materiały - zapłaciłam około 50 zł. Więc jak wróciłam z powrotem do tej pierwszej fryzjerki nie wzięłam ze sobą wsuwek - no i się zaczęło, jak ja chcę mieć ułożone włosy, skoro nie mam czym, wyciągnęła swoje pudełko używanych wsuwek, na których znajdowały się włosy poprzedniej właścicielki, upięła i kazała wsuwki oddać przy najbliższej okazji....
Więc jak to jest, zabieracie wsuwki czy nie? Czy ma znaczenie, że jest to "wiejski" fryzjer, czy w mieście też się tak zdarza, ile kosztuje upięcie średnio długich włosów?
12 kwietnia 2016, 21:54
Nie wiem, bo dawno nie upinałam, ale wsuwki zawsze dają!!! Ja bym zaprotesowała "co Pani dobrze się czuje, co to jest", nie dałabym sobie wsadzić czyiś wsuwek, fu...
Edytowany przez 6c237234f8bb9b8a52fadb05840448c0 12 kwietnia 2016, 21:57
12 kwietnia 2016, 22:04
Eee nigdy się w sumie nie czesałam u fryzjera tak, żeby korzystać ze wsuwek, to ciężko stwierdzić. Sorry, ale takie wsuwki kosztują grosze...z ręcznikiem też swoim do niej chodzisz jak Ci myje głowę?
To, że wpięła Ci czyjeś wsuwki uważam za obciach i mega niehigieniczną rzecz...
12 kwietnia 2016, 22:05
Chciałabym mieć takie problemy :) A serio, weź ze sobą, przynajmniej masz pewność, że Cie nie zarażą wszawicą lub łupieżem :)
12 kwietnia 2016, 22:18
mysle ze to tylko taki przypadek...fryzjerki raczej maja swoje przybory...zeby nastepnym razem nie kazała ci wziac szamponu i suszarki ze soba :-)
12 kwietnia 2016, 22:22
żenada! Ja bym nawet nie pozwoliła wpinać sobie czyichś wsuwek!!! Totalnie ta fryzjerka zlekceważyła podstawowe zasady higieny. Z drugiej strony jest bardzo tania, bo ja za 35zł to same końce podcinam....Ułożenie moich włosów to kosz 100-150zł.
12 kwietnia 2016, 22:32
żenada! Ja bym nawet nie pozwoliła wpinać sobie czyichś wsuwek!!! Totalnie ta fryzjerka zlekceważyła podstawowe zasady higieny. Z drugiej strony jest bardzo tania, bo ja za 35zł to same końce podcinam....Ułożenie moich włosów to kosz 100-150zł.
Byłam lekko zdegustowana, ale już nie chciałam robić afery, wiem tylko, że po tym incydencie więcej moja noga u niej nie postanie.
12 kwietnia 2016, 22:34
pierwszy raz o czyms takim slysze :O
Nigdy nie miałam u fryzjera swoich przyborów a tym bardziej nigdy zadna fryzjerka nie uzywala do upiecia moich wlosow używanych wsuwek :O
12 kwietnia 2016, 22:36
Wiesz po prostu chodzi o higienę, która powinna być w takich sytuacjach przestrzegana...u kosmetyczek, fryzjerek...w takich miejscach bardzo łatwo jest się czymś zarazić, jeśli nie są przestrzegane pewne zasady...wyciąganie cudzych wsuwek, jeszcze z włosami...to padaczka.
Już nie o to, czy ta kobieta wymaga od Ciebie własnych wsuwek, czy nie. Przecież taki sprzęt, którego używa też trzeba dezynfekować, etc.
12 kwietnia 2016, 22:52
no cóż, moja znajoma u takiej podejrzanej fryzjerki wszy się dorobila. Absolutnie fryzjer MUSI mieć swoje wsuwki, ręczniki papierowe jednorazowe itd. Za upiecie place ok. 100 zł, za obciecie 50-60 i to i tak tanio moim zdaniem. Fryzjerom którzy mówią 30 zł od razu dziękuję bo domyślam się ze oszczędzają na kosmetykach i bóg wie czym jeszcze.