Temat: Co sądzicie o grubych dziewczynach w bikini?

Tak jak w temacie.

Co o tym sądzicie? Nie chodzi mi o jakieś bardzo otyłe osoby,no ale z brzuszkiem i fałdkami :)

Ja wg BMI mam 2 kg niedowagi,ale fałdki spore mam i zastanawiam się czy to wyglądałoby "apetycznie",trochę się obawiam,że nie.

A co do grubych dziewczyn- co mają w worku na śmieci chodzić po plaży? 

Do autorki- mając 2 kg niedowagi na pewno masz fałdki....

laliho napisał(a):

Trzeba mieć na bani, żeby na plaży zamiast cieszyć się słońcem oceniać obce osoby :D. Nic o nich nie myślę, każdy ma prawo do wypoczynku i relaksu.

o to to, ja tam nie zwracam jakoś szczególnie uwagi, widzieć widzę, ale nie robię z tego sensacji. co, mają siedzieć w sukience do kostek na plaży? :D

laliho napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

Yyyy, to nie był temat "co sądzicie o grubych dzieciach" Aż tak mi miga w oczach ?
Też tak na początku przeczytałam xD.

i ja :D

Pasek wagi

Agata7049 napisał(a):

Osobiście nie założyła bym bikini mając nadwagę. Delikatne boczki/fałdki ok, ale już pokaźniejszy brzuszek itp to odpada.Osoby, które to robią też mnie dziwią i trochę zniesmaczają na plaży. Trzeba mieć lustro w domu i oczy na miejscu i patrzeć na siebie realnie. Na plaży też można ubrać się odpowiednio do figury. Są sukienki plażowe, lub pareo które zasłaniają więcej. Takie obnoszenie się z nadwagą nie jest smaczne moim zdaniem tak samo jak np otyła osoba w obcisłej różowej mini. Pewne rzeczy trzeba ukryć, a nie uwydatniać. Świadczy to o dobrym guście i o klasie. 

Co to znaczy obnoszenie się z nadwagą? Przecież to nie ma nic do rzeczy, te osoby chcą się OPALIĆ, a nie zakrywać, żeby wstydu sobie nie narobić...

vevina napisał(a):

sama jestem mega gruba i nie wyszłabym w bikini... i mało tego, widok grubych dziewczyn w bikini mnie totalnie razi:/ nic nie poradzeedit: "grube" to dla mnie naprawdę grube, a nie ważące 70 kg przy wzroście 165

podpisuję się pod twoją wypowiedzią

Mirabela88 napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Osobiście nie założyła bym bikini mając nadwagę. Delikatne boczki/fałdki ok, ale już pokaźniejszy brzuszek itp to odpada.Osoby, które to robią też mnie dziwią i trochę zniesmaczają na plaży. Trzeba mieć lustro w domu i oczy na miejscu i patrzeć na siebie realnie. Na plaży też można ubrać się odpowiednio do figury. Są sukienki plażowe, lub pareo które zasłaniają więcej. Takie obnoszenie się z nadwagą nie jest smaczne moim zdaniem tak samo jak np otyła osoba w obcisłej różowej mini. Pewne rzeczy trzeba ukryć, a nie uwydatniać. Świadczy to o dobrym guście i o klasie. 
Co to znaczy obnoszenie się z nadwagą? Przecież to nie ma nic do rzeczy, te osoby chcą się OPALIĆ, a nie zakrywać, żeby wstydu sobie nie narobić...

Opalanie się nie jest raczej jakąś konieczną potrzebą. Ja osobiście mając nadwagę wolałam opalić się na solarium, albo we własnym ogródku. Poza tym nie uważałam żeby opalenizna była mi jakoś potrzebna, bo i tak mając nadwagę nie miałam zamiaru się nigdzie publicznie obnażać żeby mieć co pokazywać. Miałam brzydkie ciało więc go nie pokazywałam i opalenizna była raczej zbędna, bo raczej by mnie nie "upiękniła".

