Temat: Gruba baba i upał

Czy uważacie, że jeśli ktoś ma takie nogi, to może w taki upał ubrać sukienkę przed kolano? Czy lepiej chodzić w długich? (to nie moje nogi, tylko przykładowe).

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

robaczki2 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nordlys napisał(a):

lola7777 napisał(a):

ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić. 
to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.
A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne,  mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą. 
Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła,  ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę.  Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować  do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach,  ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago. 
A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć  - jest to zgoła odmienna sprawa.
wtedy powoduje to nie smak i tyle.
W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)
Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.

To jest w naturze człowieka, że woli patrzeć na to co ładne niż na to co brzydkie. I tak jest w przypadku, ludzi, rzeczy, wszystkiego. Obejrzysz się za fajnym samochodem a za jakimś starym, rozpadającym sie zarzewiałym raczej nie. Twarz to inna sytuacja tutaj trądzik wynika z porblemów ze skórą, nadwaga też może wynilkać z choroby ale jak ktos cały czas opycha sie niezdrowym jedzeniem i nie uprawia spotru to ma nadwage i to z własnej winy. Nie kazdy ma idealną figurę ale wypadało by jednak ubierać się do figury a nie bo taka moda. Jest tyle ładnych, przewiwnych rzeczy dla ludzi w rozmiarze np. XXL. Można wyglądac ładnie i elegancko, tak samo można wyjśc na ulice w upale 30+ stopni w np. długiej zwiewnej sukience/spódnicy. Prawda jest taka, że nie ma nic ładnego w nadwadze i celulicie i z estetyki wypada zaoszczedzić takiego widoku, nikt nie każe nikomu chodizc w czarnych spodniach. 

Nie wyszła bym w krótkich spodenkach mając taki nogi bo bym się ze wstydu spaliła. 

nie może, bo pójdzie do więzienia

Moim zdaniem nie. Wcale nie trzeba się "gotować", są spodnie z cieniutkiej bawełny i lnu. Są też długie, zwiewne sukienki. 

Lolka66 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

robaczki2 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nordlys napisał(a):

lola7777 napisał(a):

ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić. 
to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.
A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne,  mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą. 
Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła,  ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę.  Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować  do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach,  ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago. 
A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć  - jest to zgoła odmienna sprawa.
wtedy powoduje to nie smak i tyle.
W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)
Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.
To jest w naturze człowieka, że woli patrzeć na to co ładne niż na to co brzydkie. I tak jest w przypadku, ludzi, rzeczy, wszystkiego. Obejrzysz się za fajnym samochodem a za jakimś starym, rozpadającym sie zarzewiałym raczej nie. Twarz to inna sytuacja tutaj trądzik wynika z porblemów ze skórą, nadwaga też może wynilkać z choroby ale jak ktos cały czas opycha sie niezdrowym jedzeniem i nie uprawia spotru to ma nadwage i to z własnej winy. Nie kazdy ma idealną figurę ale wypadało by jednak ubierać się do figury a nie bo taka moda. Jest tyle ładnych, przewiwnych rzeczy dla ludzi w rozmiarze np. XXL. Można wyglądac ładnie i elegancko, tak samo można wyjśc na ulice w upale 30+ stopni w np. długiej zwiewnej sukience/spódnicy. Prawda jest taka, że nie ma nic ładnego w nadwadze i celulicie i z estetyki wypada zaoszczedzić takiego widoku, nikt nie każe nikomu chodizc w czarnych spodniach. Nie wyszła bym w krótkich spodenkach mając taki nogi bo bym się ze wstydu spaliła. 

