Temat: Pierwszy pocalunek na randce- kiedy?

Hey hey ;)

poznalam osttanio faceta, Francuz, poznalismy sie przez internet, i ostatnio mielismy pierwsza randke.... zaiskrzylo miedzy nami, tzn. bardzo mi sie spodobal, i ze wzajemnoscia. Podczas tego spotkania, widzialam jak patrzy na mnie z pasja, i czulam ze ma ochote mnie pocalowac, ale ja unikalam tego zblizenia,bo nie chcialam tak szybko..... niedlugo planujemy sie znow spotkac, poraz drugi, mozliwe ze bedzie probowal mnie pocalowac, ale nie wiem czy na drugiej randce to nie bedzie tez za szybko?? nie chce spalic nasz znajomosci juz na samym poczatku... wiem ze powinnam postawic na spontanicznosc, ale chce zachowac troche rozsadku i pokazac mu ze nie jestem latwa dziewczyna do zdobycia. Na której randce Waszym zdaniem jest dobrze pierwszy raz sie pocalowac? 

Wyborna napisał(a):

wiadomo, jak to Francuz;D przygody szuka?

Nie szuka przygody.... chce poznac kogos na powaznie, poznalismy sie na portalu randkowym, to konkrenty, inteligentny facet...

Kurcze powiem Wam szczerze, ze mialam bardzochote go pocalowac, tak samo jak on mnie, miedzy nami bylo takie az duszne powietrze, bo tak sie na siebie patrzelismy glodni zblizenia ust hhaha.... ale bronilam sie przed tym, bo chcialam aby troche sie postaral o mnie.... ciesze sie ze na pierwszej randce sie nie pocalowalismy, ale nie wiem czy dam rade na drugiej sie wzbronic, moze macie racje, moze powinnam poniesc sie emocjom....

Chociaz z drugiej strony, prawda jest taka ze im dluzej sie czeka na ten moment, tym apetyt wzrasta..

Tez z doswiadczenia wiem, ze pocalunki na pierwszych randkach zle wplywaly na pozniejsze relacje z ta osoba, kiedys mialam podobna sytuacje, spotykalam sie z hiszpanem ( tak lubie temperamentnych chlopakow), i od pierwszego wejrzenia chemia, pocalowalismy sie na pierwzej randce, pozniej na kolejnych takze bo nie moglismy sie od siebie jakos dziwnie oderwac, i niestety te pocalunki byly zbyt szybko, bo pozniej jakos ciezko bylo zbudowac cos powaznego, tak dziwnie, nie wiem jak Wam to wytlumaczyc, ale moze wiecie o co mi chodzi :)

hmm, na podstawie moich doświadczeń powiem tylko tyle, że nie ma reguły-z moją pierwszą miłością całowałam się dopiero po ok.2 miesiącach spotkań -.- na pocałunkach się skończyło, bo 2 miechy później się rozeszliśmy (do teraz żałuję, że się z nim nie przespałam, bo chyba do śmierci będę dziewicą :D-też nie chciałam wyjść na łatwą)

z ostatnim całowaliśmy sie ostro już na pierwszym spotkaniu i na każdym kolejnym, ale czułam później taki niesmak do siebie i niego, że rozpadło się po 1,5 miesiąca

Ja nigdy nie widzialam, aby calowanie wplywalo niekorzystnie na budowanie wiezi miedzy ludzmi. Szczerze mowiac, to bylam w zwiazkach gdzie wiecej niz pocalunki sie wydarzylo na pierwszej czy drugiej randce a i tak  byl z tego powazny zwiazek. Dla mnie to byloby dziwne i nienaturalne jakby ktos calowania unikal.

fatamorga napisał(a):

hmm, na podstawie moich doświadczeń powiem tylko tyle, że nie ma reguły-z moją pierwszą miłością całowałam się dopiero po ok.2 miesiącach spotkań -.- na pocałunkach się skończyło, bo 2 miechy później się rozeszliśmy (do teraz żałuję, że się z nim nie przespałam, bo chyba do śmierci będę dziewicą :D-też nie chciałam wyjść na łatwą)z ostatnim całowaliśmy sie ostro już na pierwszym spotkaniu i na każdym kolejnym, ale czułam później taki niesmak do siebie i niego, że rozpadło się po 1,5 miesiąca

No dokladnie tu tkwi problem.... jesli za szybko sie cos robi na poczatku znajomosci, to pozniej to ma negatywne skutki w rozwijaniu sie jej, chlopak ma poczucie jakby juz zdobyl dziewczyne, bo skoro daje sie calowac szybko to i ma ja w garsci, do lozka nie ma co za szybko isc, ale jak sie jest juz w zwiazku to po pewnym czasie jak najbardziej :P

