- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 października 2015, 20:32
Hej, co sądzicie na tematu związku z kobietą, która ma już dziecko? Mówię tutaj o młodej kobiecie, 21 lat, która ma 3 letnie dziecko.
4 października 2015, 22:08
moja znajoma tak znalazła męża, ale miała 19 :) Po prostu były facet był naprawdę koszmarny.
4 października 2015, 22:26
trochę to przykre, że takie osoby są skreślone od razu, ale ja na miejscu faceta nie mogłabym. przynajmniej z obecnym myśleniem. Generalnie nie lubię dzieci, więc jakbym już miała to chciałabym aby był to wytwór miłości mojej z facetem, a jednak czyjegoś dziecka nie chciałabym wychowywać
5 października 2015, 07:46
Mysle,ze gdybym sama nie miala dzieci,to napewno nie zwiazalabym sie z alimenciarzem,lecz gdy oboje bylibysmy juz dzieciaci to co innego. Poprostu wolalabym partnera z podobnym bagazem zyciowym do mojego.
5 października 2015, 11:20
Jezeli sie kogos kocha to nie wazne jest czy ta osoba jest po przejsciach ,czy ma dziecko czy nie.Natomiast z mojego punktu widzenia i z doswiadczen kolezanek to naprawde moze byc ciezki kawalek chleba......Moja kolezanka zwiazala sie z facetem ktory mial dzieci, te dzieci nie szanowaly jej za grosz.Jak gotowala obiad to nie jadly tego albo rzucaly talerzami o podloge,dodatkowo nie chcialy sie podporzadkowac do warunkow panujacych w "jej" czy ich potem juz wspolnym domu.Kolezanka wytrzymala rok.Po tym roku leczyla sie na depresje tak jej slodkie dzieciaczki daly w kosc.......Tatus zawsze trzymal strone dzieci.........Zwiazek sie rozpadl.
Druga kolezanka miala podobny przypadek , tylko ze JEGO dzieci ja szanowaly.Ale za to tatus wszystkie pieniadze oddawal ex na rzecz dzieci...A dla nowej zony to nawet na przyslowiowe waciki zlotowki nie dal.Doszlo do tego ze Znajoma musiala dokladac sie do alimentow.Bo ex zonka miala coraz wieksze potrzeby i jej dzieci takze.............Zwiazek takze sie rozpadl.
Ja powiem szczerze, dla mnie wystarczylo by zeby facet ktorego poznalam byl czyims "ex mezem" i juz nie byla by to dla mnie powazna znajomosc.Bo czy to ex zona czy dzieci z poprzedniego zwiazku to prawie zawsze problem.Ja sobie nie wyobrazam syt.zeby moj syn musial podporzadkowywac sie w swoim wlasnym domu na rzecz CUDZYCH DZIECI.Nie ma mowy!I tez nie wyobrazam sobie matkowac cudzym dzieciom. Ja wogole nie akceptuje facetow z dziecmi.I teraz jak mam swoje dziecko to tym bardziej nie potrafie sobie tego wyobrazic.....
5 października 2015, 11:33
kobieta z dzieckiem nie jest gorsza. wkurza mnie jak ktoś mówi, że tylko desperat związałby się z kobieta, która ma dziecko. Chore myślenie. W czym samotne matki sa gorsze od wolnych panienek? Dla prawdziwego faceta nie będzie to żadną przeszkodą.
Samotne kobiety z dziecmi nie sa wcale gorsze! Ale sa ograniczone. Naprzyklad czasowo, finansowo itp. Na pierwszym miejscu zawsze powinno stac dziecko, a nie dyskoteki czy inne bzdury w glowie.A w dzisiejszych czasach faceci chca zyc na luzie,zabawic sie miec przygody.Zadko mozna spotkac normalnego faceta na poziomie......Nawet jak kobieta nie ma dziecka to faceci nie chca szybko sie angazowac......Coraz czesciej widze zwiazki u znajomych po 5lat i faceci nawet nie mysla aby slub wziasc albo chociaz razem zamieszkac.......Zalezy od mezczyzny.
5 października 2015, 11:45
Ja będąc facetem byłabym na nie.
Ja również byłabym na nie, będąc facetem.
Ale nie generalizuję - bo znajdą się i tacy, którzy "wezmą" dziecko w pakiecie z kobietą.
Każdy lubi co innego - jeden lubi duże pupy, drugi małe piersi, a inny zwiążę się z dzieciatą kobietą.
5 października 2015, 12:30
Poznałam mojego męża, kiedy córka miała 2 latka. Byłam rok po rozwodzie. Jesteśmy razem 6 lat, niedawno urodziło nam się nasze wspólne dziecko. Starsza córka mówi co prawda do mojego męża po imieniu, ale bardzo go kocha i traktuje jak ojca, zwłaszcza że jej biologiczny ojciec ożenił się prawie 2 lata temu i zerwał z małą totalnie kontakt... Mój mąż obie dziewczynki traktuje tak samo. I nie, nie był desperatem ;-)
5 października 2015, 12:31
Nie o skreslanie chodzi, a o fakt ze ten ojciec zawsze w jakims stopniu bedzie obecny w zyciu dziecka, beda spiny miedzy nim a matka. Matka nastoletniego dziecka albo nawet prawie doroslego prawdopodobnie dlugie lata wychowywala samotnie, pokazala ze potrafi no odnalazienie sie w nowej sytuacji po rozstaniu z ojcem ma juz dawno za soba.Nie skreśla się ludzi tak od razu.
A gdybys to Ty byl samotnym ojcem z malym dzieckiem? przyjemnie byloby sluchac,ze taka osoba jak Ty nadaje sie tylko dla zdesperowanych ??
5 października 2015, 12:51
moja koleżanka ma męża i dziecko z innego związku to ten jej mąż traktuje to dziecko jak psa....a z drugiej strony np ja w życiu bym nie chciała alimenciarza
Natychmiast zostawilabym chama, ktory nie pootrafi okazac szacunku dziecku ( skoro nie potrafi milosci) Jak moze kochac faceta, ktory traktuje jej dziecko jak psa? Jestem w szoku. Wolalbym byc sama z dzieckiem niz na sile udawac rodzine z takim dupkiem.
*
Co do tematu - nie widze w ogole problemu, ale to chyba dlatego, ze nie mieszkam w Polsce, We Francji kobiety nawet z 3, 4 czy 5 dzieci znajduja partnerow ( faceci z dziecmi lub bez). Jedno dziecko, to pikus. Widze po takiego typu tematach jak jestescie zacofane, Nie myslalam, ze az tak.... SZOK!
Edytowany przez chuda.2015 5 października 2015, 13:37