Tak wiem, wiem - nie trzeba truizmami mnie oświecać. :D

Niemniej jednak zainteresowało mnie słowo "niesmak" użyte w tym kontekście. Coś, co nie jest miłe dla mojego oka po prostu pomijam, ignoruję. Oczywiście - wolę podkreślić, żeby nie wyjść na hipokrytkę ;) - pojawia się myśl określonej treści (oj, facet ma sporą otyłość/o, babka ma widoczny wąsik), ale "niesmak" kojarzy mi się już bardziej z wyraźną dezaprobatą, ale (!) to być może kwestia mojego odbioru słowa. Żeby nie było, że się czepiam. ;D 

Bayonetta napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

robaczki2 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nordlys napisał(a):

lola7777 napisał(a):

ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić. 
to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.
A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne,  mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą. 
Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła,  ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę.  Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować  do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach,  ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago. 
A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć  - jest to zgoła odmienna sprawa.
wtedy powoduje to nie smak i tyle.
W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)
Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.
To jest w naturze człowieka, że woli patrzeć na to co ładne niż na to co brzydkie. I tak jest w przypadku, ludzi, rzeczy, wszystkiego. Obejrzysz się za fajnym samochodem a za jakimś starym, rozpadającym sie zarzewiałym raczej nie. Twarz to inna sytuacja tutaj trądzik wynika z porblemów ze skórą, nadwaga też może wynilkać z choroby ale jak ktos cały czas opycha sie niezdrowym jedzeniem i nie uprawia spotru to ma nadwage i to z własnej winy. Nie kazdy ma idealną figurę ale wypadało by jednak ubierać się do figury a nie bo taka moda. Jest tyle ładnych, przewiwnych rzeczy dla ludzi w rozmiarze np. XXL. Można wyglądac ładnie i elegancko, tak samo można wyjśc na ulice w upale 30+ stopni w np. długiej zwiewnej sukience/spódnicy. Prawda jest taka, że nie ma nic ładnego w nadwadze i celulicie i z estetyki wypada zaoszczedzić takiego widoku, nikt nie każe nikomu chodizc w czarnych spodniach. Nie wyszła bym w krótkich spodenkach mając taki nogi bo bym się ze wstydu spaliła. 
Tak wiem, wiem - nie trzeba truizmami mnie oświecać. Niemniej jednak zainteresowało mnie słowo "niesmak" użyte w tym kontekście. Coś, co nie jest miłe dla mojego oka po prostu pomijam, ignoruję. Oczywiście - wolę podkreślić, żeby nie wyjść na hipokrytkę ;) - pojawia się myśl określonej treści (oj, facet ma sporą otyłość/o, babka ma widoczny wąsik), ale "niesmak" kojarzy mi się już bardziej z wyraźną dezaprobatą, ale (!) to być może kwestia mojego odbioru słowa. Żeby nie było, że się czepiam. ;D 

Niesmak w sumie można odebrac róznie. No jak widzę kobietę z lekkim celulitem, to mysle z automatu, że ja bym nie ubarła sie w krótkie spodenki majac nawet mały celulit i tyle, ale widząc taką co jej sie z boku spodenek i spod bluzki wylewa tłuszcz to budzi juz nie smak przynajmniej u mnie. A co do mojego pierwszego zdania co podkresliłas tyczyło sie ogółu bo ktoś zarzucał, ze to każdego indywidualna sprawa i dlaczego ludzie oceniaja taka itp :)

niesmak to jak ktos smierdzi albo jest wyraznie brudny , wszystko inne obleci. Nie powiem ze nie komentuje jak widze cos co sie rzuca w oczy ale w taki sposob zeby komentowany nie slyszał i tylko anonimowe osoby na ulicy. 

Bayonetta napisał(a):

W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)

Ty to się akurat nie przejmuj, Twoja twarz nie budzi niesmaku, żeby nie wiadomo co na niej było ;)

Bez przesady żeby takie nogi pokazywać;/ za kolano  sukienka albo spodnie 

Swją droga cyba kazdy ma prawo i na głos skomentowac noi z celulitem, wystający gróby brzuch z krótkiego topu, skoro wystawione jest to na widok publiczny to czemu tego nie komentowac? Można coś skomentowac kulturalnie nie trzeba nikogo obrażać i wyzywac od grubasów, wielorybów, baleronów itp

Jestem za tym, żeby sukienka była do kolana :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.