- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2015, 12:32
Załamię się ... jak mam umyte, puszyste i dobrze ułożone włosy to tego nie widać, ale wieczorem po związaniu do góry - tragedia.
Czym może być spowodowane takie łysienie ? :(
To NA PEWNO nie wina diety...co prawda mam dość niski poziom hemoglobiny, waha się między 10-12, ale staram się jeść więcej mięsa. Jednak nawet w okresach gdy jadłam sporo mięsa, włosy mi leciały garściami.
Podejrzewam że to wina hormonów - jak biorę tabletki anty, cera i włosy trochę się poprawiają - ale przecież nie będę ich brać wiecznie.
Marzę o gęstych, mocnych włosach :( Co robić ?
ps. Stosowałam już kosmetyki z serii Seboradin, troszkę pomogły, ale boki i tak wyglądają tragicznie ;(
28 stycznia 2015, 20:36
MOże dużo i szybko schudłaś? Stres też powoduje łysienie- podobno. Mi w Twoim wieku tez wypadały włosy. Przeszło po pokrzywowych płukankach. Spróbuj. Jeśli nie pomoże- do lekarza, zanim wyłysiejesz całkiem.
28 stycznia 2015, 22:55
Nie chcę Cię straszyć, ale wygląda mi to na androgenowe wypadanie włosów. Takie jak u facetów. Poczytaj i zobacz filmiki na youtubie.
Też o tym myślałam, idź do endokrynologa, zbadaj androgeny. Chociaż to nie reguła, bo ja mam wysokie, biorę tabletki, ale nie mam problemów z włosami.
28 stycznia 2015, 23:48
Niestety na NFZ tych badań nie zrobisz bo nie refunduja. Sama robiłam dwa miesiące temu i na komplet badań dla endokrynolog wydałam 800 zl.bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi - odwiedzę lekarzy na nfz, chwilowo nie stać mnie na kosztowne badania :(
wow to nie wiem co Ty za badania robiłaś ale ja za komplet hormonów kobiecych (chyba 6) + testosteron, tsh ft3 ft4 cukier i cholesterol zapłaciłam 180 zł. Wizyta u endokrynologa z usg 200 zł. Nie warto czekać pół roku do endokrynologa żeby dał skierowanie na badania a potem kolejne pół na kolejną wizytę. Ja wiedziałam że coś ze mną jest nie tak i zrobiłam badania i dopiero z wynikami do lekarza na pierwszą wizytę.
29 stycznia 2015, 08:16
ja tam bym Cię łysieniem męskim od razu nie straszyła, jednak do trychologa warto się wybrać. Ale...
całkiem niedawno schudłaś, jak doczytałam brałaś jakieś środki wspomagające, więc jeśli Ci osłabł apetyt to z ta dieta wcale mogło nie być tak różowo, gdzieś tam wcześniej kombinowałaś z rozjaśnianiem włosów, i to wszystko jesienią, gdzie często występuje sezonowa utrata włosów. Mogło się nałożyć wiele czynników powodujących, że te włosy Ci się przerzedziły. Przypuszczalnie mieszki i cebulki nie obumarły jeszcze, wiec nie zaszkodzi jeśli będziesz je pobudzać wcierkami, możesz suplementować cynk, magnez, żelazo, witaminy, te zestawy sa tak skomponowane, żeby nie zaszkodzić.
oczywiście możesz sie wnikliwie przebadać pod różnymi kątami, tylko wcale nie musisz do tego czasu siedzieć z założonymi rękami i czekać na wyrok ;)
29 stycznia 2015, 08:46
Nawet jeśli to faktycznie łysienie na tle hormonalnym, to zanim zostaniesz zdiagnozowana możesz już zacząć stosować kozieradkę. Koszt jakieś 2 zł, śmierdzi, ale działa nawet w przypadku łysienia androgenowego. Dziewczyna z tą przypadłością opisywała swoją historię na blogu anwen. Ja też wyłysiałam prawie całkowicie 7 lat temu w wieku 21 lat. Dziś mam przepiękne włosy, których wszyscy mi zazdroszą. Stosuję jak najbardziej naturalną pielęgnację.
29 stycznia 2015, 09:33
Do jakiego lekarza iść ? Gdzie zbadam poziom hormonów ? Biorę tabletki Atywia, tarczyca i wątroba badane niedawno, wszystko ok.
do endykrynologa, ja mam niedoczynność tarczycy i zanim się leczyłam to włosy dosłownie garściami wychodziły. Bałam się ich myć!!!
Póki co spróbuj myć włosy szamponem Dermena (do kupienia w aptece) -chamuje wypadanie włosów, proponuje też wcierkę jantarową do włosów firmy Farmona. Mnie to pomagało.
29 stycznia 2015, 09:45
Wygląda na łysienie androgenowe.
Nie wiem czy w tym wypadku wcierki pomogą,ale może woda brzozowa?
Edytowany przez Nualka 29 stycznia 2015, 09:48
29 stycznia 2015, 10:23
Nie, farbuje włosy odczy to Twój naturalny kolor?
zapytałam bo moje włosy wyglądały podobnie i wypadały gdy farbowałam na ciemny brąz. Naturalnie mam ciemny blond. Pomijając fakt że już 0.5cm odrost sprawiał wrażenie jakbym łysiała właśnie, po bokach też u mnie to wyglądało jak u ciebie (takie niby placki łysiejące a tak na prawdę to nierówny jasny odrost, bo tam się niedokładnie farbowało :) ) to włosy były osłabione wieloletnią farbą (a ponoć tylko rozjaśnianie niszczy i droższe farby są ok). Też wypadały i włosy garściami. Problem się rozwiązał gdy postanowiłam wrócić do swojego koloru. Delikatna dekoloryzacja, przejście przez wszystkie odcienie rudego i gdy już doszłam do blondu - stop farbowaniu. Po pół roku miałam taki odrost, że znajome pytały ''czy ty masz ombre?'' Ścięłam na krótko włosy i właśnie zapuszczam od nowa. Włosy nie wypadają (tylko tyle co naturalnie) i mają jakiś szalony super blask (zawsze miałam matowe, dlatego też niby farbowałam).
Taka uwaga: blondynki mają naturalnie mniej włosów niż brunetki (są wyjątki), więc jak się blondyna na brąz przefarbuje to siłą rzeczy wizualnie wyglądają jej włosy marniej na ogół. I tak jak pisałam, każdy, najmniejszy nawet odrost wygląda jak łysienie.