Temat: Tatuaż - dobry pomysl?

mi sie bardzo podobaja takie tatuaze, sama chce sobie taki zrobic tylko jeszcze kwestia miejsca- jak dla mnie tatuaz powinien byc mozliwy do zasloniecia kiedy np. ide na rozmowe o pracy, kiedy ubieram elegancką suknie (np do slubu) i wogole na powazniejsze wyjscia. Pozatym kiedy już bede miała np 40 lat, taki tatuaz będzie srednio wyglądać. Dlatego mysle o plecach, brzuchu, boczkach, pupie ... :) najbardziej podobaja mi sie te na szyi albo ten co wkleilas z przodu ... ale z wyzej wymienionych powodow sie najprawdopodobniej na taki nie zdecyduje :)

aha, i zdecydowanie bardziej podobaja mi sie napisy ... kiedys byly modne jakies róże, smoki, serca przebite strzałą, znaki chinskie- dzis te tatuaze wygladaja ochydnie, przejadły się. Napis zawsze będzie miał sens :)

jak dla mnie pomysł na tatuaż jest fajny ale nie zrobiłabym żadnego innego oprócz tych zmywalnych :P wg mnie to jest taki szał, a dopiero jak przychodzą stare lata to człowiek się tego wstydzi, dlatego jeśli już robić to w mało widocznym miejscu (jedynie gdzie mi się podoba to za uchem albo na stopie) :)

> Juz dawno mysle o jakims tatuazu. Dla motywacji
> pomyslalam zeby to byl jakis tekst po lacinie, o
> osiagniaciu celu. I znalazlam prawie ze idealny
> tekst. Mianowicie:Per aspera ad astra (Przez trudy
> do celu )Jeslic chodzi o miejsce to mam pare
> pomyslow ale to jest jeszcze do przemyslenia.Jak
> myslicie, glupi pomysl? :)

zależy gdzie,ale też zważ na to, że kiedyś będziesz miała 30-40-50-60 lat- niestety ciało nie będzie tak jędrne (chyba, że będziesz 60letnią kulturystką albo masz niesamowite geny); stereotypy ad. tatuażu nadal funkcjonują...

sama myślałam nad tattoo, ale widząc na basenie co 2 wytatuowaną kobietę jakoś wydaje mi się to mało oryginalne... poza tym koszt zrobienia, potem trzeba co jakiś czas odświerzać, przemyśl dobrze,

nie mówię, że to coś złego,ponieważ mnie się szalenie podobają, ale to już się zrobiło takie oklepane... poza tym, sentencja "przez cierpienie do gwiazd" działa na podświadomość, może coś bardziej optymistycznego i wzmacniającego psychikę...?

ja sobie niedawno zrobilam tatuaz miedzy łopatkami, wzor lezał 2 lata w szufladzie i "dojrzewal", najlepiej jakbys sama cos spróbowała wymyslic, wtedy tatuaz bedzie "twój" i nie znudzi Ci sie za rok czy 5. a lacińskie sentencje i chińskie znaczki są najbardziej okleepaną rzeczą na świecie.

klaudus69- zgadzam sie w 100% z Tobą , mój wzór też przeleżał swoje, zanim zdecydowałam sie go wytatuować, Mój mąż robił mi tatuaż także zawsze mogłam liczyć ,że coś pozmienia coś doda, odejmie. Jak osiągnę swój cel to robieę następny :P

wetlinka- ja też już mam ochotę na następny i wstępny projekt juz mam, jest w fazie "lezenia" :P :)

ja z taką myślą o tatuażu borykam się już dłuższy czas.. ale właśnie tych rozstępów się boję.. chciałam nisko na lędźwiach by w razie czego móz zakryć spodniami, lub założyć niskie i pokazać.. ja myślałam też o napisie- chcę moje motto życiowe..
miało być troszkę przewrotne -stąd to miejsce.
"No risk, no fun" według tego hasła żyję.. lubię ryzykowne zabawy;p
nadgarstek mimo wszystko widoczny, kark też, i ciągle się waham, gdzie by go zrobić..
nie umiem się zdecydować

kasiunia1205  bolało .. ?  też myślę o tatuażu ale mam bardzo niski próg bólu :|

Tatuaże są świetne sama zrobiłam jeden zeszłego lata i myśle o drugim ale naprawde trzeba przemyśleć co on ma przedstawiać. Jesli jesteś na 100% przekonana że chcesz taki napis to oki ale jesli nie jestes pewna to zastanów się czy to na pewno to o co Ci chodzi.