Moja znajomosc z Hiszpanem tez sie szybko rozpadla, bo tak ponieslismy sie emocjom ze pozniej ciezko bylo.... a szkoda bo prawdopodobnie to byl chlopak mojego zycia, ja mialam wtedy 22 lata a on 24

Asiupek napisał(a):

Ja nigdy nie widzialam, aby calowanie wplywalo niekorzystnie na budowanie wiezi miedzy ludzmi. Szczerze mowiac, to bylam w zwiazkach gdzie wiecej niz pocalunki sie wydarzylo na pierwszej czy drugiej randce a i tak  byl z tego powazny zwiazek. Dla mnie to byloby dziwne i nienaturalne jakby ktos calowania unikal.

Nie chce unikac calowania... wrecz przeciwnie, czekam na ten moment niecierpliwie :D ale zastanawiam sie czy druga randka to bedzie odpowedni moment, moze i tak ;)

A czemu to ma byc ciezko jezeli sie z chlopakiem przespi? (ani razu w takiej sytuacji nie bylam a jestem randkowa i zwiazkowa weteranka).

Asiupek napisał(a):

A czemu to ma byc ciezko jezeli sie z chlopakiem przespi? (ani razu w takiej sytuacji nie bylam a jestem randkowa i zwiazkowa weteranka).

Moze to lezy wszytsko w psychice i nastawieniu.. ja uwazam ze trzeba odczekac z pierwszym seksem, na pewno nie na pierwszzej randce, jesli chce sie powaznego zwiazku, bo chlopak wezmie taka dziewzyen za latwa, to jest moje zdanie, ale nie potepiam tych ktorzy pojda do lozka na pierwsszej randce, bo rozumiem ze mozna sie poniesc emocjom, i ta osoba moze byc ta jedyna, dlatego takie wielkie emocje ;) ja znam siebie i nie umialabym pozniej spotykac sie z ta osoba, jakbym miala seks od razu, nie wiedzialabym jak sie zachowac, czy jesli seks byl na pierwszej randce to czemu nie na drugiej? czego oczekiwalby wtedy. Ja wole zaczekac... ale Pocalunek, to inna sprawa juz.

Memfis napisał(a):

Asiupek napisał(a):

A czemu to ma byc ciezko jezeli sie z chlopakiem przespi? (ani razu w takiej sytuacji nie bylam a jestem randkowa i zwiazkowa weteranka).
Moze to lezy wszytsko w psychice i nastawieniu.. ja uwazam ze trzeba odczekac z pierwszym seksem, na pewno nie na pierwszzej randce, jesli chce sie powaznego zwiazku, bo chlopak wezmie taka dziewzyen za latwa, to jest moje zdanie, ale nie potepiam tych ktorzy pojda do lozka na pierwsszej randce, bo rozumiem ze mozna sie poniesc emocjom, i ta osoba moze byc ta jedyna, dlatego takie wielkie emocje ;) ja znam siebie i nie umialabym pozniej spotykac sie z ta osoba, jakbym miala seks od razu, nie wiedzialabym jak sie zachowac, czy jesli seks byl na pierwszej randce to czemu nie na drugiej? czego oczekiwalby wtedy. Ja wole zaczekac... ale Pocalunek, to inna sprawa juz.

No ja tam zawsze podchodzilam bez krepacji a seks uprawiam jak mam ochote wiec nigdy nie czulabym sie zoobowiazana ze na jednej randce cos tam to na kolejnej tez musi byc :D No i tak samo w poprzednich zwiazkach dosc szybko szlo. Jedynym wyjatkiem byl moj maz - ja sie na niego od poczatku rzucilam a to on nie chcial i mnie przetrzymywal. Bylam tym strasznie sfrustrowana :D

Memfis. Ale wiesz, że nie ma reguły. Są trwałe związki rozpoczęte seksem i koszmarne, w których z seksem czekano do ślubu. Reguły nie ma, po prostu muszą się dobrać dwie osoby, o podobnych poglądach na te sprawy. 

Ja bym nie chciała być z facetem, który mnie uzna za łatwą po skesie, nawet na pierwszej randce. I nie chciałabym, będąc mężczyzną, być z kobietą, która sobie takie sprawy kalkuluje, zamiast ufać emocjom. Tyle, że to ja - ktoś inny może mieć kopletnie inne poglądy i odczucia. Nie znamy twojego chłopaka, więc ciężko oceniać. Francuzi których znam są dość luźni jeśli idzie o seks i oferty "choćmy do mnie" na drugiej randce mnie nie szokowały.

Na 99... 

Wcześniej oznacza, że jesteś "łatwa".

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.