Temat: Mężczyźni chodzący bez koszulek

Hej, temat do luźnej dyskusji:

Od późnej wiosny regularnie pojawiają się pytania na forum typu "czy przy takiej wadze wyszłybyście na plażę?", "jaki strój zakryje niedoskonałości", "co sądzicie o otyłych w bikini", "wstydzę się założyć szorty" itp. A co sądzicie o panach (w różnym wieku, z różnymi gabarytami i o różnym stopniu owłosienia), którzy paradują latem bez koszulki? Powiem szczerze, że mnie to trochę razi. Jeśli mowa o ogródku, działce, plaży, ewentualnie deptaku przy plaży czy beach barze - okej, żaden problem. Ale coraz częściej widuję facetów rozebranych do pasa w sklepach, samochodach, czasem nawet przechadzających się po ulicach. Bardzo mi się to nie podoba, z jednej strony rozumiem, że jest upał, ale w miejscach publicznych powinny obowiązywać pewne standardy. Niekoniecznie panowie powinni się chwalić olbrzymim mięśniem piwnym czy "męskimi cyckami" na środku starówki, zresztą być może waga nie jest tu aż tak ważna, po prostu dla mnie jest to lekkie buractwo. A może nic mi do tego i powinnyśmy brać przykład z panów, którzy nie mają żadnych kompleksów i nawet po hipermarkecie chodzą sobie bez koszulki? Co o tym myślicie?

Nigdy nie jest to miły widok a niestety widuję rozEbranych głównie starszych panów. 

Bayonetta napisał(a):

Dla mnie to pogwałcenie zasad kultury. Nie uznaję golizny (u obu płci) w miejscach publicznych innych niż typowo "rekreacyjno-letnie" jak plaża, basen, ew. typowo letniskowy bulwar tuż nad plażą itp. W krajach arabskich jest non-stop gorąco i jakoś nikt nie paraduje w slipach. Ba! Odpowiednio dobrana odzież chroni przed palącym słońcem.

popieram

jak dla mnie to straszna wiocha. I nie wazne czy facet ma bojler czy kaloryfer

Aria. napisał(a):

Też tego nie lubię, odrzuca mnie to. Ale jedno trzeba przyznać polscy mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet nie maja kompleksów. Tutaj dziewczyny sie zastanawiają czy mogą nogi pokazać bo mają celulit niewidoczny  właściwie ale one sie dopatrzyły, a faceci na wszystko wylane :P Wielki brzuch, cyce, owłosienie itp itd.

To jest właśnie przedziwne, kobitka przy 5 kg nadwagi kombinuje, jakby tu zawiązać pareo, żeby na plaży tyłka nie było widać, a facet idzie do Biedry po piwo w gołym brzuchem "w 12 miesiącu ciąży" ;)

Dl mnie jest to brak kultury

Mieszkam na wsi, ludzie chyba czują się tu jak w jednej wielkiej rodzinie, bo panowie często w cieplejszej porze chodzą bez koszulek po ulicy albo przychodzą tak do sklepu ;) Jest nawet taki chłopak, który co roku w lecie pogina bez koszulki dzień w dzień podczas upałów, dumnie prezentując łańcuch na szyi i klatę strzaskaną na brąz. Nawet czasem z siorą się podśmiewamy, że lato zaczyna się wtedy, kiedy Damian zrzuca t-shirt :D W mojej opinii - po własnym podwórku spoko, niech chodzą rozebrani, ale jak już się idzie między ludzi, to wieje buractwem, dobrze by było tę koszulkę założyć.

Pasek wagi

Morgana_Pendragon napisał(a):

Mieszkam na wsi, ludzie chyba czują się tu jak w jednej wielkiej rodzinie, bo panowie często w cieplejszej porze chodzą bez koszulek po ulicy albo przychodzą tak do sklepu ;) Jest nawet taki chłopak, który co roku w lecie pogina bez koszulki dzień w dzień podczas upałów, dumnie prezentując łańcuch na szyi i klatę strzaskaną na brąz. Nawet czasem z siorą się podśmiewamy, że lato zaczyna się wtedy, kiedy Damian zrzuca t-shirt :D W mojej opinii - po własnym podwórku spoko, niech chodzą rozebrani, ale jak już się idzie między ludzi, to wieje buractwem, dobrze by było tę koszulkę założyć.

Haha, Damian-meteorolog :D Oczywiście, na własnym podwórku to żaden problem, chodziło mi o takich w autobusach, sklepach itp. Wydaje mi się, że jestem osobą tolerancyjną, nie przeszkadzają mi niebieskie włosy, tatuaże, kolczyki, taki czy inny strój, ale jakoś panowie w samych spodenkach działają mi na nerwy. Nikomu uwagi nie zwrócę, ale powiedzmy, że na pierwszy rzut oka kultura osobista takiego mężczyzny nie wygląda mi na zbyt wysoką. 

odrażający jest to widok bez względu na wszystko;/

Dzisiaj widziałam Lidlu chłopaka w samych spodenkach i z "kołczanem prawilności" przewieszonym przez gołą klatę :p

katy-waity napisał(a):

mieszkam w Warszawie....nie zauwazylam aby ktos  tak  chodzil po sklepach.....czy w centrum..(a moze  nie zwracam na to uwagi...hmm nie wiem)

W poniedziałek przed Domami Towarowymi Centrum - to samo serce stolicy, w piątek w biedrze na Pradze Południe. .. I nie wymieniam tu rowerzystów jezdzacych po ścieżkach rowerowych - bo tam to poważny odsetek. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.