Temat: Gruba baba i upał

Czy uważacie, że jeśli ktoś ma takie nogi, to może w taki upał ubrać sukienkę przed kolano? Czy lepiej chodzić w długich? (to nie moje nogi, tylko przykładowe).

Widzę, że rzucony temat żyje własnym życiem :) Zadając pytanie nie miałam na myśli siebie, tylko co sądzicie o takiej sytuacji. 

kazda mówi, ze moze a ciekawa jestem czy wy byscie chodzily majac takie

(wymiotuje)

kazdy sam powinien osądzic czy wyjsc w tym czy w tamtym , to w koncu jego sprawa czy go bedą obgadywać czy nie. Ja mam np szczuple nogi ale naprawde duzego zylaka ktory ciagnie sie przez cala noge i jest bardzo nieestetyczny ale w shortach chodze , nie obchodzi mnie to co o mnie powiedzą

Może, przecież nie ma prawa, które tego zabrania... ale nie wygląda to dobrze, delikatnie mówiąc.

Bayonetta napisał(a):

robaczki2 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nordlys napisał(a):

lola7777 napisał(a):

ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić. 
to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.
A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne,  mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą. 
Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła,  ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę.  Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować  do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach,  ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago. 
A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć  - jest to zgoła odmienna sprawa.

wtedy powoduje to nie smak i tyle.

jak chce to moze ;) kto zabroni?

Inna rzecz, ze ja mając takie nogi zrezygnowałabym z szortów i mini. Na ulicy owszem zwrócę uwage, moze i trochę uznam za nieestetyczne ale zaraz zapomnę nie komentując ;)

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

robaczki2 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nordlys napisał(a):

lola7777 napisał(a):

ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić. 
to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.
A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne,  mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą. 
Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła,  ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę.  Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować  do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach,  ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago. 
A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć  - jest to zgoła odmienna sprawa.
wtedy powoduje to nie smak i tyle.

W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)

Bayonetta napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Bayonetta napisał(a):

robaczki2 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nordlys napisał(a):

lola7777 napisał(a):

ja uwazam ze to jednak nieestetyczne,sa tez dlugie lekkie sukienki,gdybym miala takie nogi to nie pokazywalabym ich i nie lubie tez ogladac u kogos.
To może zajmij się sobą, zamiast po ludziach rozglądać. Nie rozumiem co komu do tego, co inni noszą. Każdemu w takie upały jest gorąco i powinien się ubrać tak, żeby było mu dobrze, a nie specjalnie długie rzeczy, żeby kogoś uczuć estetycznych nie urazić, kogoś kogo to w ogóle nie powinno obchodzić. 
to zeby bylo komus dobrze nie znaczy ze ma byc niedobrze innym. Zawsze, niezaleznie od wieku, wagi i figury, nalezy sie przejrzec w lustrze wychodzac z domu. Mozna sie ubrac i wygodnie, i estetycznie - jedno drugiego nie wyklucza. Co innego po domu i dookoła niego - moge sobie chodzic w mega krotkich szortach i mam gdzies co sobie sąsiad pomysli, jestem u siebie. Ale do sklepu już bym w nich nie poszła, bo sama ze soba bede sie zle czula eksponując wlasne mankamenty.
A może ktoś nie ma z nimi takich problemów? Patrzy w lustro i myśli: spoko, miss świata nie jestem, ale jest czysto, spodnie fajne,  mi się podobają, upał jest, to idę. No a jak komuś przeszkadzają cudze mankamenty to trochę śmieszne. Juz mówiłam kiedyś. To gruby jest gruby, ale to inni mają z tym problem. Wiec to oni powinni sobie ze swoim problemem jakoś poradzić. Na przykład nie rozglądać się po ludziach i zająć sobą. 
Niestety nie zgodzę się. Guzik mnie obchodzi co robią ludzie dookoła,  ale gdy dziewczyna z takimi udami stanie np. W autobusie na wysokości moich oczu to sory ale szczęśliwa z takiego widoku nie będę.  Ludzie po prostu nie lubią tego co brzydkie. A cellulit jest generalnie uważany za brzydki.Każdy strój należy dopasować  do sytuacji. Nikt autorce nie każe się kisic w dzinsach,  ale można się też ubrać lekko i ładnie ( zwiewna sukienka).Można przyjąć tez teorie ze jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy, ale żyjemy w stadach i niestety trzeba brać pod uwagę ogół. Na swoim podwórku możesz chodzić nawet nago. 
A co w przypadku problemów z cerą? Przy sporych stanach zapalnych lepiej nie stosować podkładu/korektora. Pytam z ciekawości czy taka sytuacja jest analogiczna, czy - z uwagi na fakt, że twarzy nie można zakryć  - jest to zgoła odmienna sprawa.
wtedy powoduje to nie smak i tyle.
W sumie to trochę smutne, że ciało ludzkie budzi niesmak, gdy nie jest idealne. No cóż...mam nadzieję, że u nikogo nie spowodowałam traumy lub torsji, gdy zmagałam się z problematyczną cerą. :)

Raczej nie, po prostu nie jest to miłe dla oka i tyle.

ja pewnie bym ubrała wtedy spódnicę lub sukienkę sięgającą za kolano....po prostu źle bym się czuła w krótszej 

No nie wygląda to estetycznie i na to chciał nie chciał zwraca się uwagę, krytykuje (w myslach bądź nie) i ma się prawo do krytyki. skoro pokazujesz bądź przygotowana, że ktoś może skrytykować. Kto dziewczyny mówi o długich spodniach. a długie zwiewne spódnice wyginęły??!!Są ładne zasłaniają co nie jest zbyt ... piękne i się nic nie poci.Albo spódnica też przewiewna do kolan, nie ugotujessz się

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.