- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2015, 10:02
Czy uważacie, że jeśli ktoś ma takie nogi, to może w taki upał ubrać sukienkę przed kolano? Czy lepiej chodzić w długich? (to nie moje nogi, tylko przykładowe).
6 sierpnia 2015, 16:35
Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)wtedy powoduje to nie smak i tyle.A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć - jest to zgoła odmienna sprawa.Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła, ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę. Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach, ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago.A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne, mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą.to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić.ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To jest w naturze człowieka, że woli patrzeć na to co ładne niż na to co brzydkie. I tak jest w przypadku, ludzi, rzeczy, wszystkiego. Obejrzysz się za fajnym samochodem a za jakimś starym, rozpadającym sie zarzewiałym raczej nie. Twarz to inna sytuacja tutaj trądzik wynika z porblemów ze skórą, nadwaga też może wynilkać z choroby ale jak ktos cały czas opycha sie niezdrowym jedzeniem i nie uprawia spotru to ma nadwage i to z własnej winy. Nie kazdy ma idealną figurę ale wypadało by jednak ubierać się do figury a nie bo taka moda. Jest tyle ładnych, przewiwnych rzeczy dla ludzi w rozmiarze np. XXL. Można wyglądac ładnie i elegancko, tak samo można wyjśc na ulice w upale 30+ stopni w np. długiej zwiewnej sukience/spódnicy. Prawda jest taka, że nie ma nic ładnego w nadwadze i celulicie i z estetyki wypada zaoszczedzić takiego widoku, nikt nie każe nikomu chodizc w czarnych spodniach.
Nie wyszła bym w krótkich spodenkach mając taki nogi bo bym się ze wstydu spaliła.
6 sierpnia 2015, 16:46
nie może, bo pójdzie do więzienia
6 sierpnia 2015, 16:54
Moim zdaniem nie. Wcale nie trzeba się "gotować", są spodnie z cieniutkiej bawełny i lnu. Są też długie, zwiewne sukienki.
Edytowany przez EgyptianCat 6 sierpnia 2015, 16:56
6 sierpnia 2015, 17:02
To jest w naturze człowieka, że woli patrzeć na to co ładne niż na to co brzydkie. I tak jest w przypadku, ludzi, rzeczy, wszystkiego. Obejrzysz się za fajnym samochodem a za jakimś starym, rozpadającym sie zarzewiałym raczej nie. Twarz to inna sytuacja tutaj trądzik wynika z porblemów ze skórą, nadwaga też może wynilkać z choroby ale jak ktos cały czas opycha sie niezdrowym jedzeniem i nie uprawia spotru to ma nadwage i to z własnej winy. Nie kazdy ma idealną figurę ale wypadało by jednak ubierać się do figury a nie bo taka moda. Jest tyle ładnych, przewiwnych rzeczy dla ludzi w rozmiarze np. XXL. Można wyglądac ładnie i elegancko, tak samo można wyjśc na ulice w upale 30+ stopni w np. długiej zwiewnej sukience/spódnicy. Prawda jest taka, że nie ma nic ładnego w nadwadze i celulicie i z estetyki wypada zaoszczedzić takiego widoku, nikt nie każe nikomu chodizc w czarnych spodniach. Nie wyszła bym w krótkich spodenkach mając taki nogi bo bym się ze wstydu spaliła.Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)wtedy powoduje to nie smak i tyle.A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć - jest to zgoła odmienna sprawa.Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła, ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę. Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach, ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago.A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne, mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą.to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić.ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
Tak wiem, wiem - nie trzeba truizmami mnie oświecać.
