Temat: Łysieję .... pomocy !!

Mnie niestety też wypadają przez PCOS i nadmiar androgenów :( Mam dwadzieścia lat...i przerzedzone włosy :/

Radzę Ci pójść do lekarza,nawet na NFZ może dobrze Cie zdiagnozować.Ja trzy lata wcierałam specyfiki i straciłam mnóstwo włosów.Chociaż piszesz,że bierzesz Atywię,a to tabletki o działaniu antyandrogennym.Może to wypadanie przez farbę?Jakieś uczulenie?

Hej, dziękuję Ci za odpowiedź. Zapisałam się do ginekologa, który ma mnie skierować na badanie hormonów ponadpodstawowych. Lekarz rodzinny powiedział mi, że może to byc spowodowane również tym, że spożywam sporo nabiału (nie jestem na diecie białkowej, ale uwielbiam mleko i wszystkie jego przetwory), co powoduje natychmiastowe blokowanie wchłaniania  żelaza , nawet jeśli spożywam go dużo.

Mnie przy takiej niskiej hemoglobinie też włosy garściami wypadały. I paznokcie się łamały. Idź do lekarza POZ, niech Ci wypisze jakiś preparat żelaza. W pierwszej kolejności wyleczyć anemię, jeśli to nie rozwiąże problemu, szukać innych przyczyn. Ale jak masz niską hemoglobinę, to najprawdopodobniej to jest przyczyną wypadania włosów. I samo jedzenie mięsa i kolorowych jarzyn nie wystarczy, żelazo kiepsko się wchłania, trzeba dobić farmakologicznie. 

omg, ewidentnie cos ci jest. mozesz isc do dermatologa zeby skierowal cie do endokrynologa lub do trychologa ktory po zbadaniu pewnie tez skieruje cie do endo - pewnie masz zaburzenia hormonalne jesli poprawia sie przy anty. lepiej to wyleczyc, bo na pewno szkody nie tylko na wlosach sie koncza.

Mam podobny problem. Polecam wizytę u endokrynologa i/lub dermatologa. Ważne badania to oczywiście morfologia, poziom hormonów. Często problemy z włosami powiązane są z funkcjonowaniem tarczycy. Jeśli chodzi o hemoglobinę, to jeśli masz ją niską, to warto zbadać również ferrytynę. Jej poziom pozwala sprawdzić, czy w twoim organizmie gospodarka żelazem jest prawidłowa. Z innych badań ja miałam zalecone m.in.badanie wit.d - dość drogie badanie, lepiej mieć na nie skierowanie; przeciwciała przeciwtarczycowe ( pod kątem haschimoto). Ja miesiąc temu trafiłam do uznanej prof. w Katowicach, która specjalizuje się w tematyce włosów. To, co mi poleciła, to biotebal (zawiera biotynę) + wit. B6 - ja akurat mam 30 zastrzyków, ale jest też w tabletkach. Następnie 3 op. pteparatu gelacet plus w saszetkach z 2 tygodniowymi odstępami między każdym opakowaniem. Ten gelacet polecały mi wcześniej również 2 panie dermatolog, ale zaszłam w ciążę więc nie mogłam spróbować. Z wcierek do włosów polecam ampułki seboradin z niger lub forte z żeń szeniem. Widziałam lekką poprawę. Prof., u której teraz się leczę poleciła mi również tabletki i serum z mlekiem klaczy firmy genactiv. Nie są one tanie, ale podobno dobre. Każdy z tych preparatów trzeba stosować min. 3 miesiące, by mógł pojawić się jakiś efekt. Poleciła mi również kapsułki Pantovigar, niedostępne w Polsce. Można kupić przez eBay lub np. w Niemczech bez recepty. Ostatnia rzecz, jaką już przetestowałam na sobie to mezoterapia skóry głowy. Ja miałam 6 zabiegów i urosło mi dużo nowych włosów. Życzę powodzenia w walce z włosami. Ja walczę od lat i nie jest łatwo

przy tak mocnych prześwitach to leć do trychologa, skieruje cię pewnie do dermatologa i endokrynologa oraz na badania. to nie pomogą żadne wcierki ani suplementy, to powazna choroba, coś się bardzo złego z organizmem dzieje, to nie defekt estetyczny