- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 czerwca 2015, 16:14
Kupowałam staniki i nawet pani, która mi dobierała, powiedziała "noo dużą ma pani różnicę". Też tak macie? Ja mam o miskę Jakoś nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale najpierw mi chłopak powiedział, potem braffiterka i jeszcze mama. Co gorsza wydaje mi się, że ta różnica jest coraz większa. A jak to jest u Was? To nie moje zdjęcie, ale wygląda to mniej więcej tak:
Edytowany przez 3db83c1f0c10ea0ab3d36425ce831abb 27 czerwca 2015, 16:16
28 czerwca 2015, 10:21
ja mam większą, a itak nikt tego nie widzi nawet bez ubrania trzeba się wpatrzyć ;P nie pzrejmuj się:)
28 czerwca 2015, 10:30
Zluzuj majty. Tak samo, jak piszą dziewczynom, że mają płaskie tyłki, czy krzywe nogi, tak samo można stwierdzić neutralnie fakt, że ktoś ma obwisły biust.Zgadzam sie. Tak jak powiedzialam, musi byc bardzo nieszczesliwa osoba, skoro tyle radosci daje jej wysmiewanie innych.A to bzdura, ja mam miseczkę E, a moje piersi opadają w stosuku do ich podłoża o nie więcej jak dwa centymetry, więc...śmieszy mnie takie wyśmiewanie się i obrażanie innych tylko dlatego, że "coś się nam nie podoba", bo niestety ale w 99% świadczy nie o niczym innym, jak o kompleksach na danym punkcie. Żaden zdrowy człowiek bez kompleksów na danym punkcie się tak nie zachowuje.
28 czerwca 2015, 10:41
Będąc suka można być szczęśliwym człowiekiem. Po prostu mam trudny charakter, jestem złośliwa i zanadto szczera. Nie otwieram się przy obcych dlatego takie sprawiam wrażenie, ale wśród swoich jestem zupełnie inną osobą, uśmiechniętą, potulną, bardzo miłą i pomocną. Ja po prostu daję światu to co od niego dostaję a zyję sobie bardzo szczęśliwie :)
Znałam w życiu parę takich dumnych z bycia "złośliwą i zanadto szczerą". Dla mnie to równoważne dla: "jestem chamką i nie mam ogłady towarzyskiej".
Btw - są osoby inteligentnie zaczepne, ale one jakoś najczęściej nie potrzebują się z tych cech tłumaczyć i wymieniać ich jako kluczowych elementów swojego charakteru.
Edytowany przez 28 czerwca 2015, 10:45
28 czerwca 2015, 12:15
To kupuj biust na tę większą miseczkę, a do mniejszej dokupuj wkładki :P
Najbardziej logiczny komentarz w całej dyskusji, propsy ;)
Też mam asymetrie i mnie pomogły ćwiczenia oraz szczotkowanie ciała, które delikatnie napina skórę.
28 czerwca 2015, 13:23
Znałam w życiu parę takich dumnych z bycia "złośliwą i zanadto szczerą". Dla mnie to równoważne dla: "jestem chamką i nie mam ogłady towarzyskiej". Btw - są osoby inteligentnie zaczepne, ale one jakoś najczęściej nie potrzebują się z tych cech tłumaczyć i wymieniać ich jako kluczowych elementów swojego charakteru.Będąc suka można być szczęśliwym człowiekiem. Po prostu mam trudny charakter, jestem złośliwa i zanadto szczera. Nie otwieram się przy obcych dlatego takie sprawiam wrażenie, ale wśród swoich jestem zupełnie inną osobą, uśmiechniętą, potulną, bardzo miłą i pomocną. Ja po prostu daję światu to co od niego dostaję a zyję sobie bardzo szczęśliwie :)
Naaaah. Owszem, są osoby zaczepne, ale przy tym inteligentnie, ironiczne, czasami balansujące na pograniczu cynizmu i chamstwa właśnie - ale umiejętnie, ludzie którzy mają wręcz wyrobioną "markę" i ich zaczepna osobowość unosi się za nimi w powietrzu gdy tylko przekroczą próg pomieszczenia, tak samo jak za innymi unosi się zapach perfum. Tylko, że wtedy nie bardzo da się mieć kompleksy, trzeba mieć ogromny dystans do samego siebie, bo krytyka jest trochę jak wiatr podczas sztormu, w każdej chwili może się odwrócić przeciwko krytykującemu. Co się dzieje jeżeli ludzie mają masę kompleksów i zero dystansu? - można co najwyżej próbować schować się za taką maską. I tu się wpada w pułapkę, jest się na tyle mało inteligentnym, że szczerze wierzy się w to, że inni tego nie zauważą. Zauważają, właśnie to tłumaczenie elementów swojego charakteru, podkreślanie na każdym kroku jakiż to ten charakter nie jest trudny i rozpaczliwe, desperackie wręcz próby utrzymania maski. Nie wiem czy bardziej to żałosne, czy po prostu smutne.
28 czerwca 2015, 13:28
Mam asymetrię piersi. Nie aż tak widoczną, jak na zdjęciu, ale wydaje mi się, że sporą. Gdy jedna pierś leży idealnie w staniku, druga ma nieco luzu (ta mniejsza) lub odwrotnie - mniejsza leży idealnie, to większa nieco wypływa. Obrazowo można też to ująć tak, że jedna pierś mieści się idealnie w dłoni (mniejsza),druga nie. Jest to widoczne, bo wiem, że były widział tę różnicę, o czym nie omieszkał mnie poinformować, ale wydaje mi się, że jest to asymetria jeszcze w granicy normy.
Jedyny sposób na rozwiązanie tego problemu (poza zaakceptowaniem różnicy, rzecz jasna) to po prostu operacja plastyczna.
28 czerwca 2015, 18:59
Wiem, że mam fajne. Są zdrowe, ładne i białe, wiele w nie zainwestowałam. Serio nie potrafisz nic napisać poza atakiem? Musisz być bardzo zakompleksiona.Tak, bo Ty to cała taka idealna i śliczna jesteś. Szczególnie te wielkie i krzywe zęby masz fajneTo ja jednak zostanę przy swoim i będę dziękowała Bogu za to, że nie dał mi "normalnej pipki" :DTa to i tak jest ładna. Jest taka strona z cipkami, gdzie serio można się obrzydzić, ale nie pamiętam nazwy. I tak, to są normalne pipki. Nie ma czegoś takiego jak "przeciętna"...Jak się chcecie na prawdę dowartościować to wejdźcie sobie na stronę:chcewiedziec.fbl.plI nie, nie wmówicie mi, że przeciętna pipka tak wygląda. No chyba, że mam wyjątkowe szczęście i TE RZECZY są u mnie nad przeciętnie ładne.P.S. Nie, to nie mój blog :D
28 czerwca 2015, 22:32
Nieźle się uśmiałam czytając ten wątek, choć sam temat wcale śmieszny nie jest! Dzięki dziewczyny, zwłaszcza za szaloną twórczość, te nogi z parówek wymiatają ;- )
Co do samego tematu- ja również mam lekką asymetrię. Lewa pierś jest minimalnie mniejsza ale jest to prawie niezauważalne. Podobno każda kobieta tak ma :- ) - w mniejszym( prawie niewidocznym) lub w większym stopniu ale każda i w sumie to logiczne, połówki twarzy też nie są identyczne.