Niemniej jednak zainteresowało mnie słowo "niesmak" użyte w tym kontekście. Coś, co nie jest miłe dla mojego oka po prostu pomijam, ignoruję. Oczywiście - wolę podkreślić, żeby nie wyjść na hipokrytkę ;) - pojawia się myśl określonej treści (oj, facet ma sporą otyłość/o, babka ma widoczny wąsik), ale "niesmak" kojarzy mi się już bardziej z wyraźną dezaprobatą, ale (!) to być może kwestia mojego odbioru słowa. Żeby nie było, że się czepiam. ;D
6 sierpnia 2015, 17:11
Tak wiem, wiem - nie trzeba truizmami mnie oświecać. Niemniej jednak zainteresowało mnie słowo "niesmak" użyte w tym kontekście. Coś, co nie jest miłe dla mojego oka po prostu pomijam, ignoruję. Oczywiście - wolę podkreślić, żeby nie wyjść na hipokrytkę ;) - pojawia się myśl określonej treści (oj, facet ma sporą otyłość/o, babka ma widoczny wąsik), ale "niesmak" kojarzy mi się już bardziej z wyraźną dezaprobatą, ale (!) to być może kwestia mojego odbioru słowa. Żeby nie było, że się czepiam. ;DTo jest w naturze człowieka, że woli patrzeć na to co ładne niż na to co brzydkie. I tak jest w przypadku, ludzi, rzeczy, wszystkiego. Obejrzysz się za fajnym samochodem a za jakimś starym, rozpadającym sie zarzewiałym raczej nie. Twarz to inna sytuacja tutaj trądzik wynika z porblemów ze skórą, nadwaga też może wynilkać z choroby ale jak ktos cały czas opycha sie niezdrowym jedzeniem i nie uprawia spotru to ma nadwage i to z własnej winy. Nie kazdy ma idealną figurę ale wypadało by jednak ubierać się do figury a nie bo taka moda. Jest tyle ładnych, przewiwnych rzeczy dla ludzi w rozmiarze np. XXL. Można wyglądac ładnie i elegancko, tak samo można wyjśc na ulice w upale 30+ stopni w np. długiej zwiewnej sukience/spódnicy. Prawda jest taka, że nie ma nic ładnego w nadwadze i celulicie i z estetyki wypada zaoszczedzić takiego widoku, nikt nie każe nikomu chodizc w czarnych spodniach. Nie wyszła bym w krótkich spodenkach mając taki nogi bo bym się ze wstydu spaliła.Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)wtedy powoduje to nie smak i tyle.A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć - jest to zgoła odmienna sprawa.Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła, ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę. Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach, ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago.A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne, mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą.to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić.ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
Niesmak w sumie można odebrac róznie. No jak widzę kobietę z lekkim celulitem, to mysle z automatu, że ja bym nie ubarła sie w krótkie spodenki majac nawet mały celulit i tyle, ale widząc taką co jej sie z boku spodenek i spod bluzki wylewa tłuszcz to budzi juz nie smak przynajmniej u mnie. A co do mojego pierwszego zdania co podkresliłas tyczyło sie ogółu bo ktoś zarzucał, ze to każdego indywidualna sprawa i dlaczego ludzie oceniaja taka itp :)
6 sierpnia 2015, 17:14
niesmak to jak ktos smierdzi albo jest wyraznie brudny , wszystko inne obleci. Nie powiem ze nie komentuje jak widze cos co sie rzuca w oczy ale w taki sposob zeby komentowany nie slyszał i tylko anonimowe osoby na ulicy.
6 sierpnia 2015, 17:23
W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)
Ty to się akurat nie przejmuj, Twoja twarz nie budzi niesmaku, żeby nie wiadomo co na niej było ;)
6 sierpnia 2015, 17:40
Bez przesady żeby takie nogi pokazywać;/ za kolano sukienka albo spodnie
6 sierpnia 2015, 17:47
Swją droga cyba kazdy ma prawo i na głos skomentowac noi z celulitem, wystający gróby brzuch z krótkiego topu, skoro wystawione jest to na widok publiczny to czemu tego nie komentowac? Można coś skomentowac kulturalnie nie trzeba nikogo obrażać i wyzywac od grubasów, wielorybów, baleronów itp
6 sierpnia 2015, 18:13
Jestem za tym, żeby sukienka była do kolana :)