Agata7049 napisał(a):

Mirabela88 napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Osobiście nie założyła bym bikini mając nadwagę. Delikatne boczki/fałdki ok, ale już pokaźniejszy brzuszek itp to odpada.Osoby, które to robią też mnie dziwią i trochę zniesmaczają na plaży. Trzeba mieć lustro w domu i oczy na miejscu i patrzeć na siebie realnie. Na plaży też można ubrać się odpowiednio do figury. Są sukienki plażowe, lub pareo które zasłaniają więcej. Takie obnoszenie się z nadwagą nie jest smaczne moim zdaniem tak samo jak np otyła osoba w obcisłej różowej mini. Pewne rzeczy trzeba ukryć, a nie uwydatniać. Świadczy to o dobrym guście i o klasie. 
Co to znaczy obnoszenie się z nadwagą? Przecież to nie ma nic do rzeczy, te osoby chcą się OPALIĆ, a nie zakrywać, żeby wstydu sobie nie narobić...
Opalanie się nie jest raczej jakąś konieczną potrzebą. Ja osobiście mając nadwagę wolałam opalić się na solarium, albo we własnym ogródku. Poza tym nie uważałam żeby opalenizna była mi jakoś potrzebna, bo i tak mając nadwagę nie miałam zamiaru się nigdzie publicznie obnażać żeby mieć co pokazywać. Miałam brzydkie ciało więc go nie pokazywałam i opalenizna była raczej zbędna, bo raczej by mnie nie "upiękniła". 

Osoby grubie nie maja potrzeby dbac o siebie ani sie opalac , bo to i tak nie ma sensu ? dziwne troche...

Pasek wagi

Agata7049 napisał(a):

Mirabela88 napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Osobiście nie założyła bym bikini mając nadwagę. Delikatne boczki/fałdki ok, ale już pokaźniejszy brzuszek itp to odpada.Osoby, które to robią też mnie dziwią i trochę zniesmaczają na plaży. Trzeba mieć lustro w domu i oczy na miejscu i patrzeć na siebie realnie. Na plaży też można ubrać się odpowiednio do figury. Są sukienki plażowe, lub pareo które zasłaniają więcej. Takie obnoszenie się z nadwagą nie jest smaczne moim zdaniem tak samo jak np otyła osoba w obcisłej różowej mini. Pewne rzeczy trzeba ukryć, a nie uwydatniać. Świadczy to o dobrym guście i o klasie. 
Co to znaczy obnoszenie się z nadwagą? Przecież to nie ma nic do rzeczy, te osoby chcą się OPALIĆ, a nie zakrywać, żeby wstydu sobie nie narobić...
Opalanie się nie jest raczej jakąś konieczną potrzebą. Ja osobiście mając nadwagę wolałam opalić się na solarium, albo we własnym ogródku. Poza tym nie uważałam żeby opalenizna była mi jakoś potrzebna, bo i tak mając nadwagę nie miałam zamiaru się nigdzie publicznie obnażać żeby mieć co pokazywać. Miałam brzydkie ciało więc go nie pokazywałam i opalenizna była raczej zbędna, bo raczej by mnie nie "upiękniła".

No ale jak ktoś jest gruby a mu to nie przeszkadza i lubi się opalać to dlaczegi mu tego zabraniać? Ty się źleze sobą czułaś, ale może ine grubaski czują się świetnie i chcą się opalić, żeby chodzić w szortach.

Dla mnie to tak jakby kalekim zabraniać wychodzić na ulicę, bo "może to  kogoś  zniesmaczyć".

tennickjuzistnieje napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Mirabela88 napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Osobiście nie założyła bym bikini mając nadwagę. Delikatne boczki/fałdki ok, ale już pokaźniejszy brzuszek itp to odpada.Osoby, które to robią też mnie dziwią i trochę zniesmaczają na plaży. Trzeba mieć lustro w domu i oczy na miejscu i patrzeć na siebie realnie. Na plaży też można ubrać się odpowiednio do figury. Są sukienki plażowe, lub pareo które zasłaniają więcej. Takie obnoszenie się z nadwagą nie jest smaczne moim zdaniem tak samo jak np otyła osoba w obcisłej różowej mini. Pewne rzeczy trzeba ukryć, a nie uwydatniać. Świadczy to o dobrym guście i o klasie. 
Co to znaczy obnoszenie się z nadwagą? Przecież to nie ma nic do rzeczy, te osoby chcą się OPALIĆ, a nie zakrywać, żeby wstydu sobie nie narobić...
Opalanie się nie jest raczej jakąś konieczną potrzebą. Ja osobiście mając nadwagę wolałam opalić się na solarium, albo we własnym ogródku. Poza tym nie uważałam żeby opalenizna była mi jakoś potrzebna, bo i tak mając nadwagę nie miałam zamiaru się nigdzie publicznie obnażać żeby mieć co pokazywać. Miałam brzydkie ciało więc go nie pokazywałam i opalenizna była raczej zbędna, bo raczej by mnie nie "upiękniła".
No ale jak ktoś jest gruby a mu to nie przeszkadza i lubi się opalać to dlaczegi mu tego zabraniać? Ty się źleze sobą czułaś, ale może ine grubaski czują się świetnie i chcą się opalić, żeby chodzić w szortach.Dla mnie to tak jakby kalekim zabraniać wychodzić na ulicę, bo "może to  kogoś  zniesmaczyć".

Poza tym człowiek nie tylko się opala. W tankini czy innych kieckach człowiek się bardziej poci, jak któraś chce niech nosi bikini. Każdy ma prawo do chwili przyjemności i dziwię się, że masa ciała może to komuś odbierać. Przykre w sumie.

laliho napisał(a):

Trzeba mieć na bani, żeby na plaży zamiast cieszyć się słońcem oceniać obce osoby :D. Nic o nich nie myślę, każdy ma prawo do wypoczynku i relaksu.

Podpisuje się rękami i nogami. Po ulicy jak chodzicie, to też myślicie tylko o wyglądzie innych? "o, ale tłuszcz" "schudłaby" albo "niezły tyłek". Jak tak, to bardzo Wam współczuję :)

Pasek wagi

laliho napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Mirabela88 napisał(a):

Agata7049 napisał(a):

Osobiście nie założyła bym bikini mając nadwagę. Delikatne boczki/fałdki ok, ale już pokaźniejszy brzuszek itp to odpada.Osoby, które to robią też mnie dziwią i trochę zniesmaczają na plaży. Trzeba mieć lustro w domu i oczy na miejscu i patrzeć na siebie realnie. Na plaży też można ubrać się odpowiednio do figury. Są sukienki plażowe, lub pareo które zasłaniają więcej. Takie obnoszenie się z nadwagą nie jest smaczne moim zdaniem tak samo jak np otyła osoba w obcisłej różowej mini. Pewne rzeczy trzeba ukryć, a nie uwydatniać. Świadczy to o dobrym guście i o klasie. 
Co to znaczy obnoszenie się z nadwagą? Przecież to nie ma nic do rzeczy, te osoby chcą się OPALIĆ, a nie zakrywać, żeby wstydu sobie nie narobić...
Opalanie się nie jest raczej jakąś konieczną potrzebą. Ja osobiście mając nadwagę wolałam opalić się na solarium, albo we własnym ogródku. Poza tym nie uważałam żeby opalenizna była mi jakoś potrzebna, bo i tak mając nadwagę nie miałam zamiaru się nigdzie publicznie obnażać żeby mieć co pokazywać. Miałam brzydkie ciało więc go nie pokazywałam i opalenizna była raczej zbędna, bo raczej by mnie nie "upiękniła".
No ale jak ktoś jest gruby a mu to nie przeszkadza i lubi się opalać to dlaczegi mu tego zabraniać? Ty się źleze sobą czułaś, ale może ine grubaski czują się świetnie i chcą się opalić, żeby chodzić w szortach.Dla mnie to tak jakby kalekim zabraniać wychodzić na ulicę, bo "może to  kogoś  zniesmaczyć".
Poza tym człowiek nie tylko się opala. W tankini czy innych kieckach człowiek się bardziej poci, jak któraś chce niech nosi bikini. Każdy ma prawo do chwili przyjemności i dziwię się, że masa ciała może to komuś odbierać. Przykre w sumie.

Zgadzam sie w 100% z laliho...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.